Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
Jak tam dzieci?
lat – tyle czasu ma Polka na zrobienie kariery wpracy. Najpierw się pilnie uczy, dużo pilniej niż jej kolega. Gdy jednak podkręcona i pełna nadziei idzie do pracy, patrzą na nią jak na potencjalną matkę, czyli zagrożenie dla firmy – bo pójdzie na zwolnienie, jedno, drugie dziecko, trzeba na nią uważać, lepiej nie zatrudniać na stałe, nie awansować. Gdy dzieci dorosną, Polka ma 35 lat i właśnie zaczyna się dla niej magiczna dekada. Może teraz poszukać dobrej, stałej pracy, zarabiać więcej. Jak nie da rady, posprzątane. Po 45. roku życia przestajemy dla pracodawców istnieć. Jesteśmy stare. Nikt nas nie zatrudni, zero szans na zmianę pracy, karierę. Ten wstrząsający obraz Polki w pracy wyłania się z raportu Marty Piątkowskiej, który znajdziecie w dzisiejszych „Wysokich Obcasach” i na wysokieobcasy.pl. Po latach walki o równouprawnienie i wsytuacji, gdy poziom bezrobocia w Polsce spada! Dorzućmy do tego: zarobki kobiet niższe o 20 proc. niż mężczyzn, pracę na dwóch etatach (w firmie i wdomu), bubel prawny, który spra- wia, że urlopy, które miały być rodzicielskie, są macierzyńskimi, presję społeczną na bycie idealną matką i żoną. Mężczyznę w Polsce pyta się na spotkaniach towarzyskich: „Jak tam w pracy?”. Kobietę: „Jak tam dzieci?”.
Nic dziwnego, że Polki wykończone szarpaniną między rolami iobowiązkami, niepewnością, brakiem wsparcia i jasno określonej ścieżki awansu ikariery rezygnują z ambicji zawodowych iwycofują się do domu i rodziny. Bo po co planować karierę, skoro nie ma na nią szans? Po co marzyć o awansie, jeśli jest niemożliwy?
Z danych przytaczanych przez Martę wynika, że na początku 2017 r. 90 tys. kobiet zdecydowało się zostać w domu. W drugiej połowie 2017 r. aktywność zawodowa młodych kobiet spadła najniżej od roku 2003. Nie byłoby w tym niczego złego, wybór to wybór. Tyle że to żaden wybór – kobiety są wypychane z rynku pracy.
To nie powrót matki Polki (dzietność wPolsce nie rośnie), to marzenie o przewidywalnym świecie, w którym obowiązują zasady i dobre prawo.