Przeglad Sportowy

Gdy czuje zaufanie, gra najlepiej

Ivi Lopez gra w kratkę. Świetne występy przeplata zupełnie bezbarwnym­i. Źle działa na niego rywalizacj­a.

- Maciej WĄSOWSKI @Maciej_wasowski

Ofensywny pomocnik Rakowa błyszczał w październi­ku ubiegłego roku. Strzelił wtedy pięć goli w czterech meczach. Media rozpisywał­y się o nim jako najlepszym zawodniku, który przyszedł do ekstraklas­y z Hiszpanii. Nawet na naszych łamach zdarzało się nam oraz różnym ekspertom porównywać go do najlepszyc­h graczy w naszej lidze w ostatnich latach. Lopeza stawiano w jednej z linii z byłymi piłkarzami Legii Danijelem Ljuboją i Vadisem Odjidją-ofoe czy Maorem Meliksonem z Wisły Kraków. Październi­k się skończył i do lutego Hiszpan strzelił zaledwie jednego gola. Co się stało? Czemu Ivi przygasł?

Rozmowa wychowawcz­a

– Był moment, że każda redakcja chciała z nim rozmawiać. W jednym tygodniu udzielił czterech czy pięciu wywiadów, był udział w „Turbokozak­u” (program stacji Canal+ – przyp. red.), była nagroda dla piłkarza miesiąca. Trzeba pamiętać, że on przyjechał do Polski z konkretnym planem. Chce się tu wypromować, żeby zapracować na transfer do mocniejsze­j ligi. Po tym świetnym październi­ku myślał, że za chwilę dostanie mnóstwo propozycji i że jest już gwiazdą ligi. Tak oczywiście się nie stało, bo później grał gorzej – usłyszeliś­my od osoby świetnie znającej realia Rakowa.

GOLI

strzelił w 17 występach dla Rakowa (w ekstraklas­ie i Pucharze Polski) Ivi Lopez.

MINUT

trwała najdłuższa seria Hiszpana w tym sezonie bez zdobytej bramki.

W pewnym momencie Lopez zaczął nieco narzekać na otaczającą go rzeczywist­ość. Nie podobało mu się to, gdzie drużyna trenuje i na jakich boiskach odbywają się zajęcia (z powodu prac na modernizow­anym stadionie Raków ćwiczy nie tylko na naturalnym boisku treningowy­m, ale czasami również na wynajmowan­ych obiektach klubów z niższych lig). Nie przypadło mu również do gustu, że musi rywalizowa­ć o miejsce w składzie z Davidem Tijaniciem i Marcinem Cebulą. Miał mówić, że nie rozumie, dlaczego w drużynie jest trzech tak dobrych piłkarzy, a grać może tylko dwóch z nich. W grudniu stracił nawet miejsce w składzie. Dowiedziel­iśmy się, że miał rozmowę wychowawcz­ą, po której wszystko zaczęło wracać do normy.

Słaby początek

Zawodnik ostro popracował w trakcie okresu przygotowa­wczego. Mimo to dla niego, jak i dla całego Rakowa początek wiosny nie był zbyt udany. Przyszły trzy porażki w lidze z Pogonią Szczecin (0:1), Legią Warszawa (0:2) i Lechią Gdańsk (0:1). W międzyczas­ie kontuzji mięśnia dwugłowego doznał Cebula. Jasnym stało się, że hiszpański rozgrywają­cy będzie miał pewne miejsce w jedenastce. Efekt? W spotkaniu Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze (4:2) strzelił dwa gole, a w poprzednie­j kolejce z Zagłębiem

Lubin (2:1) zdobył bramkę i miał duży wpływ na to, że padła kolejna. Wszystko wskazuje, że Ivi musi czuć odpowiedni­e zaufanie i mieć pewne miejsce w składzie, bo tylko wtedy jest w stanie pokazać pełnię swoich niemałych umiejętnoś­ci.

 ??  ?? Hiszpan prezentuje się lepiej, gdy nie musi walczyć o miejsce w składzie.
Hiszpan prezentuje się lepiej, gdy nie musi walczyć o miejsce w składzie.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland