Młodzież pokazała siłę
Odmłodzona kadra siatkarek wygrała pierwszy mecz towarzyski z Czeszkami.
Aż 171 dni polskie siatkarki czekały na mecz reprezentacyjny. We wtorek wyszły na boisko po raz pierwszy od pamiętnego, acz feralnego spotkania z Turczynkami w styczniowych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich, w którym Polki nie zdołały mimo wielu szans pokonać ekipy Giovanniego Guidettiego. Pomimo braku trzonu kadry i odmłodzonej ekipy Polki w bardzo dobrym stylu pokonały Czeszki 3:0. Trenerzy umówili się jeszcze na rozegranie dodatkowego seta, ale ten zakończył się już po zamknięciu tego wydania. Przez trzy partie trener
Jacek Nawrocki nie wprowadzał zmian w szóstce, ale też jego zawodniczki realizowały założenia z trzytygodniowego zgrupowania w Szczyrku. Widać było stabilizację w przyjęciu, także dużą poprawę gry w defensywie, a szczególnie w pracy bloku. Kadrowy debiut zaliczył duet środkowych: Marta Ziółkowska i Weronika Centka. Liderką ofensywy były Zuzanna Górecka oraz Magdalena Stysiak. Ta druga w kadrze znów gra jako przyjmująca, choć w klubie jest atakującą. W środę o godz. 20.30 zespół Jacka Nawrockiego rozegra drugi mecz z Czeszkami.
Znów przy pustych trybunach, choć na krzesełkach hali w Wałbrzychu zostało ustawionych 120 awatarów, czyli tekturowych wizerunków kibiców.
Po spotkaniach z Czeszkami Polki dostaną wolne i spotkają się ponownie na zgrupowaniu 12 lipca w Szczyrku. Wciąż nie wiadomo, czy uda się zorganizować kolejne mecze towarzyskie ze względu na pandemię koronawirusa, ale też kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy. – Na sparingi z nami chciały przyjechać Rumunki czy Słowenki, ale odstraszyło je to, jak rozszalał się koronawirus na Śląsku. Poza tym niewiele reprezentacji w Europie podjęło w ogóle treningi w tym roku – podkreśla prezes PZPS Jacek Kasprzyk.
EDYTA KOWALCZYK