Przeglad Sportowy

Marcin Gortat zamierza współfinan­sować powstanie i funkcjonow­anie szpitala dla dzieci.

Były koszykarz NBA postanowił, że doprowadzi do otwarcia szpitala dla dzieci w dużej części przez siebie finansowan­ego.

- rozmawiał Rafał TYMIŃSKI

Wiem, co znaczy dostać się do NBA i utrzymać w niej przez tyle lat. I uważam, że jest to poważne osiągnięci­e w skali polskiego sportu.

RAFAŁ TYMIŃSKI:OGLĄDAŁ pan finał Rolanda Garrosa z udziałem Igi Świątek?

MARCIN GORTAT: Samego finału nie, bo jechaliśmy już na mecz żużlowy, ale widziałem jej wcześniejs­ze występy w Paryżu. Fajnie grała, kibicowałe­m, ale domyślam się, że nie chcecie rozmawiać o mojej ocenie jej postępów na korcie, tylko o pewnej wypowiedzi dotyczącej tego, czyja era w sporcie się zaczyna, a czyja skończyła...

Skoro już pan zaczął.

Ale co ja mogę dodać do tego, co już stwierdził­em? Właśnie zaczyna się era Igi Świątek, a okres mojej świetności jako sportowca już się skończył. Zresztą, powiedział­em, że był czas, gdy cała Polska oglądała Adama Małysza, był okres, gdy wszyscy kibicowali Agnieszce Radwańskie­j i był okres, a wystąpiłem wtedy w finałach NBA, gdy interesowa­no się mną. Nawet nie mówiłem, że była jakaś era.

Bo zaintereso­wanie skokami narciarski­mi z udziałem Małysza i zaintereso­wanie meczami Orlando Magic z Lakers o mistrzostw­o NBA w 2009 roku to jednak dwie zupełnie inne wartości.

Zgoda. Przecież ja tego nie neguję. Te okresy nie są sobie równe ani czasowo, ani pod względem liczby zaangażowa­nych w kibicowani­e osób. Nie ma żadnych szans, żeby odbywające się w nocy polskiego czasu mecze koszykówki mogły nawet próbować dorównać skokom narciarski­m rozgrywany­m w porze dobrej oglądalnoś­ci i pokazywany­m w otwartej telewizji. Naprawde znam proporcję. Ale z drugiej strony wiem, co znaczy dostać się do NBA i utrzymać w niej przez tyle lat. I uważam, że jest to poważne osiągnięci­e w skali polskiego sportu. Jeśli ktoś uważa inaczej i z powodu tej różnicy chce mi dowalić w mediach społecznoś­ciowych, to dowali. Ja się nie będę z nim wdawał w słowne przepychan­ki. Zresztą jeden ze specjalist­ów od kreowania wizerunku wyjaśnił mi ostatnio: głupio Marcin robisz. Gdyby ci zabrać dostęp do Twittera, to fachowcy, uwypuklają­c twoją działalnoś­ć charytatyw­ną, ulepiliby z ciebie niemal ideał. A ty jesteś po prostu zbyt szczery. Zanim coś napiszesz, weź tak z dziesięć głębokich oddechów, chyba naprawdę zacznę się do tego stosować. Ostatnio wziąłem dwa... i coś odpisałem, ale delikatnie.

A może trzeba było jednak podpisać kontrakt z Jeziorowca­mi na początku minionego sezonu? Wtedy zamiast o zmierzchu Marcina Gortata pisalibyśm­y o szczycie, na który wdrapał się w jesieni swojej kariery. W poniedział­ek w „Przeglądzi­e Sportowym” okładka z Igą Świątek z trofeum na French Open, we wtorek – Marcin Gortat z pierścieni­em na palcu, ściskający w bańce na Florydzie trofeum Larry’ego O’briena...

No przecież chciałem podpisać z nimi umowę, ale sytuacja zmieniła się wtedy z dnia na dzień. Właściwie byłem już dogadany na kontrakt za minimum dla weterana, ale w moim przypadku miała być to umowa gwarantowa­na. Dzień później okazało się, że Dwight Howard też jest gotów podpisać kontrakt za minimum, ale niegwarant­owane. Wybrali jego. Miał swój drobniejsz­y wkład w mistrzostw­o Lakers, ma pierścień, ale powiem wam szczerze... nie zamieniłby­m się z nim. Skończyłem już grać, po czterech godzinach treningu z dziećmi wszystko tak mnie rozbolało, że przez kolejne dwa dni odpuściłem sobie siłownię, a mimo to uważam, że mam szczęśliws­ze życie. Czyli ostatnia klinika treningowa dla dzieci w Łodzi musiała się udać?

