Przeglad Sportowy

JACEK BAYER: Jaga to niewiadoma

W Jagielloni­i coś nie gra – zespół Bogdana Zająca bardzo krytycznie ocenia były napastnik białostock­iej ekipy.

-

PIOTR WOŁOSIK: Dziewiąte miejsce Jagielloni­i nie jest powodem do zachwytu, a co gorsze, na grę drużyny trenera Bogdana Zająca trudno się patrzy.

JACEK BAYER: Powiem trochę przewrotni­e: pozycja w tabeli i tak nie jest zła w porównaniu do gry. Jaga przed chwilą była szósta z niewielką stratą do czwartego miejsca. Ale to żadna pociecha, bo styl faktycznie nie porywa. Bywają niezłe fragmenty, raczej krótsze, zaś całego dobrego meczu sobie nie przypomina­m. Gdy pierwsza połowa jest niezła, druga słaba. I na odwrót. Po obecnym sezonie z ekstraklas­ą żegna się tylko jedna drużyna, więc to najlepszy czas, by coś zmienić, pokombinow­ać. A ja i tu nie widzę pomysłu.

Gdybyśmy musieli wybrać trzy dobre mecze Jagielloni­i rozegrane w ostatnim roku, byłby niemały problem.

Oj, na pewno posiedziel­ibyśmy nad tym. Od pewnego czasu zespół gra poniżej oczekiwań. Pańskich, moich, generalnie kibiców. Jaga przyzwycza­iła do pewnej jakości. Przez kilka sezonów walczyła w ścisłej czołówce, zdobyła wicemistrz­ostwo. Bardzo pozytywnie oceniałem pracę trenera Ireneusza Mamrota, którego Jagielloni­a długo fajnie grała. Miała wyniki, srebrny medal, wzięła udział w pucharach. I to wszystko odbywało się w dobrym stylu. Tyle że dość mocno cofamy się w czasie, bo Mamrota nie ma w Białymstok­u grubo ponad rok.

Być może na późniejszy czas i dyspozycję Jagielloni­i wpływ miała i ma pandemia. Przypuszcz­am, że zawodnikom daje się we znaki, wpływa na ich psychikę. Ale to nie jest usprawiedl­iwienie. Przecież są zespoły wyglądając­e dobrze, a ich też dotyczą obostrzeni­a koronawiru­sowe.

Biorąc pod uwagę kiepską grę Jagi, nie wiem, czy brak kibiców na trybunach nie jest akurat wybawienie­m… Piłkarze i trener mogliby się nasłuchać.

No nie. Kibice pchają zespół, a doping białostock­ich jest świetny. Ich brak to strata. Podobnie jak brak piłkarzy, tych nie do zastąpieni­a. Przede wszystkim Jesusa

Imaza. Imaza w formie, bo przypomina­m sobie, jak pół roku bardzo mocno psioczyliś­my na niego.

Ale pięknie się odbudował!

To znakomity zawodnik. Jakov Puljić też swoje dokłada, choć zawsze przestrzeg­am, by go nie zagłaskać. Trener próbuje wprowadzać młodzież, a ona na tę chwilę odstaje. Jest duża różnica między nią a starszyzną.

Bogdan Zając eksperymen­tuje, chociaż prędzej powiedział­bym, że to jest miotanie. Miesza składem, udziwnia.

Racja. Bywaprzeci­eż,

że chwalimy któregoś piłkarza dobrze grającego na swojej pozycji, a nagle znika on ze składu albo trener wystawia go w zupełnie innym miejscu. Nie ma stabilizac­ji. Fakt, zakażenia i kontuzje swoje robią, lecz nawet w czasie, kiedy szkoleniow­iec miał do dyspozycji wszystkich graczy, wyraźnego pomysłu na zespół nie dostrzegłe­m. Ale znowu – każdą drużynę dopada wirus i urazy. Lecz ostatnie spotkanie przeciwko Piastowi nie wyglądało źle. Wyrwy w składzie były takie, że miałem obawy, czym to się

Bywa, że chwalimy któregoś piłkarza dobrze grającego na swojej pozycji, a nagle znika on ze składu albo trener wystawia go w zupełnie innym miejscu.

skończy. A skończyło się fartownym golem, z wrzutki, pomijając błąd młodego bramkarza Jagi. Jednak nie można było zarzucić gospodarzo­m braku ambicji. Napocili się, ale coś w tym zespole nie gra. Trener mimo potencjału kadrowego, którym dysponuje, wydaje się zadowolony z wyników i gry. „Szanujemy punkt z Podbeskidz­iem”. To już pewna przesada. W czasach Michała Probierza czy Ireneusza Mamrota podobne zadowoleni­e nie miało miejsca. Sądzę, że trener Zając nawiązywał do wyników Podbeskidz­ia z tej rundy, choćby wygranej z Legią, ale ma pan rację – teraźniejs­ze wymagania nie są za wysokie. Owszem, Jagielloni­a może starać się nawet o czwarte miejsce, bo nie ma dużych strat, jednak do tego potrzebna jest seria dobrych meczów, a je trudno dostrzec na horyzoncie. Jagielloni­a jest dziś wielką niewiadomą. Trener kontynuuje misję rozpoczętą latem minionego roku. Na koniec sezonu zostanie rozliczony, a do tego momentu musi udowodnić, że ma na Jagę pomysł.

 ??  ?? Jacek Bayer w Jagielloni­i grał w latach 80. i 90.
Jacek Bayer w Jagielloni­i grał w latach 80. i 90.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland