Bój rozczarowanych
W hicie Polskiej Hokej Ligi mistrz pokonał wicemistrza. GKS Tychy po karnych wygrał na wyjeździe z Re-plast Unią Oświęcim 3:2.
Dwie najlepsze ekipy poprzedniego sezonu stworzyły bardzo ciekawe widowisko. W końcówce pierwszej tercji prowadzenie gospodarzom dał Luka Kalan. Reprezentant Słowenii wystrzelił zza obrońcy, a po niepewnej interwencji Johna Murraya krążek wylądował w siatce. W drugiej odsłonie na 2:0 trafił Eliezer Szerbatow, ale w trzeciej tyszanie doprowadzili do remisu po golach Filipa Komorskiego i Alexa Szczechury. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc o wszystkim zadecydowała seria najazdów. W niej o sukcesie gości przesądził Komorski. Co ciekawe, w trakcie meczu sędzia dwukrotnie sięgał po... wiertarkę, by poprawić dziury w lodzie, w których umocowane były bramki.
Nie powalczą o prestiż
Mecz na tafli w Oświęcimiu był jednak starciem drużyn rozczarowanych. Dlaczego? Obie miały w tym sezonie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej, ale już wiadomo, że poza granicami kraju o punkty i prestiż nie powalczą. Jeszcze w sierpniu podjęto decyzję o odwołaniu najbliższej edycji Pucharu Kontynentalnego, będącego odpowiednikiem piłkarskiej Ligi Europy.
W tych rozgrywkach miała wystąpić Re-plast Unia. Z kolei tyszanie szykowali się do gry w Lidze Mistrzów. Organizatorzy Champions Hockey League z wiadomych względów najpierw przełożyli start sezonu 2020/21 z września na październik, a następnie przesunęli go na listopad. Zrezygnowali też z przeprowadzenia rundy grupowej, bo drużyny miały od razu przystąpić do fazy pucharowej. Jednak w tym tygodniu pojawiła się informacja, że rozgrywki w ogóle nie dojdą do skutku. – Szkoda, że nie będziemy mogli się sprawdzić, bo w I rundzie mieliśmy grać z mocną ekipą Bili Tygři Liberec. Starcia z tak klasowym rywalem dają bardzo wiele, można się dużo nauczyć. Mimo to chcieliśmy pokusić się o niespodziankę. No trudno. Liczę, że odbijemy to sobie w przyszłości – mówi nam Bartosz Ciura, obrońca mistrzów kraju, który w piątek dostał wolne od trenera Krzysztofa Majkowskiego.
Sanok lepszy w Krakowie
Wczoraj odbyły się tylko dwa spotkania PHL. Poza hokeistami Re-plast Unii i GKS na lodowisko wyjechali jeszcze zawodnicy Comarch Cracovii i Ciarko STS Sanok. Górą w tym starciu byli sanoczanie, którzy w stolicy Małopolski wygrali 3:1. Pozostałe mecze zostały przełożone, bowiem w niektórych drużynach kilku zawodników miało niepokojące objawy.