Czescy kibice domagają się, by przeciw Belgom zagrał snajper Legii Tomaš Pekhart.
Czesi z Belgią zagrają bez Patrika Schicka. Kibice chcą, by w jego miejsce wystąpił Tomaš Pekhart.
Czesi na start eliminacji MŚ 2022 (grupa E) urządzili sobie strzelanie w Lublinie. Tam pokonali 6:2 Estonię. Spotkanie początkowo miało zostać rozegrane w Tallinnie, ale niemal w ostatniej chwili przeniesiono je ze względu na obostrzenia wprowadzone przez estońskie służby sanitarne. Czescy piłkarze mieli ułatwione zadanie, bo podstawowi gracze rywali trafili na kwarantannę i skład tej drużyny był naprędce montowany z dublerów.
W sobotę Czechów czeka trudniejsze wyzwanie. W Pradze podejmą Belgów (w środę wygrali 3:1 z Walijczykami), ale z powodu COVID-19 znów nie będzie można powiedzieć, że mamy do czynienia z normalnym meczem.
Vydra albo Pekhart
W tym przypadku na przeszkodzie stanęły przeciwpandemiczne przepisy obowiązujące w Niemczech. Według nich Czechy są na liście krajów „czerwonych”, gdzie notuje się najwięcej zakażeń koronawirusem. Dlatego osoby przyjeżdżające z Czech do Niemiec muszą poddać się kwarantannie. To wyklucza z udziału w spotkaniu na co dzień występujących w Bundeslidze bramkarza Jiřiego Pavlenkę (Werder Brema), obrońcę Pavla Kadeřabka (Hoffenheim), pomocnika Vladimira Daridę (Hertha Berlin) i napastnika Patricka Schicka (Bayer Leverkusen). Belgowie też będą w niekompletnym składzie. Zabraknie bramkarza Koena Casteelsa (Wolfsburg), obrońcy Thomasa Meuniera i napastnika Thorgana Hazarda (obaj Borussia Dortmund). Dlatego w Czechach trwa dyskusja, kto w sobotę powinien zastąpić „wykluczonych” zawodników, a najbardziej gorący wątek dotyczy obsady pozycji napastnika. W kadrze Jaroslava Šilhavego są jeszcze Matej Vydra z Burnley, Michael Krmenčik z PAOK i grający w Legii najlepszy strzelec (19 goli) PKO BP Ekstraklasy Tomaš Pekhart. W Lublinie przeciw Estonii Czesi zaczęli z Schickiem i po 56 minutach prowadzili 6:1, na horyzoncie mając rekordowe zwycięstwo w swojej historii – 8:1 z Andorą. W 65. minucie Šilhavy posłał więc na boisko jeszcze Vydrę i Pekharta. Skończyło się... golem dla Estonii.
Przed sobotnim meczem z Belgią eksperci – m.in. Jan Nezmar, do niedawna dyrektor sportowy Slavii Praga, dziś doradca w Podbeskidziu Bielsko-biała, wskazują, że Schicka zastąpić powinien Vydra. Jednak innego zdania są kibice. W ankiecie zorganizowanej przez idnes.cz zapytano fanów, jak powinna wyglądać pierwsza jedenastka Czechów. Legionista zebrał niemal dwa razy tyle głosów co Vydra. Krmenčik w zasadzie nie był brany pod uwagę.
Strach o Kudelę
Czesi szykują się do meczu z Belgią, ale już rozmawiają o wtorkowym wyjazdowym starciu z Walią. Do niego przystąpią gracze z Bundesligi, jednak zabraknie Ondřeja Kudeli, którego ze względów bezpieczeństwa puścić na Wyspy Brytyjskie nie chce Slavia Praga. To echa niedawnego meczu w 1/8 finału Ligi Europy
czeskiego klubu z Rangers FC. Slavia była lepsza (i awansowała) w rewanżu ze szkockim zespołem, z czym nie mogli pogodzić się jego piłkarze, którzy urządzili polowanie na Czechów. Po jednej z takich akcji Kudela podszedł do ciemnoskórego Glena Kamary, zakrył dłonią usta i coś powiedział mu do ucha. Według Kamary było „jesteś pier .... małpą”. Według Czechów zwykła wiązanka bez podłoża rasistowskiego. Na boisku rozpętała się awantura, która kontynuowana była po meczu. Przedstawiciele Slavii opowiadali, że na korytarzu przed szatniami, w miejscu, którego nie obejmuje monitoring, Kamara miał pobić Kudelę, a wszystkiemu miał się przyglądać menedżer Rangersów Steven Gerrard. Do hotelu Czesi wrócili pod eskortą policji, a następnego dnia za pośrednictwem swojej ambasady złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Tę sprawę bada policja, a UEFA sprawdza, co faktycznie powiedział Kudela rywalowi. Na razie jest słowo przeciwko słowu i oświadczenie Slavii, że nie puści piłkarza do Walii z obawy o jego bezpieczeństwo. Serwis seznamzpravy.cz, powołując się na źródła zbliżone do władz Slavii, podał, że do Walii wybierali się radykalni kibice Rangers FC, którzy chcieliby dokończyć to, co miał zacząć pod szatniami Kamara po spotkaniu Ligi Europy. Czeska federacja (FAČR) jeszcze oficjalnie nie odniosła się do stanowiska Slavii.