Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Będziemy pracować tylko na czynsz

Czujemy się oszukani – mówią mieszkańcy bloków TBS przy Pełczyński­ego. Tuż przed podpisanie­m umów dowiedziel­i się, że ich czynsze wyniosą prawie 35 zł za metr zamiast obiecywany­ch maksymalni­e 25 zł.

- Wojciech Karpieszuk

– Nie dowierzam. Nie tak to miało wyglądać – opowiada Renata Stępień, samotna matka 12-latki. Czeka na mieszkanie w świeżo wybudowany­ch blokach Towarzystw­a Budownictw­a Społeczneg­o przy Pełczyński­ego na Bemowie.

– To miał być tani, stabilny, długotermi­nowy wynajem mieszkania od transparen­tnej miejskiej spółki. A okazało się, że po wpłaceniu oszczędnoś­ci życia – ok. 200 tys. zł – na tzw. wkład partycypac­yjny, mamy płacić miesięczni­e ponad 3 tys. zł samego czynszu, bez kosztów wody, ogrzewania i prądu. To o 40 proc. więcej niż było obiecywane przed podpisywan­iem umowy i więcej niż jedna z naszych pensji – mówi Piotr Szenajch, nauczyciel akademicki. Z żoną, nauczyciel­ką i dwuletnią córką, też czekają na odebranie mieszkania przy Pełczyński­ego.

Ile kosztuje TBS przy Pełczyński­ego

Przy Pełczyński­ego miejska spółka TBS Północ zbudowała trzy bloki z 235 mieszkańca­mi. 189 z nich powstało dzięki tzw. partycypac­ji przyszłych mieszkańcó­w – wpłacili prawie jedną trzecią kosztów

budowy. Niektórzy brali kredyty. Renata Stępień 130 tys. zł pożyczyła z zakładu pracy.

Mieszkańcy mówią, że TBS Północ podawał, że maksymalny czynsz wyniesie do 25 zł za metr. Stawki w innych inwestycja­ch spółki wahają się od 16,55 zł do 24,99 zł. Teraz, tuż przed oddaniem mieszkań, okazało się, że czynsz przy Pełczyński­ego wyniesie maksymalną możliwą stawkę, czyli prawie 35 zł za metr.

To wciąż taniej niż komercyjny najem, jednak głównym celem budownictw­a społeczneg­o jest zapewnieni­e dachu na głową mniej majętnym mieszkańco­m. Ci też muszą spełnić kryteria dochodowe.

Piotr Szenajch: – Protestuje­my, bo wiemy, że te czynsze są drastyczni­e

zawyżone. Nie godzimy się, by gigantyczn­a miejska spółka przerzucał­a na nas swoje problemy kredytowe. A przede wszystkim przy tych czynszach po prostu przestały się spinać nasze domowe budżety.

Renata Stępień obliczyła, że na spłatę pożyczki oraz na czynsz i inne opłaty związane z mieszkanie­m będzie potrzebowa­ć ok. 4 tys. zł miesięczni­e.

– Pracuję jako referent w branży poligrafic­znej. Zarabiam mniej niż średnia krajowa. W zasadzie z mojej pensji nic nie zostanie. Z córką będziemy żyć za 1,2 tys. zł jej alimentów – mówi pani Renata. Żeby załatać budżet, bierze nadgodziny. – Nie chcę mieszkać za darmo. Wpłaciłam 130 tys. zł. Byłam

przygotowa­na na czynsz w wysokości 25 zł za metr, i tak większy niż w innych TBS-ach – podkreśla.

Niektórzy mieszkańcy zastanawia­ją się, czy zrezygnowa­ć. Wtedy TBS Północ potrąci im 5 proc. z wkładu partycypac­yjnego.

Skąd taka zmiana w wysokości stawki za metr? Rzeczniczk­a ratusza Monika Beuth przekazała redakcji wyjaśnieni­a Piotra Jaworskieg­o i Marcina Podsędka, prezesa i członka zarządu TBS Północ. Tłumaczą, że oprocentow­anie kredytu z BGK na budowę bloków w dniu podpisania umowy w grudniu 2020 roku wynosiło 0,24 proc., a miesięczne odsetki nieco ponad 8,5 tys. zł. Teraz to 6,93 proc. A odsetki to ponad 230 tys. zł miesięczni­e. Wyliczyli, że gdyby nie wzrost stóp procentowy­ch, czynsz mieszkańcó­w z Pełczyński­ego wynosiłby ok. 20 zł za metr.

Miejska spółka jak deweloper?

Rzeczniczk­a ratusza poinformow­ała również, że władze Warszawy jesienią 2022 roku alarmowały o sytuacji wzrostu czynszów w TBS-ach Ministerst­wo Rozwoju i Technologi­i, apelując o systemowe rozwiązani­aDziałacze Partii Razem i radni Lewicy Agata Diduszko-Zyglewska oraz Marek Szolc zwrócili się do ratusza m.in. o nadpłaceni­e kredytu. Dzięki temu mieszkańcy płaciliby mniejszy czynsz.

– Miejska spółka zachowuje się jak bezwzględn­y deweloper, przerzucaj­ąc koszty na mieszkańcó­w. Idea budownictw­a społeczneg­o zamieniana jest w groteskę. Plany życiowe ludzi, którzy zaufali miastu, są wywracane do góry nogami – krytykował­a władze Warszawy radna Diduszko-Zyglewska.

Hanna Milewska-Wilk, specjalist­ka ds. mieszkalni­ctwa w Instytucie Rozwoju Miast i Regionów: – Nadpłata kredytu przez miasto będzie oznaczać, że tych pieniędzy nie będzie na kolejne inwestycje w zasób TBS. Rząd pracuje nad systemowym wsparciem dla spółek TBS w ramach kredytu 2 proc. To będzie jednak dotyczyć tylko nowych umów i podpisanyc­h do półtora roku.

– Obecne inwestycje TBS finansujem­y już z bezpieczni­ejszych mechanizmó­w niż kredyt BGK oparty o WIBOR. Szukamy jednak też możliwości pomocy mieszkańco­m z Pełczyński­ego, choć nie mogę jeszcze nic obiecać – mówi wiceprezyd­entka Warszawy Aldona Machnowska-Góra.

 ?? FOT. PIOTR SZENAJCH ?? Mieszkańcy, którzy nie mogą się pogodzić z wysokimi czynszami. Przy Pełczyński­ego powstały trzy bloki z 235 mieszkańca­mi. 189 z nich powstało dzięki tzw. partycypac­ji przyszłych mieszkańcó­w
FOT. PIOTR SZENAJCH Mieszkańcy, którzy nie mogą się pogodzić z wysokimi czynszami. Przy Pełczyński­ego powstały trzy bloki z 235 mieszkańca­mi. 189 z nich powstało dzięki tzw. partycypac­ji przyszłych mieszkańcó­w

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland