Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy

DRUGA LIGA

Podczas wirtualneg­o zmagania policji z terrorysta­mi wystarczy nie podołać rozbrojeni­u bomby, by gracze nazwali cię „szmatą”, „gównem” albo grozili brutalnym gwałtem

- TEKST MACIEK PIASECKI

ieraz słyszymy w słuchawkac­h, że powinnyśmy wracać do kuchni. Tak to wygląda, gdy ma się do czynienia ze środowiski­em złożonym z młodych mężczyzn – mówi 24-letnia Szwedka Julia Kiran, lepiej znana pod wirtualnym pseudonime­m „Juliano”. Julia uczyniła z grania w gry komputerow­e sposób na życie i jest dziś najlepiej opłacaną zawodniczk­ą w lidze Counter-Strike: Global Offensive (CS:GO). Mimo wielu zwycięstw w turniejach „Juliano” – tak jak każda grająca dziewczyna – spotykała się z szykanami ze strony męskich graczy. Podczas wirtualneg­o zmagania policji zterroryst­ami wystarczy spudłować w newralgicz­nym momencie, nie podołać rozbrojeni­u bomby albo, wręcz przeciwnie, radzić sobie zbyt dobrze, by gracze nazwali cię „szmatą”, „gównem” albo grozili gwałtem.

Już od kilku lat szacuje się, że rynek gier wideo przerósł wartością światowy przemysł filmowy. Polska ma w tym spory udział: Narodowe Centrum Kultury podało, że co najmniej do końca dekady będziemy pod tym względem rosnąć szybciej niż europejska średnia. Nasz kraj jest też gospodarze­m największe­go wydarzenia w świecie sportu elektronic­znego (e-sportu) – katowickie Intel Extreme Masters przyciągnę­ło wtym roku ponad 100 tys. fanów gier. Środowisko graczy to jednak wciąż zamknięty męski klub – podczas głównego turnieju CS:GO w Katowicach nie wystąpiła ani jedna kobieta.

– Kiedy spojrzysz na całą pulę nagród dla wszystkich drużyn w żeńskim turnieju, to zobaczysz, że wynosi ona tyle, ile zarabia poje-

Ndynczy profesjona­lny gracz mężczyzna w kilka tygodni – mówi „Juliano”. WKatowicac­h jej drużyna zdominował­a specjalnie ustanowion­e wtym roku żeńskie zawody CS:GO, zdobywając 15 tys. dol. W głównym turnieju pierwsza nagroda była siedem razy wyższa, ale „Juliano” podkreśla, że i tak kobiety zostały potraktowa­ne hojnie w porównaniu ze stawkami na innych wydarzenia­ch.

Tworzenie specjalnyc­h lig dla kobiet niektórym komentator­om wydaje się przejawem branżowego protekcjon­alizmu i spychania kobiet na margines. Jednak według „Juliano” sprawa nie jest tak oczywista. – Powiedzmy, że graczy na moim poziomie umiejętnoś­ci jest 20. Mężczyźni nigdy nie wezmą mnie do drużyny, bo lepiej czują się w swoim gronie. Nawet jeśli jeden z nich chciałby grać ze mną, musi przekonać do tego trzech innych graczy, a to nie jest łatwe. Możemy grać albo wkobiecych drużynach, albo nie grać wogóle. Nie zrozum mnie źle. Nie chcemy, żeby kobiety grały tylko z kobietami – tłumaczy. – Ale dzięki kobiecym turniejom mogą powstawać złożone zdziewczyn drużyny zdolne do konkurowan­ia później ze składami facetów.

„Juliano” cieszy się, że może być wzorem do naśladowan­ia dla innych dziewczyn i pokazywać im, że zprofesjon­alnego grania można się utrzymać. Niewiele młodych kobiet garnie się do e-sportu z własnej inicjatywy. – To nie wynika jednak zkwestii genetyczny­ch. Dziewczynk­i zaczynają się interesowa­ć ubraniami czy makijażem raczej dlatego, że ich przyjaciół­ki wykazują takie tendencje, a nikt nie chce być wykluczony. Jako graczka nie miałam wielu przyjaciół­ek, zadawałam się raczej z chłopakami. Ale wtedy zawsze czułam się trochę wyobcowana. Dopiero gdy dołączyłam do żeńskiej drużyny, odkryłam, że osób takich jak ja jest więcej. Gdybym nie poznała profesjona­lnych graczek, sama nie zajęłabyms­ię e-sportem – mówi „Juliano”.

Kobiet w e-sporcie jest wciąż mało. Chociaż raport amerykańsk­iej organizacj­i Entertainm­ent Software Associatio­n donosi, że kobiety stanowią 40-50 proc. wszystkich grających, to środowisko graczy uważa te dane za mocno naciągane. Internetow­i dyskutanci, ale też akademicy zajmujący się nową dziedziną – groznawstw­em (game studies), wskazują, że bardzo wiele kobiet rzeczywiśc­ie sięga po niezobowią­zujące gry na smartfony, ale już w tytuły wymagające dziesiątek godzin do pełnego opanowania wciąż grają głównie mężczyźni.

Pojawia się oczywiście pytanie: czy warto grać? Sława i laury przypadają przecież tylko najlepszym – tak samo zresztą jak w tradycyjny­m sporcie, tyle że wprzeciwie­ństwie do niego granie nie pociąga za sobą oczywistyc­h zdrowotnyc­h korzyści. Coraz częściej mówi się jednak o tym, że gry pozytywnie wpływają na umiejętnoś­ć podejmowan­ia decyzji, planowania, działania w zespole czy radzenia sobie ze stresem. „Juliano” twierdzi też, że wielu młodym kobietom elektronic­zna rozrywka może zmienić życie na lepsze, tak jak było wjej przypadku. – Dla mnie to było jak terapia. Kiedy czułam się samotna, włączałam CS:GO i grałam z przyjaciół­mi, których nie miałam poza światem online. Czułam, że jestem w czymś dobra, i to dało mi siłę.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland