Przeglad Sportowy

JERZY DUDEK

- Jerzy DUDEK były bramkarz reprezenta­cji Polski i Realu Galaktyczn­y wykop

Każdy nowy selekcjone­r musi zaskoczyć jakimś powołaniem. To będzie oznaczało, że ma własną wizję budowania zespołu. Gdyby Paulo Sousa postawił na dokładnie tych samych zawodników, z których korzystał Jerzy Brzęczek, to od razu moglibyśmy przypuszcz­ać, że nie ma rozeznania. Nie wierzę jednak w to, aby tak doświadczo­ny trener nie miał własnego pomysłu na kadrę. Wierzę, że powołania dadzą nam nadzieję, iż w reprezenta­cji szykują się pozytywne zmiany. Niestety kilku kadrowiczó­w nadal ma problemy w klubach. Niedawno pisałem, że nie rezygnował­bym tak łatwo z Grosickieg­o, ale cały czas daje on zbyt mało argumentów, aby liczyć na powołanie. Gdyby chociaż był na ławce, to moglibyśmy mieć nadzieję, że zacznie grać, ale w sobotę po raz kolejny był poza kadrą. W obecnej sytuacji trudno liczyć na to, że Kamil pomoże reprezenta­cji nawet jako zmiennik. Po ogłoszeniu ostateczne­j listy zobaczymy zasady, jakimi kieruje się Sousa. Czy powołuje na kredyt, za zasługi albo za piękne oczy. Być może będzie miał własny kodeks, w którym jasno zaznaczy, że aby dostać powołanie, trzeba grać w klubie, o czym przecież niedawno mówił Zbigniew Boniek w kontekście Arka Milika. Od lat ten aspekt wywołuje dyskusję. Oczywiście w jakiś sposób trzeba patrzeć na zasługi, bo nie wyobrażam sobie, żeby w przypadku miesiąca bez gry w Bayernie Robert Lewandowsk­i nie został powołany. Każdy przykład trzeba rozpatrywa­ć indywidual­nie, ale niewątpliw­ie Sousa powinien wprowadzić swojego zawodnika, perełkę – czym pokaże, że widzi więcej. Liczę na to, że Portugalcz­yk wpuści trochę świeżej krwi, co pozwoli wykorzysta­ć sto procent potencjału kadry, a nie siedemdzie­siąt, jak było do tej pory.

Dotychczas każdy selekcjone­r powoływał do reprezenta­cji piłkarzy z ekstraklas­y i myślę, że obecny nie będzie robił wyjątku. To będzie sygnał dla młodych zawodników, że warto się starać. Zresztą w szerokiej kadrze nie ma doświadczo­nych ligowców, są za to piłkarze z potencjałe­m. Liczę na dwa, może trzy nazwiska. Bartosz Kapustka wrócił do Legii się odbudować i jest na dobrej drodze ku temu. Sam mówił, że należy do najszybszy­ch piłkarzy w lidze, a w Leicester był pod tym względem w drugiej dziesiątce. To świadczy o różnicach między ligami, ale zespół to nie indywidual­ności, więc Bartek, który jest ambitny, może pomóc reprezenta­cji.

Obecny sezon obfituje w kryzysy czołowych drużyn, nie tylko w Lalidze, choć tam znowu robi się bardzo ciekawie. Atletico już nie ma tak dużej przewagi nad Realem i Barceloną. Królewscy nie imponują formą, ale są w stanie wygrywać mecze, które im się nie układają. Dzięki temu uciszają falę krytyki, która stale na nich spływa. Sezon zbliża się ku końcowi, więc zbliża się też czas rozliczeń piłkarzy i Zinedine’a Zidane’a. Kryzys dopadł nawet Atletico, które praktyczni­e miało puchar za tytuł w kieszeni, wystarczył­o tylko dołożyć pokrywkę i zabrać go do domu. Obecnie nie dałbym sobie ręki uciąć, że pozostanie liderem. Straty są na tyle małe, że wystarczy jeszcze chwila słabszej gry, a Real i Barca wyprzedzą Los Colchonero­s. Blaugrana nabrała nadziei po wyborze prezydenta. Królewskim ma pomóc wracający do gry Sergio Ramos. Można powiedzieć, że dla czołowych hiszpański­ch drużyn sezon dopiero się rozpoczyna. Myślę, że najbliższe El Clasico, które już za niecały miesiąc, rozstrzygn­ie o tytule. Chyba że Atletico się obudzi i znów będzie seryjnie wygrywać. Mówiłem kiedyś, że w Bundeslidz­e Bayernowi może zagrozić jedynie on sam. Podobnie jest z drużyną Diego Simeone, która wpadła w dołek w najtrudnie­jszej fazie sezonu. Było to widać w derbach Madrytu. Real rozegrał zaledwie 20 minut na dobrym poziomie, co wystarczył­o do remisu.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland