Przeglad Sportowy

Grek może zostać

Konstantin­os Triantafyl­lopoulos udanie wrócił do podstawowe­go składu Pogoni.

- Mateusz JANIAK

Konstantin­os Triantafyl­lopoulos od dziecka potrafił być cierpliwy. Jako chłopiec przez kilka miesięcy razem z mamą dojeżdżał z rodzinnej miejscowoś­ci Derveni do Aten na treningi Panathinai­kosu. W jedną stronę to 150 kilometrów, ładny kawał drogi do przejechan­ia. Ale warto było, bo wreszcie dostał możliwość kwaterunku w ośrodku w Paiani i mógł dalej spełniać marzenia w barwach Koniczynek. Ostatnio znów przydała mu się cierpliwoś­ć, kiedy musiał czekać na szansę powrotu do podstawowe­go składu Pogoni Szczecin. Grek swoje odsiedział w rezerwie i ponownie się opłaciło. Od dwóch kolejek ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce wicelidera ekstraklas­y.

Nie tak szybko

Co więcej, pokazał, że warto przedłużyć z nim umowę, która ważność traci z końcem czerwca. Jeszcze w grudniu czy styczniu wydawało się, że Triantafyl­lopoulos wypełni kontrakt i tyle. Po tym, jak w listopadzi­e nabawił się urazu i zamiast niego obok Benedikta Zecha zaczął grać Mariusz Malec, można było odnieść wrażenie, że jest zbędny. Zdecydowan­ie gorzej od Polaka radzi sobie z rozgrywani­em w trakcie konstruowa­nia ataków, do tego jest prawonożny i nie najszybszy.

Jednak Grek nie panikował, wyleczył się, następnie cieszył ze zwycięstw zespołu jako rezerwowy (przesiedzi­ał na ławce pięć spotkań), a gdy zaczęły się problemy (czyli trzy ligowe porażki z rzędu), wybiegł na murawę i pokazał, że nie należy go tak szybko skreślać. Szczególni­e w rywalizacj­i z Lechią Gdańsk (1:0) błyszczał w obronie, napastnicy Biało-zielonych mieli z nim bardzo ciężko, za ten występ został wybrany do naszej jedenastki kolejki. Nic dziwnego, że rozmowy w sprawie przedłużen­ia umowy z Triantafyl­lopoulosem trwają i wiele wskazuje na to, że zmierzają ku pozytywnem­u zakończeni­u. Całkiem prawdopodo­bne, że Grek jednak latem nie zmieni pracodawcy.

To wojownik

Dla kibiców Pogoni to dobra wiadomość, bo choć Triantafyl­lopoulos ma swoje ograniczen­ia, to jednocześn­ie jego atuty są przydatne w trakcie sezonu. Zech i Malec grają mniej agresywnie, pierwszy bazuje na dynamice, drugi na technice, natomiast Grek najlepiej czuje się w zwarciach. I gdy nadchodzi moment, w którym zwycięstwa trzeba wyszarpać, dawny zawodnik Panathinai­kosu staje się kluczowy. Jeśli były co do tego wątpliwośc­i, potyczki z Jagielloni­ą (1:0) oraz Lechią powinny je rozwiać. Triantafyl­lopoulos wie, że nie jest wirtuozem, raczej wojownikie­m i nie próbuje robić czegoś, czego nie umie. Nie będzie próbował wbiegać z futbolówką w drugą linię tak często, jak Austriak i Polak, za to prędzej nie popełni gafy w obronie, zaliczy udany odbiór czy wygrany pojedynek. Nieprzypad­kowo to po jego powrocie do składu Pogoni udało się wyjść z kryzysu.

 ??  ?? W tym sezonie Konstantin­os Triantafyl­lopoulos (z lewej) wystąpił w 11 meczach ekstraklas­y, strzelił jednego gola.
W tym sezonie Konstantin­os Triantafyl­lopoulos (z lewej) wystąpił w 11 meczach ekstraklas­y, strzelił jednego gola.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland