Podpadli trenerowi
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy publicznie skrytykował Chucę i Felicio Brown Forbesa.
Peter Hyballa pracuje w Polsce dopiero od trzech miesięcy, ale już pokazał, że nie należy do nudnych szkoleniowców. Niemiec w kilka tygodni odmienił grę Wisły Kraków i sprawił, że przed drużyną z Reymonta czują respekt wszyscy ligowcy. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy nie boi się też przyznać do pomyłki ani publicznie wytykać błędów swoim piłkarzom.
Mecz z Górnikiem Zabrze (0:0) był dotychczas najsłabszym w wykonaniu Wisły pod jego wodzą. Chcąc zaskoczyć rywali, trener posadził na ławce rezerwowych Gieorgija Żukowa i postawił na Chucę. Hiszpan dostał szansę na pokazanie się w meczu z rywalem, od którego zaczęła się jego przygoda z ekstraklasą. W sierpniu 2019 roku debiutował w Wiśle właśnie w meczu z zabrzanami (1:0) i w 90. minucie strzelił zwycięskiego gola. W piątek nie dotrwał do połowy spotkania, bo został zmieniony już w 30. minucie. Za niego na boisku pojawił się Żukow i wprowadził sporo ożywienia do gry Wisły. O swojej decyzji Hyballa opowiedział na pomeczowej konferencji prasowej. – Nie byłem zadowolony z jego gry. Mało podawał, nie zmieniał strony, co było założeniem taktycznym. Szybko dostał żółtą kartkę i wciąż grał na granicy faulu, także rękoma. Nie chcieliśmy ryzykować gry w dziesiątkę i postanowiłem go zmienić – powiedział Hyballa o Hiszpanie. Jak widać, Niemiec nie wyznaje zasady stosowanej przez wielu szkoleniowców, którzy za wszelką cenę bronią swoich piłkarzy. Dostało się także Felicio Brown Forbesowi. Po końcowym gwizdku napastnik wszedł w dyskusję z Erikiem Janžą. Piłkarz Białej Gwiazdy odepchnął rywala, a ten upadł na murawę. Sędzia Mariusz Złotek widział tę sytuację i postanowił pokazać obu piłkarzom po żółtej kartce. Były to ich czwarte upomnienia w tym sezonie i obaj będą pauzować w kolejnych meczach. – To jest przedszkole. Już w szatni usłyszałem, że Brown Forbes dostał kolejną kartkę i będzie pauzować w kolejnym spotkaniu. Uważam, że to żenujące i nie powinno się wydarzyć – powiedział Niemiec o wybryku swojego piłkarza przed kamerami Canal+.
Taka publiczna suszarka musi dać Chuce i Brown Forbesowi sporo do myślenia.
MICHAŁ GŁUSZNIEWSKI