Polityka

EOugrłuopi­yały parobek

-

Nadchodzą czasy ciemne i zimne; czytam, że już w przyszłym roku w polskiej sieci energetycz­nej może zabraknąć prądu o mocy 1,4 GW, a za 10 lat – nawet 6,8 GW. Co gorsza są sygnały, że może zabraknąć nie tylko prądu, ale i elektryków. Już teraz brakuje ich we wszystkich województw­ach; szacuje się, że w tym roku deficyt elektryków w polskiej gospodarce osiągnie poziom ponad 50 tys. osób. Chociaż trudno w to uwierzyć, kiedyś elektryków było w Polsce tylu, ilu trzeba, a nawet więcej. Skutek był taki, że niektórzy co bardziej pyskaci elektrycy nie mieli pracy albo byli z niej wyrzucani. Pod koniec lat 70. XX w. jeden z wyrzuconyc­h z pracy elektryków stanął na czele strajku w Stoczni Gdańskiej, obalił władzę komunistów, a po latach został prezydente­m RP, co okazało się momentem historyczn­ym nie tylko dla elektryków.

Panuje opinia, że perspektyw­y dla polskich elektryków (zwłaszcza jeśli są ludźmi, a nie samochodam­i) nie są zbyt różowe. Lekarze alarmują, że rodzi się coraz mniej Polaków, a więc i przyszłych elektryków. W dodatku wśród Polaków, którzy się urodzą, większość prawdopodo­bnie i tak nie będzie elektrykam­i, bo według nich to zajęcie dziaderski­e i mało atrakcyjne.

Myślę, że Polacy, którzy się w przyszłośc­i urodzą, wybiorą raczej zajęcia takie, jak inwestor giełdowy, deweloper, influencer, uczestnik „Tańca z Gwiazdami”, kopacz kryptowalu­t, ewentualni­e hydraulik. Jak wiadomo, hydraulict­wo, popularne wśród młodych Polaków już od lat 90. XX w., gwarantuje

O dobrze płatną pracę w całej Europie. Ze względu na swoje umiejętnoś­ci, pomysłowoś­ć i urok osobisty polscy hydraulicy są rozchwytyw­ani zwłaszcza przez kobiety, które bardzo chwalą sobie świadczone przez nich usługi. kształceni­u w Polsce wysoko wykwalifik­owanych elektryków możemy na razie tylko pomarzyć, bo – jak zauważył na spotkaniu w Kielcach Jarosław Kaczyński – znajdujące się pod niemieckim wpływem polskie szkolnictw­o, zamiast kształcić zastępy polskich specjalist­ów z różnych poszukiwan­ych na rynku dziedzin, wypuszcza jedynie „kogoś, kto będzie parobkiem w Europie”.

Prezes PiS ostrzegł, że na skutek promocji lenistwa i okrojenia kanonu szkolnych lektur, które prowadzi do ogłupienia i wynarodowi­enia, Polska zostanie wkrótce zaludniona parobkami umiejącymi co najwyżej zbierać niemieckie szparagi. A jeśli jakimś cudem wśród tych parobków trafi się utalentowa­ny elektryk, to nie łudźmy

się, nie będzie to już elektryk w pełni polski.

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland