Zadanie Węgrów: 6 oczek
Po remisie z Polską zespół Marco Rossiego ma mieszane uczucia. Ale teraz nie ma już mowy o dzieleniu się punktami. Węgrzy muszą wygrać z San Marino oraz Andorą.
Ztego co wiem, nie staliśmy się nagle Brazylią – powiedział Marco Rossi po meczu z Polską (3:3), tłumacząc, dlaczego jego zespół nie był w stanie wygrać z piłkarzami Paulo Sousy. Selekcjoner Węgrów stara się jednak patrzeć już tylko w przyszłość i stawia swojej drużynie zadanie – sześć punkty w dwóch następnych marcowych spotkaniach.
Zadanie nie powinno być bardzo wymagające, ponieważ teraz Węgrów czekają starcia z dwoma słabeuszami – najpierw z San Marino (niedziela), a następnie z Andorą (środa). Ale żeby nikt nie poczuł, że dwie wygrane w tych spotkaniach Madziarom się należą, Rossi przypomina starcie z Andorą z 2017 roku, które Węgrzy przegrali 0:1. – Niech każdy przypomni sobie, jak się czuł, kiedy obudził się na drugi dzień po tym meczu – mówi trener Węgrów. Przekaz jest jasny – nie ma mowy o lekceważeniu żadnego rywala.
Na Węgrzech po meczu z Biało-czerwonymi uczucia są mieszane. Rossi przyznaje, że przed spotkaniem remis wziąłby w ciemno, ale biorąc pod uwagę przebieg gry (rywale Polaków prowadzili najpierw 2:0, a potem 3:2), niedosyt jest spory, bo zespół mógł pokusić się o zwycięstwo. Tym cenniejsze, że – jak podkreślają węgierskie media – piłkarze polskiej reprezentacji są warci sześć razy więcej od węgierskiej. – Jest mi bardzo przykro, ale musimy twardo stąpać po ziemi. Jeszcze nie jesteśmy na poziomie Polski. Ale jednocześnie nie zgadzam się z Paulo Sousą, że jego zespół bardziej zasłużył na wygraną – stwierdził selekcjoner Węgrów.
Jednego z goli dla Węgrów w czwartek strzelił Adam Szalai, który tym samym z 22 golami przesunął się na 19. miejsce w klasyfikacji strzelców wszech czasów swojej reprezentacji. Biorąc pod uwagę, że teraz jego drużyna narodowa zmierzy się z dwoma zespołami z niższej półki, jest szansa, że do środy napastnikowi Mainz uda się zaatakować nawet 14. pozycję (do Jozsefa Takacsa i Zoltana Gery traci cztery gole). – Moja forma wciąż jest daleka od tego, czego od siebie oczekuję. Ale mam zamiar pomóc kolegom w dwóch najbliższych ważnych meczach – mówi 33-letni zawodnik. KOL