Wstęp do walki o medale
W piątek w Oberstdorfie pięciu Polaków weźmie udział w kwalifikacjach do konkursu MŚ na skoczni normalnej.
Wpiątkowy wieczór w Oberstdorfie najlepszych skoczków świata czeka wstęp do sobotniej, decydującej rozgrywki o medale na skoczni normalnej. Dzięki temu, że tytułu z Seefeld broni Dawid Kubacki, w kwalifikacjach udział weźmie nie czterech, a pięciu Polaków.
Decyzja, który z kadrowiczów obejrzy zmagania w roli widza, miała zapaść po czwartkowych treningach (zakończyły się po zamknięciu wydania). Przed ich rozpoczęciem zanosiło się na to, że odstawiony zostanie najsłabszy w środę Klemens Murańka, a w boju oprócz Kubackiego zobaczymy Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Andrzeja Stękałę i Jakuba Wolnego. W piątek podopieczni czeskiego trenera Michala Doležala nie powinni mieć problemu z awansem do zawodów. Kwalifikacje (początek o 20.30) będą mogli wykorzystać jako dobre przetarcie przed sobotnim konkursem. Wcześniej odbędzie się konkurs drużynowy kobiet.
Mogą nam zazdrościć
W ostatnich 20 latach Polacy aż czterokrotnie sięgali po złoto MŚ na skoczni normalnej. Trzy razy wygrywał Adam Małysz (2001, 2003, 2007), a przed dwoma laty z tytułu cieszył się Kubacki. W rozgrywanym w ekstremalnych warunkach atmosferycznych konkursie w Seefeld awansował na szczyt z 27. miejsca zajmowanego na półmetku rywalizacji. Srebro wywalczył Kamil Stoch, który po pierwszej serii był 18. Podium uzupełnił Austriak Stefan Kraft.
W XXI wieku to właśnie Polacy najczęściej zdobywali mistrzostwo świata na normalnej skoczni. Trzy razy zwyciężali Austriacy, dwa triumfy mają Norwegowie i jeden Słoweńcy. Z zazdrością na te wyniki patrzą gospodarze tegorocznego czempionatu. Od zjednoczenia Niemiec (3.10.1990) ani razu reprezentant tego kraju nie wygrał w MŚ na normalnej skoczni. Obecnie największe szanse na przełamanie złej passy mają wicelider PŚ Markus Eisenbichler, najlepszy w dwóch środowych seriach treningowych, a także Karl Geiger, który w PŚ już trzy razy zwyciężał na skoczniach normalnych i jest uznawany za specjalistę od tych obiektów.
Oberstdorf zły dla gospodarzy
Podopieczni Stefana Horngachera będą chcieli spisać się lepiej niż ich poprzednicy 16 lat temu, podczas ostatnich MŚ w Oberstdorfie. Wówczas wywalczyli oni jedynie srebro w drużynie na skoczni normalnej. Był to jednak trudny okres dla niemieckiej kadry. Martin Schmitt najlepsze lata miał za sobą, a Sven Hannawald był na sportowej emeryturze i walczył z depresją. W Oberstdorfie najlepszymi z Niemców byli: 5. na skoczni normalnej Georg Späth i dopiero 14. na dużej Michael Uhrmann. Jeszcze gorzej było podczas pierwszych MŚ w Oberstdorfie w 1987 roku, gdy Niemcy nie zdobyli w skokach żadnego medalu. BARTŁOMIEJ WNUK