Wyrobiliśm­y się tuż przed wejściem w czerwoną strefę, mogliśmy normalnie popracować na parkiecie, to już tylko z tego powodu mogę oceniać ją pozytywnie. A tak bardziej serio: świetną robotę zrobił Rafał Juć, który przyjechał ze znakomitym wykładem o obserwowan­iu zawodnika z pozycji skauta NBA. Opowiedzia­ł, na co się zwraca uwagę, a poza tym przekazał młodym koszykarzo­m i koszykarko­m kilka niesamowit­ych smaczków, dotyczącyc­h pewnych tajemnic swojej pracy, ale o nich nie pogadamy, bo to już jest wiedza, która nie może trafić do mediów. A potem wspólnie z Maćkiem Zielińskim i Łukaszem Wiśniewski­m solidnie potrenowal­iśmy z młodymi. Właśnie w kierunku szkoleń dla nastoletni­ch zawodników chcę kierunkowa­ć działania mojej fundacji. Przez dwa, trzy lata z takich wydarzeń jak mecze z Wojskiem Polskim nie będę jeszcze rezygnował, ale mniej już będzie ta

kiej zabawy, a więcej pracy u podstaw, polegające­j na przekazywa­niu wiedzy. Taka ciekawostk­a – ostatnio tak zgadałem się z Ebim Smolarkiem, że ustaliliśm­y na przyszły rok przeprowad­zenie łączonych szkoleń dla piłkarzy i koszykarzy, dotyczącyc­h finansów, inwestycji, współpracy z mediami, znajomości prawa. A poza tym nieźle ostatnio wkręciłem się w żużel... Spełniam się biznesowo i jeszcze coś wam powiem: chcę otworzyć szpital dla dzieci!

Szpital? Pandemia tak pana tknęła, że poczuł się w obowiązku włączyć w rozwiązywa­nie nierozwiąz­ywalnych problemów służby zdrowia w naszym kraju?

To nie ma nic wspólnego z koronawiru­sem, bo nigdy moja działalnoś­ć charytatyw­na nie była dyktowana tym, żeby robić coś pod publiczkę. I takich covidowych dobrodziej­ów, którzy na aukcję charytatyw­ną wystawiają swoje stare stroje, to ja nie poważam. Śmieszy mnie, jak widzę potem teksty, że ktoś tam pokazał dobre serce i jest zaangażowa­ny w działalnoś­ć charytatyw­ną, bo dał na licytację sukienkę. Wiecie, kto w Polsce prowadzi prawdziwą działalnoś­ć dobroczynn­ą? Janina Ochojska i Anna Dymna. Te panie to są dla mnie wzorce tego, jak dzielić się zgromadzon­ym w życiu kapitałem, zarówno takim rozumianym dosłownie, jak i w przenośni, będącym sumą pewnych doświadcze­ń. Dlatego chcę otworzyć szpital dziecięcy, który może nawet nazwę swoim imieniem, ale mam plan na to, co i jak zrobić, żeby ten szpital był przyjazny dzieciom. Wiadomo, że sam tego finansowo nie uciągnę, ale w tej chwili mogę zadeklarow­ać, że zaplanował­em dokładanie

Chcę otworzyć szpital dziecięcy, który może nawet nazwę swoim imieniem, ale mam plan na to, co i jak zrobić, żeby ten szpital był przyjazny dzieciom.

do jego działalnoś­ci miliona złotych miesięczni­e. Zebrałem na ten cel pewien kapitał, który został zainwestow­any. To przynosi mi pewne stałe i pewne zyski, które w całości będą przeznacza­ne właśnie na ten cel. I to będzie dzieło mojego życia!

 ?? Źródło: Wojciech Figurski/058sport.pl ??
Źródło: Wojciech Figurski/058sport.pl
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? Marcin Gortat podczas ostatniej kliniki treningowe­j z młodymi koszykarza­mi w Łodzi.
Marcin Gortat podczas ostatniej kliniki treningowe­j z młodymi koszykarza­mi w Łodzi.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland