Olympique Lyon mistrzem jesieni

Po raz pierwszy od czterech lat Paris Saint-germain nie prowadzi na półmetku rozgrywek. Francuzi przywiązują do tytułu mistrza jesieni pewne znaczenie, ale w tym sezonie to miano ma charakter mocno umowy. Tradycyjnie 19. kolejkę rozgrywano tuż przed świętami Bożego Narodzenia, po czym miała miejsce krótka przerwa. Z wiadomych względów w tym sezonie wygląda to inaczej i runda została zakończona dopiero teraz. Na czele tabeli Lyon, który po raz pierwszy od 24 lat nie zakwalifikował się do europejskich pucharów, dzięki czemu może skupić się na lidze i dobrze na tym wychodzi. Tym razem jednak tylko zremisował z Rennes

2:2, a przegrywał już 0:2. Gdyby poniósł porażkę, to mistrzem jesieni zostałoby tradycyjnie PSG. W końcówce OL strzeliło dwa gole i uratowało remis, przedłużając do 16 serię meczów bez porażki. Znów błysnął Memphis Depay (na zdjęciu). Najpierw zdobył bramkę, potem dośrodkował na głowę Jasona Denayera, który doprowadził do wyrównania. Reprezentant Holandii w tym sezonie zdobył 11 bramek, do których dołożył pięć asyst. W klasyfikacji kanadyjskiej zajmuje drugie miejsce, minimalnie ustępując tylko Kylianowi Mbappe z PSG (12 bramek i także pięć asyst). W ostatnich pięciu kolejkach trafił pięciokrotnie do siatki.

Znacznie gorzej radzi sobie Moussa Dembele, który w tym sezonie zdobył tylko jedną bramkę, co nie przeszkodzi mu zapewne w transferze do Atletico Madryt. Jest już bardzo blisko tej przeprowadzki. OL prowadzi, ale PSG odrobiło do niego jednak dwa punkty. Odniosło bowiem pierwsze zwycięstwo pod wodzą Mauricio Pochettino, pokonując 3:0 Brest. Znów skutecznością błysnął Moise Kean, który rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Strzelił już dziewięć goli, w tym sześć w ostatnich ośmiu meczach. Nie będzie mu jednak łatwo utrzymać miejsca w składzie, bo do gry wrócił Mauro Icardi. W ostatnich trzech miesiącach na boisku spędził tylko pięć minut, gdyż leczył dwie kontuzje. Powrót uczcił golem, pierwszym od września. MACK