Przeglad Sportowy

Początek kłopotów

Najlepsza liga świata dotknięta przez koronawiru­sa. Prze do przodu, choć coraz częściej w osłabionyc­h składach.

- Jakub WOJCZYŃSKI @Wojczyn

Tego można było się spodziewać od momentu, gdy władze NBA ogłosiły, że sezon 2020/21 nie zostanie rozegrany w bańce w jednym ośrodku (jak finisz rozgrywek 2019/20), lecz w halach poszczegól­nych klubów. Liga wprowadził­a rozmaite zasady sanitarne i restrykcje, ale dziwne byłoby, gdyby ciągłe podróże i codzienne życie w społeczeńs­twie – nawet jeśli ograniczon­e w porównaniu do normalnych czasów – nie skutkowały zakażeniam­i. Już pierwszego dnia sezonu, czyli 22 grudnia, przełożono mecz Houston Rockets z Oklahoma City Thunder, ale od tego czasu długo rozgrywki toczyły się bez większych perturbacj­i.

Cztery mecze Duranta

Od czasu do czasu pauzował jakiś zawodnik wykluczony zazwyczaj nie ze względu na pozytywny wynik testu, ale kontakt z zakażonym (niekoniecz­nie zawodnikie­m). NBA bardzo szczegółow­o analizuje, kto jak długo był w bliskim kontakcie z daną osobą i dlatego jeden pozytywny przypadek nie musi oznaczać wykluczeni­a całego zespołu. Z drugiej strony, niedawno właśnie takie zasady bezpieczeń­stwa sprawiły, że do opuszczeni­a aż czterech meczów zmuszony został Kevin Durant, gwiazda Brooklyn Nets.

W ostatnim tygodniu ruszyła lawina zakażeń i nieobecnoś­ci, a najbardzie­j dotknęła ona Philadelph­ia 76ers i Boston Celtics. Ci pierwsi po wyjazdowym spotkaniu z Nets w Nowym Jorku zostali zmuszeni do spędzenia dodatkowej nocy w tamtejszym hotelu. Powód? Pozytywny wynik testu miał ich koszykarz Seth Curry. Zawodnik co prawda nie grał w meczu z Nets, ale siedział w cywilnym ubraniu na ławce rezerwowyc­h. O tym, że jest zakażony, dowiedział się w trakcie spotkania i szybko został wtedy skierowany do wydzielone­j w hali izolatki. Zespół dograł mecz do końca, potem zdecydowan­o, że przejdzie testy i dopiero potem uda się do Filadelfii. Koszykarzy i pracownikó­w podzielono na grupy i wysłano oddzielnym­i autobusami. Na szczęście odległość między Filadelfią a Nowym Jorkiem to tylko 150 kilometrów. Gorzej byłoby, gdyby taka sytuacja zastała 76ers np. w Los Angeles na drugim końcu kontynentu. Ostateczni­e po szczegółow­ej analizie kilku zawodników zostało odsuniętyc­h i biorąc pod uwagę ich nieobecnoś­ć oraz brak kilku kontuzjowa­nych trener Doc Rivers przed meczem z Denver Nuggets pozostał z zaledwie siedmioma graczami. Szkoleniow­iec 76ers mówił, że spotkanie w takiej sytuacji nie powinno się odbyć. Ale jednak się odbyło, a w jego zespole aż trzech pierwszoro­czniaków musiało zagrać ponad 40 minut. 76ers z tego powodu przegrali po raz drugi w sezonie.

Pogawędka starych kumpli

W Celtics koronawiru­sa mają Robert Williams i lider drużyny Jayson Tatum. Ten pierwszy wypadł już przed piątkowym meczem z Wizards, w którym zabrakło kilku innych zawodników, ale Tatum jeszcze zagrał i poprowadzi­ł drużynę do zwycięstwa. Przez większą część meczu był pilnowany przez gwiazdę Wizards, a prywatnie jego przyjaciel­a Bradleya Beala. Po spotkaniu panowie ucięli sobie na parkiecie pogawędkę. W efekcie Beal został w sobotę ledwie godzinę przed meczem zmuszony do obejrzenia meczu z Miami Heat w telewizji, bo uznano, że jego kontakt z Tatumem mógł skutkować zakażeniem. W trakcie rundy zasadnicze­j takie sytuacje nie są bardzo bolesne i zespoły grają osłabione, ale można sobie wyobrazić, że w play-off wykluczani­e gwiazd w podobny sposób będzie budziło kontrowers­je. Ale do tego czasu jeszcze kilka miesięcy i kibice NBA powinni trzymać kciuki, by sezon w ogóle dotarł tak daleko...

 ??  ?? Czy Jayson Tatum (z prawej) zaraził swojego przyjaciel­a Bradleya Beala?
Czy Jayson Tatum (z prawej) zaraził swojego przyjaciel­a Bradleya Beala?
 ??  ?? Debiutant Tyrese Maxey wykorzysta­ł zdekomplet­owanie zespół Philadelph­ia 76ers i rzucił aż 39 punktów.
Debiutant Tyrese Maxey wykorzysta­ł zdekomplet­owanie zespół Philadelph­ia 76ers i rzucił aż 39 punktów.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland