Słonie w strefie komfortu
Pierwszoligowcy wracają na boiska. W tym sezonie z ligi spada tylko jeden zespół, ale emocji nie zabraknie.
Długie czekanie dobiegło końca. Już dziś kluby I ligi otwierają rundę wiosenną. W ubiegłym tygodniu kibice dostali przystawkę w postaci dwóch zaległych meczów. ŁKS wysoko przegrał z GKS Tychy (0:3), a Widzew pokonał Koronę Kielce (2:0). Obecny sezon jest wyjątkowy, bo z Fortuna I ligi spada tylko jeden zespół. Do ekstraklasy wchodzą za to trzy i to właśnie ta walka będzie rozpalała kibiców w całej Polsce. Co wiemy przed startem rundy wiosennej I ligi?
TYLKO KATASTROFA POWSTRZYMA SŁONIE
Po pierwszej części sezonu tabela mogłaby być podzielona na dwie części. W pierwszej znalazłaby się Bruk-bet Termalica Nieciecza, a w drugiej pozostałe 17 klubów. Słonie jesienią grały niemal bezbłędnie, czego dowodem jest dziesięciopunktowa przewaga nad drugim zespołem. Drużyna Mariusza Lewandowskiego imponowała organizacją gry, szczególnie w obronie. Zaledwie 8 goli straconych w 17 meczach musi robić wrażenie. Przed rundą wiosenną defensywa Słoni została wzmocniona Wiktorem Biedrzyckim, który ma za sobą świetną jesień w barwach Stomilu. Władze Termaliki nie zapomniały też o ofensywie. Do Niecieczy sprowadzono Sebastiana Boneckiego, który przez ostatnie lata był wyróżniającą się postacią Odry Opole. – Musiałaby się zdarzyć katastrofa, by Słonie nie wygrały ligi. Ich przewaga jest zdecydowana, do tego zespół jesienią grał najlepszą piłkę w całej stawce – mówi o zespole Słoni komentator Polsatu Sport Janusz Kudyba. Jeśli zespół rozpocznie drugą część sezonu od kilku wygranych, to Lewandowski będzie mógł powoli rozglądać się za wzmocnieniami na rywalizację w ekstraklasie.
RUCHY ZAGŁĘBIA ROBIĄ WRAŻENIE
Na rynku nie próżnowali też działacze Zagłębia Sosnowiec. Rozczarowujące przedostatnie miejsce wymogło na nich sprowadzenie do klubu kilku sprawdzonych zawodników. Do Sosnowca trafili zawodnicy ze znanymi nazwiskami i przynajmniej część z nich gwarantuje grę na solidnym poziomie. Po jednej rundzie spędzonej w Jagiellonii do I ligi wrócił Szymon Sobczak. W poprzednim sezonie strzelił 10 goli dla Stomilu, czym wydatnie pomógł w utrzymaniu. Do Zagłębia trafili też Patryk Mišak z Termaliki, Maciej Ambrosiewicz z Wisły Płock i Michał Masłowski, który przez pół roku był bez klubu. Jego forma to niewiadoma, ale Zagłębie będzie dla niego idealnym klubem do odbudowania formy.
GKS TYCHY NAPRĘŻYŁ MUSKUŁY
W tym roku GKS Tychy obchodzi 50. urodziny i każdy fan marzy o pięknym prezencie od swoich piłkarzy. Tym niewątpliwie byłby awans do PKO Ekstraklasy. – Naszym celem jest przynajmniej 6. miejsce. Biorąc pod uwagę wszystkie inne okoliczności, mamy jednak bardzo dobrą pozycję wyjściową – zapowiada trener GKS Artur Derbin. Jego zespół ma już za sobą pierwszy mecz w 2021 roku. W minioną sobotę tyszanie pokonali ŁKS aż 3:0, co można było odebrać jako demonstrację siły. W ostatnich latach marzenia o awansie do elity zawsze pozostawały tylko marzeniami. W tym roku przy odrobienie szczęścia mogą się ziścić.
POZYCJA TUŁACZA JEST NIEZAGROŻONA
Kilka tygodni przed tym, gdy Tomasz Tułacz obejmował Puszczę Niepołomice, FC Barcelona pokonała w finale Ligi Mistrzów Juventus, Lech Poznań zdobył tytuł mistrza Polski, Andrzej Duda od kilku dni był prezydentem i nikt nie mówił o jakiejkolwiek pandemii.
Od sierpnia 2015 roku sporo w naszym życiu się zmieniło, ale Tułacz wciąż trwa na stanowisku trenera Żubrów. W Niepołomicach jest niezwykle ceniony. Osiąga z tym klubem dobre wyniki w I lidze, a w tym sezonie już po raz trzeci za jego kadencji klub awansował do 1/4 finału Pucharu Polski. Przez lata szkoleniowiec udowodnił, że potrafi wyciągać drużynę z kryzysów i nawet w przypadku kilku słabszych meczów może być spokojny o posadę.
WALKA O BARAŻE POTRWA DO KOŃĆA
W poprzednim sezonie po raz pierwszy od kilku lat mogliśmy się emocjonować barażami o wejście do ekstraklasy. Te nie zawiodły, a najlepsza okazała się Warta Poznań, która teraz z powodzeniem gra w najwyższej lidze. W obecnych rozgrywkach niemal z każdego klubu płyną deklaracje „walczymy o miejsce w barażach”. Różnice punktowe są małe. Wystarczy seria trzech, czterech zwycięstw i zespół z dolnej części tabeli może znaleźć się w pierwszej szóstce.
W ŁODZI NIE BĘDZIE NUDNO
W tym sezonie w Łodzi znów nie ma rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy. ŁKS po jednym sezonie wrócił do I ligi i teraz próbuje się z niej wydostać. Na dalszych miejscach czai się jeszcze Widzew, którego szans na walkę o baraże nie można przekreślać. Zimą do łódzkich klubów trafili ciekawi piłkarze, którzy gwarantują emocje. ŁKS sięgnął po znanego z Wisły Płock Ricardinho, a Widzew po Pawła Tomczyka i Piotra Samca-talara. Niestety sytuacja epidemiczna sprawia, że kibice nie mają co marzyć o obecności na stadionie podczas marcowych derbów Łodzi.