EKSPERCI PROGNOZUJĄ PRZEBIEG WALKI
Adesanya jest zawodnikiem wybitnym, jednym z najlepszych w UFC bez podziału na wagi. Jego atuty są niepowtarzalne: nieszablonowa stójka, niestandardowe poruszanie się na nogach, umiejętność kontrolowania dystansu, nieuchwytność, a także mistrzowskie nastawienie mentalne w chwili przystąpienia do walki. Jest jednak jedno „ale” – walka odbędzie się w kategorii Błachowicza, a średnia i półciężka, które dzieli 9 kilogramów, to dwa różne światy. Mogę to potwierdzić jako trener Mameda Chalidowa, który dwa razy rywalizował z naturalnie większym Tomaszem Narkunem. Adesanya jest szybszy, ale gdy dojdzie do klinczu, może się męczyć ze względu na gabaryty Janka. Nie wiem, jakie są założenia, ale mogłoby to być dobre rozwiązanie, by odbierać Israelowi siły, przynajmniej w pierwszych rundach. Po stronie Polaka jest więc siła fizyczna, ale nie tylko. To inteligentny zawodnik. Dużo widzi, dobrze rozczytuje rywali i nie będzie biegał za Adesanyą, tylko narzuci swój styl, co pokazał w poprzednich występach. Israel z kolei będzie starał się utrzymać dystans. Czasami lubi pracować z tak zwanej cofki. To bardzo ciekawe zestawienie dwóch stójkowiczów. Obaj walczą w stylu niewygodnym dla przeciwnika.
Myślę, że Janek stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Przeciwnik jest szybki i bije precyzyjnie, to doświadczony stójkowicz. Nie lekceważyłbym też umiejętności Adesanyi w pozostałych płaszczyznach, szczególnie w defensywie. Szans Janka upatruję w jego dojrzałości w walce i przemyślanej pracy w oktagonie. Uważam, że jego atutem będzie siła fizyczna, a duże znaczenie może mieć też stójka Błachowicza, jego niewygodny sposób boksowania oraz lewy sierpowy. Nie zapominajmy również o potężnych kopnięciach, którymi dysponuje Jan. Obaj zawodnicy prezentują najwyższą klasę w MMA. Rywalizację na tym poziomie rozstrzyga gra błędów, umiejętność adaptacji do przeciwnika, dyspozycja dnia, a nawet szczęście. Miejmy nadzieję, że w weekend wszystkie te atrybuty będą po stronie naszego mistrza.
Adesanya jest kompletnym zawodnikiem w stójce. To wybitna jednostka, biorąc pod uwagę pracę nóg, wszelkie rodzaje musi być ciosów, piekielnie niezliczoną czujny liczbę przez kiwek, całą walkę, które stosuje. bo Izzy potrafi Janek się tak ustawić, by sprowokować cios rywala, mając przygotowaną kontrę. W tym elemencie jest bardzo groźny. Sposób walki Israela trudno rozszyfrować, bo nie powtarza schematów w kolejnych walkach. Pamiętajmy jednak, że Adesanya nie jest duży nawet jak na kategorię średnią, a także teraz nie przybrał wiele na wadze. Przewaga siły i atrybutów fizycznych Janka będzie więc ogromna. Szacuję, że może ważyć nawet o 13 kilogramów więcej. Gdy zepchnie Israela na siatkę, siłowanie się z nim będzie dla rywala ogromnym wyzwaniem. Tam Janek może męczyć Israela, uwiesić się na nim, obijać go, poszukać brudnego boksu, próbować sprowadzić go do parteru. Jeśli natomiast walka toczyć się będzie na środku klatki, to szanse Janka znacznie spadną. Adesanya liczy na przewagę szybkości, a w szermierce technicznej w dystansie prawdopodobnie to on będzie górą.
Janek może wygrać przez nokaut. Walka ma się odbyć w nieco mniejszej klatce niż zazwyczaj, dlatego Adesanyi że nasz nie dużo cios, będzie zawodnik mieszał, którym tak łatwo byłby może trafiał. w pracować początkowo Nie stanie sądzę położyć na jednak, przegrywać. nogach. Janka. by Wydaje miał Z Rywal kolei nokautujący mi Błachowicz, się, będzie skontrować dzięki i przewrócić. cierpliwości, Stawiam, wyczekawszy że Janek Izzy’ego, wygra przez może nokaut, go Wydaje a jeśli mi się, ktoś że ma walka zwyciężyć potrwa na dłużej punkty, niż będzie ta wrześniowa to Adesanya. z Dominickiem Reyesem, zakończona przez Polaka w drugiej rundzie. Czujność Adesanyi trudno uśpić. Jednak był już znokautowany, gdy walczył w kick boxingu. Janek ma w arsenale wszystko, by zakończyć pojedynek przed czasem: długie i ciężkie ręce oraz wyczucie. Myślę, że wyczeka i mocno trafi. Nie zdziwię się też, jeśli wpadnie na pomysł, by klinczować i męczyć Adesanyę. A gdyby walka przeniosła się do parteru, to dla Janka również bardzo dobra sytuacja, bo będzie kontrolował przeciwnika z góry. Bardziej spodziewam się jednak tego, że upoluje go w stójce, bo nie tylko Adesanya jest w tym elemencie kapitalny.
Pięć miesięcy temu przewidywałem nokaut Janka na Reyesie w drugiej rundzie. Sprawdziło się, a tym razem stawiam na podobne rozstrzygnięcie. Pierwsza runda będzie rozpoznawcza. Izzy spróbuje sprowokować Błachowicza do jakichś ruchów, potem lekko się zirytuje, ruszy do zadawania kombinacji i obaj wpadną w klincz. Szamotanina, młyn zapaśniczy skończy się tym, że Adesanya znajdzie się na plecach – niekoniecznie wskutek obalenia – a Janek wykończy go ciosami z góry, tak zwanym ground and pound. Kilka razy widziałem Israela w sali treningowej, a także w okresie roztrenowania i myślę, że przewaga siły Błachowicza okaże się kluczowa. Rywal będzie bazował na timingu w stójce, poruszaniu się, utrzymywaniu dystansu, bo robi to genialnie. Potrafi obniżyć pozycję, oszukać przeciwnika, zadać niekonwencjonalny cios z nietypowej pozycji. Teraz waży jednak jakieś 90 kilogramów, a Janek około setki. Jeśli Błachowicz zachowa chłodną głowę i nie będzie pchał się do przodu, to ciosy Adesanyi nie powinny robić na nim wrażenia. Jeżeli Izzy ma naruszyć Janka, to tylko wtedy, gdy nasz zawodnik nadzieje się na jego uderzenie.