Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy
PROCESU Z TEGO NIE BĘDZIE
Oto proces technologiczny obdzierania z wolności
ie byłam za wprowadzeniem do kodeksu karnego w 2010 roku art. 200b. Stanowi on, że popełnia przestępstwo, kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim. Mglisty tekst i pozbawiony precyzji. Pewnie abp Kazimierz Nycz wykpiłby się więc od odpowiedzialności karnej za swój wstęp do książki Jeana-Benoît Castermana „Życie na maksa”.
Książka „formuje” dziewczynki do posłuszeństwa ipodległości tym, którzy je seksualnie wykorzystują. Arcybiskup poleca tę lekturę nauczycielom, rodzicom, dzieciom i młodzieży jako fundament katolickiej wizji uczuciowości i seksualności. Procesu z tego nie będzie, problem pozostaje. Wizja zpodręcznika odczłowiecza ikobiety, imężczyzn. Człowiek to istota cielesna, rozumna i wolna. Odczłowiecza dziecko, kto wykorzystuje je do seksu i sprawę zataja „dla dobra Kościoła”. Sprowadza do rzeczy, pozbawia wolności i godności, kto perwersyjnie obarcza dziecko tajemnicą i winą, że „samo lgnie”. Odczłowiecza i traktuje
Ndziewczynki jak towar, kto zpozycji kościelnego i nauczycielskiego autorytetu wpaja im w szkole, że to one swoim ubiorem, wyglądem, zachowaniem „kuszą”, „prowokują” i „ponoszą winę” za to, że są molestowane i gwałcone.
Pochwala ipropaguje przestępstwa seksualne, kto uczy dziewczynki, że winne są napastnikowi powolność iuprzejmość. Odmawia ochrony dziewczynkom, kto publicznie propaguje fałsz, że za przemoc, jakiej doświadczają, odpowiada „gender”. Akceptuje tę przemoc, kto mając obowiązek, uchyla się od wdrożenia konwencji antyprzemocowej.
Odczłowiecza chłopców, mężczyzn, też księży, kto wpaja im, że to nie oni ponoszą odpowiedzialność za swoje wybory i zachowania seksualne. Takie przesłanie kastruje im rozum; sprowadza ich do tępych mięśniaków.
Odczłowiecza małżonków ksiądz, który ogłasza, że obowiązkiem żony jest obsługiwać męża w łóżku. Z niej robi przedmiot, jemu odmawia empatii. Mija się z prawem, Ewangelią i prawdą, ale ma dostęp do ambony.
To ciąg technologiczny; proces obdzierania zwolności i rozumności od dziecka po dorosłość. Prawo karne jest tu bezradne; my nie musimy.
Władza ma interesy polityczne i brak woli. My, ludzie, mamy jednak wolę, by skończyć z odczłowieczaniem i seksualnym drapieżnictwem.