Brazylia zremisowała z Hiszpanią

Mecz zaczął się od popisów bramkarzy –kilka rzutów Hiszpanów odbił Rangel da Rosa, a po chwili Gonzalo Perez de Vargas obronił rzut karny Fabio Chiuffy. Po pięciu minutach było sensacyjne 4:0 dla Latynosów. Hiszpanie mieli ogromne problemy z brazylijską obroną i bramkarzem. Przez kwadrans strzelili tylko cztery gole, w tym trzy z akcji. Bardzo dobrze u Brazylijczyków spisywał się Haniel Langaro (na zdjęciu). To był jednak koniec niemocy – mistrzowie Europy uspokoili grę, a przede wszystkim rozpracowali obronę rywali grającą bez lidera Thiagusa Petrusa. W 40. min prowadzili już 24:16 i wydawało się, że jest po meczu, ale nic bardziej mylnego. Brazylia zabrała się za odrabianie strat i w 55. min dogoniła wielkiego faworyta na 26:26. Ale to jeszcze nic – 17 sekund przed końcem trener Hispanos Jordi Ribera poprosił o czas, gdy jego zespół przegrywał 28:29, wielka niespodzianka była o krok. Remis uratował jednak Raul Entrerrios, choć Brazylijczycy i tak bardzo się tym wynikiem ucieszyli. Polacy zapewne mniej, a przy takim rezultacie nasz mecz z Tunezją nabierał jeszcze

większego znaczenia.

● HISZPANIA – BRAZYLIA 29:29 (16:13).

HISZPANIA: de Vargas, Corrales – Maqueda 3, Fernandez 4, Entrerrios 3, A. Dujszebajew 3, Sarmiento 2, Sole 4, Canellas 4, Figueras 2, Morros, Gomez 1, Arino 1, Guardiola 1, Marchan, D. Dujszebajew 1. Trener: Ribera.

BRAZYLIA: Santos, da Rosa, Almeida – H. Teixeira 3, Silva, de Toledo 3, Moraes 6, Chiuffa 1, V. Teixeira, Patrianova, Dutra, Luciano, Ponciano, Langaro 6, Hackbarth 5, Rodrigues 5.

Trener: Ramirez.