Sobolewski jest bezpieczny
Prezes Wisły Płock Tomasz Marzec zapewnia, że trener Nafciarzy ma całkowite poparcie władz klubu.
Wostatnich dwóch kolejkach przed przerwą na mecze reprezentacji płocczanie przegrali wyraźnie dwa spotkania: u siebie z Wartą Poznań (1:3) i na wyjeździe w Bełchatowie z liderującym obecnie w tabeli Rakowem Częstochowa (0:3). W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze, że być może Radosław Sobolewski będzie następnym trenerem, który w najbliższym czasie straci pracę.
Przykład Fornalika
W płockim klubie mają zupełnie inne zdanie i szkoleniowiec Wisły może spokojnie pracować.
– W tej chwili nie ma tematu odejścia z klubu trenera Radosława Sobolewskiego – zapewnia prezes Tomasz Marzec.
– Jestem zwolennikiem długofalowej pracy. Uważam, że każdy szkoleniowiec musi mieć czas na wprowadzenie swojego pomysłu na grę, swojej filozofii i taktyki. Wolę, żeby przy ewentualnym kryzysie mógł z niego wyjść. Świetnym przykładem jest tutaj Waldemar Fornalik w Piaście Gliwice. W jednym z pierwszych swoich sezonów w tym klubie bronił się do ostatniej kolejki przed spadkiem, a później jego drużyna nie schodziła z podium. Przypomnę, że rozgrywki 2018/19 zakończyła jako mistrz Polski. Tego wszystkiego by nie było, gdyby ktoś wcześniej nie wytrzymał ciśnienia w Gliwicach. Szkoleniowca trzeba rozliczać po dłuższym okresie pracy. Trener Sobolewski nadal ma pełne poparcie władz klubu. Wierzymy w jego wizję i to, jak chce pracować – dodaje Marzec.
Zespół w przebudowie
Po pierwszych sześciu kolejkach Wisła zajmuje 10. miejsce w tabeli z bilansem: zwycięstwo, dwa remisy i trzy porażki (bramki: 7–10).
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że wyniki mogłyby być lepsze. Prawda jest taka, że rozegraliśmy trzy niezłe mecze z Lechem Poznań (2:2), Legią Warszawa (0:1) i Wisłą Kraków
(3:0). W pozostałych (ze Stalą Mielec 1:1, Wartą
1:3 i Rakowem 0:3 – przy. red.) wyglądaliśmy słabiej. To dopiero początek rozgrywek, a w drużynie mieliśmy wiele zmian. Kadra zespołu jest przebudowana i dlatego są wahania formy. Trener Sobolewski od niedawna stosuje też nową taktykę. Żeby wszystko zaczęło odpowiednio funkcjonować, potrzeba czasu. Tego, co się dzieje, nie nazywałbym kryzysem. Po prostu pracujemy i zdarzają się lepsze czy gorsze występy. Tak ma każdy zespół, który jest w przebudowie – podkreśla Marzec.
Obserwują trzech
Dowiedzieliśmy się, że podczas letniego okna transferowego trzech zawodników Wisły – Alan Uryga, Damian Michalski i Dawid Kocyła – mogło odejść z klubu. Cała trójka oficjalnych propozycji ostatecznie nie dostała, ale zimą może się to zmienić. Rozwojowa wydaje się być zwłaszcza sytuacja pierwszego z nich. Kapitanowi płockiego zespołu po sezonie wygasa kontrakt i jeżeli nie podpisze nowego, to od 1 stycznia będzie mógł rozmawiać z potencjalnymi nowymi pracodawcami w sprawie umowy, którą parafuje od lata 2021 roku. Z kolei Michalski i Kocyła spośród wszystkich zawodników Nafciarzy wydają się mieć najwyższą wartość rynkową z racji młodego wieku. Obaj latem związali się z klubem na dłużej.
– W tym sezonie na naszych meczach pojawiali się skauci z zagranicznych klubów. Wiemy, że w trakcie niedawno zakończonego okna transferowego Alan, Damian czy Dawid budzili zainteresowanie. Do konkretów jednak nie dochodziło. Teraz trudno powiedzieć, co się wydarzy zimą. Będziemy to rozpatrywać, kiedy pojawią się oficjalne oferty – zaznacza prezes Wisły.
Ostatni transfer
Nowym nabytkiem klubu został
płockiego Airam
Cabrera (niedawno rozwiązał kontrakt z Extremadura UD). 32-letni hiszpański napastnik, nie licząc powrotów z wypożyczeń, jest dwunastym zawodnikiem pozyskanym przez płocczan.
– Airam pomyślnie przeszedł testy medyczne, dlatego podpisał z nami roczny kontrakt. Wcale nie jest tak, że on od zakończenia poprzedniego sezonu w Hiszpanii nic nie robił. Normalnie przygotowywał się do rozgrywek z Extremadurą. Ostatnie sparingowe spotkanie rozegrał 12 września (z CD Coria 3:0 – przy. red.). Rozgrywki III ligi hiszpańskiej startują dopiero w połowie października. Jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, jest ostatnim zawodnikiem, którego pozyskamy w tym roku. Jego przejście będzie zamknięciem kadry. Uważam, że generalnie odmłodziliśmy zespół. Kadra jest liczniejsza i bardziej zbilansowana. Boisko zweryfikuje, czy jest silniejsza niż w poprzednich rozgrywkach. Niektórych piłkarzy sprowadziliśmy właśnie dlatego, żeby zabezpieczyć się na wypadek odejścia zimą któregoś z naszych podstawowych graczy – dodaje prezes Marzec.