Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Prokuratura zajmie się zniszczonym cokołem pomnika
Pomarańczowa farba została zmyta z części pomnika, ale cokół został uszkodzony. To efekt akcji aktywistek z kolektywu Ostatnie Pokolenie.
8 marca, w Dzień Kobiet, aktywistki klimatyczne z kolektywu Ostatnie Pokolenie oblały farbą Syrenkę Warszawską. Tłumaczyły, że są zarówno ostatnim pokoleniem, które może zapobiec skutkom katastrofy klimatycznej, jak i pierwszym, które posiada dostęp do pełnej wiedzy o kryzysie klimatycznym.
Do swojej akcji aktywistki użyły farby kredowej, a więc takiej, która jest łatwo zmywalna. Podczas akcji aktywiści, którzy byli obok tłumaczyli, że odnoszą się z wielkim szacunkiem do zabytków, dlatego wybrali substancję, która nie uszkodzi trwale pomnika. I faktycznie figura z brązu została oczyszczona, natomiast cokół wykonany z piaskowca wchłonął barwnik. Piaskowiec to bowiem niezwykle chłonny materiał.
Cokół jest zabytkiem
– Wystarczy wylać na niego farbę wodną albo choćby herbatę i zostanie ślad – tłumaczy „Wyborczej” Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków. – Co do zasady zgadzam się z postulatami tej grupy, ale nie można walczyć o klimat kosztem warszawskich zabytków – tłumaczy.
– Cokół mimo, że przechodził liczne konserwacje, zachował swą historyczną, przedwojenną formę. Cały pomnik zatem, łącznie ze zniszczonym elementem, wpisany jest do rejestru zabytków – mówi.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ w Warszawie prowadzi postępowanie w kierunku uszkodzenia zabytku. Jest to czyn z artykuł 108 ustęp 1 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Poseł Szczerba: to porażająca głupota
Akcja Ostatniego Pokolenia spotkała się z silną falą krytyki. Były premier Leszek Miller nazwała aktywistki „idiotkami”, a poseł Michał Szczerba pisał na „X” o „niedoścignionej i porażającej głupocie”. Informacja o akcji z oblewaniem farbą Syrenki z profilu Ostatniego Pokolenia na „X” została wyświetlona niemal 4 miliony razy. Zdecydowana większość użytkowników była oburzona.
Wiceprezydentka Warszawy, Renata Kaznowska, zamieściła na tym samym portalu film, na którym widać cokół.
W rozmowie z „Wyborczą” Julia Keane, członkini Ostatniego Pokolenia tłumaczyła, że ludzie zwracają uwagę na kontrowersyjne protesty, bo te wchodzą w ich życie codzienne, a to nie jest komfortowe. – Świat płonie na naszych oczach i trzeba bić na alarm, nie możemy przejmować tym, czy wszystkim jest miło – przekonywała.
Co do zasady zgadzam się z postulatami tej grupy, ale nie można walczyć o klimat kosztem warszawskich zabytków
MICHAŁ KRASUCKI stołeczny konserwator zabytków