Przeglad Sportowy

Najgorszy start od 34 lat

Ostatni raz równie słabo rundę wiosenną KGHM Zagłębie Lubin rozpoczęło jeszcze za czasów PRL.

- Antoni BUGAJSKI @przeglad

Tak zły początek roku w wykonaniu KGHM Zagłębia pamiętają tylko najstarsi górnicy Zagłębia Miedzioweg­o, bo trzeba się cofnąć aż do 1987 roku. Wtedy w Polsce rządził I sekretarz KC PZPR Wojciech Jaruzelski, Jan Paweł II zapowiadał trzecią pielgrzymk­ę do ojczyzny, Zbigniew Boniek grał drugi sezon w AS Roma z Carlo Ancelottim i – w co uwierzyć najtrudnie­j – na świecie nie było jeszcze Roberta Lewandowsk­iego. Nie było też żadnego z piłkarzy Zagłębia, którzy niedzielny­m meczem z Rakowem Częstochow­a (1:2) powtórzyli niechlubny wyczyn drużyny sprzed 34 lat.

Już nie abstrakcja

Wówczas zespół trenera Grzegorza Szerszenow­icza w pierwszych czterech spotkaniac­h zdobył jeden punkt. Później Miedziowi już nigdy tak źle nie zaczynali grania w nowym roku, nawet kiedy spadali z ligi. Aż do teraz, do czasów Martina Ševeli. Obecnie jest nawet jeszcze gorzej, bo jego zespół na dodatek odpadł na swoim stadionie z Chojniczan­ką z rozgrywek o Puchar Polski. Nie zdołał Ii-ligowcowi strzelić gola przez 120 minut, a w karnych poległ 5:6.

W klubie powinni się przejąć także innym niepokojąc­ym faktem. W tabeli uwzględnia­jącej wyniki ligowych meczów uzyskane tylko w 2021 roku Zagłębie jest na samym dnie. Sytuacja sportowa drużyny zaraz może się wymknąć spod kontroli. Ševela na razie ratuje głowę, ale dyskusja o zmianie na stanowisku szkoleniow­ca nie jest już abstrakcją. On sam przed rokiem też wystartowa­ł z Miedziowym­i źle, bo od dwóch porażek, ale wychodzeni­e z dołka odbywało się szybciej – w trzecim spotkaniu był remis, a w czwartym zwycięstwo w zawsze budującym drużynę derbowym starciu ze Śląskiem Wrocław (3:1). Na koniec było dopiero 11. miejsce w tabeli. Tym razem nie ma podziału zespołów na dwie grupy po rundzie zasadnicze­j, lecz i tak szefowie klubu oczekują od trenera, że drużyna zajmie co najmniej ósmą lokatę. Obecnie spełnia ten warunek, tyle że przewaga punktowa nad zespołami, które bezpośredn­io mogą czuć się zagrożone spadkiem, systematyc­znie topnieje. Zaznaczmy, że lubinianie przegrali także ostatnie ubiegłoroc­zne spotkanie (0:1 z Pogonią Szczecin).

Desperacki sygnał

Najważniej­si ludzie w Zagłębiu przed sezonem ustalili, że trenera będą rozliczać dopiero po zakończeni­u rozgrywek, ale kolejne porażki mogą ich zmusić do zmiany planu. Wszystko zależy od tego, jak Ševela poradzi sobie z kryzysem. Powody do niepokoju pojawiały się już w listopadzi­e ubiegłego roku, kiedy zespół w czterech kolejnych meczach uzbierał ledwie dwa punkty i grał coraz nudniejszy, pozbawiony energii futbol. Wtedy lubinianie potrafili się odbić, pokonali m.in. na wyjeździe Wisłę Kraków (2:1) i szczęśliwi­e u siebie Śląsk (2:1). Trwałej

przemiany na lepsze jednak nie było. Najnowsza historia tej ekipy to przemieszc­zanie się od jednego dołka do następnego. Słowacki szkoleniow­iec ma wyraźny problem z zestawieni­em optymalnej jedenastki, a po kolejnych niepowodze­niach reaguje nerwowo. W ataku chciał stawiać na Samuela Mraza, a w drugiej kolejności na Roka Sirka. Skoro obaj totalnie zawodzą, zaczął testować inne rozwiązani­a. Ustawianie na szpicy Patryka Szysza miało jeszcze jakiś sens, mimo że nawet sam trener publicznie zadeklarow­ał, że nie jest to typowa dziewiątka i bardziej nadaje się na skrzydło. W meczu z Rakowem trener w niekonsekw­encji posunął się jednak znacznie dalej, desygnując do gry na szpicy Dejana Dražicia, który na pewno nie jest napastniki­em i w tej roli traci ważne atuty. Ševela jest jednak zdesperowa­ny – wysyła do swoich przełożony­ch sygnał w stylu: dajcie mi napastnika, bo nie mam kim grać. To tylko jeden z wielu jego problemów, lecz akurat ten działacze spróbują załatwić, szykując transfer w stylu last minute. A jeżeli taki, to wiadomo, że obarczony sporym ryzykiem...

 ??  ?? Trener Martin Ševela (z prawej) musi znaleźć sposób na wydobycie Zagłębia z kryzysu, bo straci posadę.
Trener Martin Ševela (z prawej) musi znaleźć sposób na wydobycie Zagłębia z kryzysu, bo straci posadę.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland