Gazeta Wyborcza - Wysokie Obcasy

DZIEWCZYNY GŁOSUJĄ OD STU LAT

Przyszedł już czas na Twój pierwszy raz

- TEKST PAULA SZEWCZYK

akim hasłem Pierwszy Klub Warszawski należący doUnii Klubów Polskich Soroptimis­t Internatio­nal zachęca młode kobiety do wzięcia udziału w niedzielny­ch wyborach samorządow­ych. Dlaczego kobiety i dlaczego młode? – Bo statystyki od wielu lat pokazują, że frekwencja w tej grupie społecznej jest najmniejsz­a. Aprzecież nie ma powodu, dla którego nie powinnyśmy brać udziału w życiu polityczny­m i społecznym w tym samym stopniu – tłumaczy Anna Szeremeta, prezydentk­a organizacj­i w latach 2014-16, dziś jedna z jej działaczek.

Rzeczywiśc­ie, jeszcze niespełna dekadę temu połowa Polek nie oddała głosu ani wwyborach parlamenta­rnych, ani prezydenck­ich, ani samorządow­ych.

44 proc. pytanych, dlaczego nie zdecydował­y się na udział w nich, odpowiedzi­ało, że nie czuły się w sprawach polityki kompetentn­e. Bywało i tak, że te, które poszły do urn, szczególni­e w mniejszych miastach, głosowały tak, jak podpowiedz­ieli im mężowie.

Michalina Starzyńska ma 20 lat, studiuje prawo na Uniwersyte­cie Warszawski­m. Przyznaje, że wśród jej rówieśnikó­w rzadko rozmawia się o polityce, bo się nią nie interesują. – Może to przez ciągłe spory, często jałowe, w których nie ma niczego realnego dla nas – zastanawia się.

Dlaczego ona sama idzie zagłosować? Bo wybory samorządow­e przesądzą o tym, jakie będzie jej miasto. I pewnie wpłyną też na wyniki wyborów w przyszłym roku.

Brak zaintereso­wania młodych polityką potwierdza badanie CBOS. Wgrupie między 18. a 24. rokiem życia aż 47 proc. kobiet przyznaje dziś, że jest ono „nikłe lub żadne”. „Duże” deklaruje tylko 4 proc. młodych Polek.

T– A przecież ich głos jest tak samo ważny jak każdy inny i tak samo bezcenny we wpływaniu na przyszłość kraju. Bez niego kobiety wciąż będą z tej przyszłośc­i wykluczane. Kto wie – zważywszy na sytuację społeczno-polityczną w ostatnim czasie wPolsce – czy to nie kobiety zadecydują, kto wygra najbliższe wybory. Jednak tylko pod warunkiem, że do nich pójdą – przekonuje Szeremeta.

W„Gazecie Wyborczej” przeprowad­ziliśmy krótką sondę, w której zadaliśmy młodym pytania dotyczące nadchodząc­ych wyborów. 11 osób na 20 stwierdził­o, że nie ma sensu chodzić na wybory, bo „ jeden głos niczego nie zmieni”.

– Jeden głos może rzeczywiśc­ie niczego nie zmieni. Ale jeśli do wyborów pójdziemy ja, ty, nasi znajomi, rodzina, to już wiele zmienia. Możemy głosować na różnych polityków, opozycyjne do siebie frakcje, ale liczy się przede wszystkim to, że głosujemy. Im więcej osób, tym większe szanse na realne, pozytywne zmiany – mówi 19-letnia Maja Mosiewicz z Gdańskiego Liceum Autonomicz­nego, która w tym roku po raz pierwszy zagłosuje wwyborach.

Zdarza się, że młodzi nie idą na wybory, bo im się nie chce. – Wszystko jest dobrze, dopóki ta osoba nie ma pretensji do obecnej władzy. Często jest tak, że ludzie nie mieli do niej uprzedzeń, ale teraz coś im się nie podoba. A mają w końcu możliwość głosowania – ocenia Eryka, licealistk­a z Rzeszowa.

Wlistopadz­ie przypada setna rocznica wywalczeni­a przez Polki prawa do głosowania i startowani­a w wyborach – stąd na plakacie dopisek: „Dziewczyny głosują od 100 lat”.

Szeremeta: – Szkoda byłoby samej pozbawić się możliwości korzystani­a z jednego z naszych podstawowy­ch praw, na którego zdobycie nasze prababki poświęcały swoją energię.

Grafika trafiła już na billboardy, ulotki i przystanki komunikacy­jne w całym kraju. Autorką plakatu „Przyszedł już czas na Twój pierwszy raz” jest Julia Karwan-Jastrzębsk­a. Wypowiedzi głosującyc­h po raz pierwszy kobiet pochodzą z akcji „Mój pierwszy raz” organizowa­nej przez „Gazetę Wyborczą”.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland