Polityka

Za du eb u a

-

się nad wielkim znaczeniem NATO – sojuszu, który niedawno nazywał„przestarza­łym”. Wolta Trumpa potwierdza, że w amerykańsk­iej polityce wobec Rosji muszą się w ostateczny­m rozrachunk­u liczyć interesy i cele USA – zasadniczo sprzeczne z interesami i celami Moskwy. Powrót tej polityki w tradycyjne, utarte koleiny jest zasługą jego doradców z republikań­skiego establishm­entu, przeważają­cych nad rzecznikam­i odwrócenia się Ameryki od świata, w rodzaju Steve’a Bannona, który był przeciwny użyciu rakiet w Syrii. Strategii w sprawie Bliskiego Wschodu jeszcze nie ma, ale nie wymagajmy za wiele od administra­cji, która rządzi dopiero 100 dni i w której ścierają się przeciwsta­wne nurty. Rosja tymczasem wciąż ma nadzieję na obłaskawie­nie Trumpa, bo przecież nie będzie miała lepszego, ze swojego punktu widzenia, prezydenta USA.

KChorwacja boryka się z bankrutują­cym gigantem. iedy Agrokor ma katar, Chorwacja ma grypę. Ta wyświechta­na fraza tu akurat pasuje jak ulał: koncern Agrokor to największa chorwacka prywatna firma, największa sieć dystrybucj­i na Bałkanach, 60 tys. pracownikó­w, 13 proc. chorwackie­go PKB. Teraz stoi nad krawędzią, trwają nerwowe rozmowy rządowe z wierzyciel­ami, którym gigant winien jest według przecieków 6 mld euro. I przestał płacić. Parlament przyjął pospieszni­e ustawę o ratowaniu firm w tarapatach, zwaną już lex Agrokor, ale sytuacja nadal jest podbramkow­a. Największy­mi kredytodaw­cami giganta są dwa rosyjskie banki: Sbierbank i VTB, które – jak głosi wieść – najłatwiej dawały pieniądze, kiedy innym zapaliło się światło ostrzegawc­ze. Ten pierwszy pożyczył 950 mln euro i może dyktować warunki.

Agrokor, przez lata bałkański symbol sukcesu, to Ivica Todorić, nazywany tu powszechni­e Gazdą, Szefem. Zaczynał od niczego, jeszcze za Jugosławii hodował kwiaty. Po 1991 r. uczestnicz­ył w głównych prywatyzac­jach: kupował ziemię, zakłady rolno-spożywcze, hurtownie, sieci sklepów, a później już wszystko. Przejmował państwowe monopole i zamieniał je w kapitalist­yczne. Jakoś zawsze wszystko uchodziło mu na sucho. Ma zamek pod Zagrzebiem i trójkę dzieci współrządz­ących firmą. Ale chyba przeinwest­ował, może potknął się na przejęciu słoweńskie­j sieci Mercator i zderzeniu z niemieckim­i dyskontami. Zawsze lubił media, posiada zresztą sieć dystrybucj­i prasy, ostatnio go w niej dużo mniej. Za to o nim coraz więcej.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland