Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
JEŚLI NIE MY, TO KTO?
Jak się zachować, gdy się okazuje, że bliska osoba była molestowana? Uwierzyć jej. To jest podstawa
PJa też. Wiele razy. Pierwszy raz, jak miałam z siedem lat i szpakowaty przystojny mężczyzna próbował mnie pocałować – „tak jak na filmach” – w windzie. To był artysta, albo się podszywał, który zaczepił mnie, kiedy wracałam ze szkoły. Jako dziecko chciałam być malarką, a on tak pięknie ze mną rozmawiał, że najpierw zaprowadził mnie do osiedlowego ośrodka kultury, gdzie wisiały jego obrazy, a potem pojechałam z nim windą zobaczyć inne obrazy. Miałam szczęście, że to nie był pedofil agresywny, tylko taki, który próbował zdobyć moje zaufanie i po prostu się pospieszył. Bo ja się wtedy przestraszyłam i uciekłam, jak tylko wyszliśmy. Iwcale nie dlatego, że wiedziałam, co on mi może zrobić, tylko bałam się, że rodzice będą mieć do mnie pretensje: „Jak mogłaś pójść gdzieś z obcym panem!”. Albo mężczyzna, który czekał na mnie i koleżanki pod osiedlowym sklepem i instruował, jak mamy lizać lody. Amy miałyśmy osiem lat i nie rozumiałyśmy, o co mu chodzi, ale wydawał się nam jakiś obrzydliwy. W tym samym roku obcy mężczyzna masturbował się przy mnie. Też nie wiedziałam, co robi, myślałam, że sika.
Z rzeczy pozornie niegroźnych – kiedy byłam w trzeciej klasie liceum, nauczyciel wychowania technicznego, z którego miałam nie zdać, dał mi do ręki pieniądze, siatkę i listę zakupów. I kazał mi pójść do sklepu. Przyniosłam mu te zakupy, on spojrzał na mnie z pogardą, wpisał mi w dzienniku tróję z trzema minusami, pamiętam dokładnie, i powiedział, że nadaję się tylko do robienia zakupów. I tak zakończyłam klasę trzecią liceum, po czym zmieniłam szkołę. Dzisiaj żartuję, że wtedy zrodziła się we mnie świadomość feministyczna. Co to w ogóle za pomysł, żeby wysyłać uczennicę po zakupy?
Chodziło o upokorzenie. Ja to określam jako rodzaj gwałtu psychicznego. Czyli pokazanie: tu jest twoje miejsce, głupia nastolatko, samiczko o małym rozumku.
I to było molestowanie?
Wmoim odczuciu tak. Bo wiązało się z upokorzeniem, zawstydzeniem uwzględniającym płeć. I to sobie wyjaśnijmy – słowo „seksualne” nie oznacza: ściśle związane z czynnością seksualną. Oznacza zachowania opresyjne wy-