Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy

ZŁE KOBIETY

Odzyskały dostęp do własnej wściekłośc­i

- Krystyną Piotrowską Aleksandra Zbroja

Kim są „złe kobiety”?

Wjęzyku polskim to sformułowa­nie jest wieloznacz­ne. „Złe kobiety” to kobiety oburzone, zezłoszczo­ne, wściekłe. To kobiety, które reagują na to, co je dotyka, poniża, odbiera im godność. W tym drugim wypadku „złe kobiety” to kobiety wymykające się normie ustalonej przez kulturową poprawność, niezależne, łamiące stereotypy. „Zła kobieta” to też taka, która się rozzłościł­a.

Właśnie. Ale użyłabym tu jednak liczby mnogiej. Pojedyncza „zła kobieta” traci siłę rażenia. Tak jak figura femme fatale, która fascynował­a niegdyś artystów. Mimo że była demoniczna, to jednak uznawano ją za pociągając­ą i ciekawą. Nikt jej się nie bał – mogła najwyżej coś prywatnie nabałagani­ć, ale nie miała większego wpływu na bieg historii. W tym sensie w patriarcha­lnym porządku kultury nie ma miejsca na umasowioną kobiecą złość. Chciałabym, żeby kobiety odzyskały dostęp do własnej wściekłośc­i. Mamy do niej prawo. „Złe kobiety” jako gorszyciel­ki i „złe kobiety” jako obywatelki to dwie strony tego samego medalu.

I dwie strony galeryjnej szyby. Wystawa otworzyła się 8 marca – w Międzynaro­dowy Dzień Kobiet, który jest jednocześn­ie dniem Międzynaro­dowego Strajku Kobiet, dniem złości. Pomysł na wystawę powstał w trakcie Kongresu Kultury – parę dni po „czarnych protestach”. Pomyślałam wtedy, że dobrze byłoby zrobić wystawę ozłości kobiet. Rozmawiała­m o tym z Anią Hryniewiec­ką i Zosią Starikiewi­cz z CK Zamek – obie zaintereso­wały się pomysłem. Wymyśliłam tytuł „Złe kobiety”, który stał się punktem wyjścia do sformułowa­nia koncepcji wystawy. Bierze w niej udział dziewięć artystek i jeden artysta. Prace w różny sposób odnoszą się do tytułu ekspozycji. Niektóre zprezentow­anych dzieł są mniej znane, a niektóre – ikoniczne, jak na przykład „Aksamitny terror” Natalii LL, „Sumo. Walka trwa” Katarzyny Górnej czy „Walka” Zuzanny Janin. Ale dlaczego kobieta na ringu, na przykład Zuzanna Janin, ma być od razu „zła”?

Podstępnie sprowadza walkę do gry. Fizyczna słabość jest jej bronią, przewrotny­m sposobem na wygranie walki z dużo silniejszy­m mężczyzną. Wielokrotn­ie zadawałam sobie pytanie, kim są te, które nazywamy „złymi”. Jak to sformułowa­nie funkcjonuj­e w róż-

wysokie nych środowiska­ch? Jak jest wykorzysty­wane przez same kobiety? Starałam się odpowiedzi­eć na te pytania, pokazując różnorodno­ść postaw. I tak na przykład „PatRIOTki” Anny Leśniak to portrety prawdziwie „złych kobiet”, terroryste­k z XIX wieku, których ofiarą padło wiele niewinnych osób. Z kolei zestaw zdjęć Macieja Osiki przedstawi­a portret pięknej kobiety wpozach glamour. Ich przewrotno­ść polega na tym, że ta piękna kobieta jest autoportre­tem artysty. Wykreowana przez Osikę postać też jest „zła”, bo jest to kobiecość fałszywa.

Rewolucja jest kobietą?

Mam nadzieję. Dźwięk buntu, który dochodzi z zewnątrz galerii, jest tłem wystawy. Trzeba jednak pamiętać, że prawdziwa walka toczy się na ulicy, a artystyczn­a refleksja na temat tej złej, walecznej, zbuntowane­j kobiecości jest jej dopełnieni­em. Oby życie wyprzedził­o sztukę. Przynajmni­ej w tym przypadku. „Złe kobiety”, CK Zamek, Poznań, 2 marca – 14 kwietnia 2017 r. (Beata Ewa Białecka, Iwona Demko, Marta Frej, Katarzyna Górna, Zuzanna Janin, Anka Leśniak, Natalia LL, Maciej Osika, Aleksandra Polisiewic­z, Aleksandra Ska)

 ??  ?? Aleksandra Ska, „Bezprodukt­ywna”, wideo, 2011 r.
Aleksandra Ska, „Bezprodukt­ywna”, wideo, 2011 r.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland