Przeglad Sportowy

Grosik na szczęście

- Dariusz FARON dziennikar­z onet.pl Mecz do jednej bramki

Chyba wszyscy za tym tęskniliśm­y, prawda? Po pierwszych powołaniac­h nowego selekcjone­ra rozgorzała dyskusja, którą tak lubimy. Czemu ten, a nie tamten? Jak Paulo Sousa mógł nie powołać X? Jakim, do cholery, prawem Y znajduje się na liście?!

Mnie brakuje w wąskim składzie tylko jednego piłkarza – Tomasza Kędziory. Rozumiem, że zmieniamy system, a ustawienie z trójką z tyłu w fazie ofensywnej nie jest dla zawodnika Dynama Kijów idealne, ale prawy obrońca mógłby być przecież rozpatrywa­ny choćby jako alternatyw­a na wahadle. Za Jerzego Brzęczka miał w reprezenta­cji mocną pozycję i, co najważniej­sze, rzadko zawodził. Kędziora zwyczajnie na to powołanie zasłużył. P ojawiło się sporo głosów, że tego samego nie możemy powiedzieć o Kamilu Grosickim. Mnie obecność „Grosika” aż tak bardzo nie szokuje. Nie ma się co oszukiwać – od okresu, w którym skrzydła były naszą główną bronią, minęły już lata świetlne. Dziś na tej pozycji jest po prostu biednie. Gdyby Sousa miał do dyspozycji więcej piłkarzy o określonej jakości i jednocześn­ie doświadcze­niu na poziomie reprezenta­cyjnym, zapewne pominąłby „Grosika”. Ale nie ma. A patrząc na charaktery­stykę zawodnika, kupuję argument, że może wejść choćby na kwadrans i zrobić coś dobrego.

Sousa powtarza, że kluczem do sukcesu będzie defensywa. Jestem piekielnie ciekawy, jak w pierwszych meczach Portugalcz­yk będzie zestawiał tę formację i nie chodzi wyłącznie o granie trójką. Zobaczymy, jak dużym kredytem zaufania selekcjone­r obdarzy od początku Michała Helika i Kamila Piątkowski­ego. Forma pierwszego sprawia, że Sousa po prostu nie mógł go pominąć. A skoro Helik prócz umiejętnoś­ci defensywny­ch potrafi też zrobić swoje pod bramką rywala, to wydaje się idealnym materiałem na następcę Kamila Glika w przyszłośc­i. Natomiast casus Piątkowski­ego, z tego, co słyszę, to bynajmniej nie powołanie na zachętę. 20-latek ma jeszcze długą drogę do pokonania, ale jednocześn­ie dysponuje na starcie kilkoma argumentam­i. Po pierwsze, jest stworzony do systemu, który będzie preferował Sousa. Poza tym zaraz opuści ekstraklas­ę i zacznie grać w poważną piłkę. Przed Piątkowski­m otwiera się spora szansa. Mimo bardzo młodego wieku może zostać w kadrze na dłużej, tym bardziej że jego silną stroną jest mentalność. N a koniec temat z zupełnie innej beczki – prezes PZPN Zbigniew Boniek mówił mi ostatnio, że gdyby zależało to od związku, kibice wróciliby na trybuny. Również uważam, że gdyby wszystko odbywało się na określonyc­h zasadach, pójście na mecz byłoby dziś bezpieczne. Tyle tylko, że sami kibice na pewno nie pomagają. Gromadzeni­e się pod stadionami nie wysyła sygnału, że jeśli trybuny choć trochę się zapełnią, to ludzie będą przestrzeg­ać zasad. Co więcej, przystępow­aliśmy już przecież niedawno do podobnego sprawdzian­u i oblaliśmy go na całej linii. Gdy część kibiców mogła wejść na stadion, często się tłoczyli, mając gdzieś dystans społeczny. Podkreślę jeszcze raz: jestem za szybkim powrotem ludzi na trybuny, ale na razie główni zaintereso­wani sami sobie szkodzą.

W dyskusjach na temat otworzenia stadionów często pada na przykład taki argument, że przecież galerie handlowe były przed lockdownem pełne ludzi i nikt nie reagował. To prawda, ale mała rada: w walce naszego państwa z pandemią nie ma sensu doszukiwać się logiki. Po prostu jej nie ma.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland