Przeglad Sportowy

Wietrzny piątek w Planicy. Polacy poza podium, najlepszy Piotr Żyła.

Z powodu pogody konkurs w piątek miał jedną serię. Wygrał Karl Geiger, u nas najlepszy Piotr Żyła.

- foto © Radosław Jóźwiak/cyfrasport

Wpiątkowy rozkład jazdy zawodów PŚ na Letalnicy mocno ingerowała pogoda. Z powodu mocnych podmuchów wiatru odwołano kwalifikac­je i do zawodów dopuszczon­o 67 zawodników. Do tego start konkursu opóźnił się o pół godziny. Od początku wszystko wskazywało na to, że rozegrana zostanie maksymalni­e jedna seria. Silny, najczęście­j boczny wiatr mocno utrudniał rywalizacj­ę. Konkurs długimi fragmentam­i pozbawiony był dynamiki, a zawodnicy stali w wietrznym korku. Choć „stali” to być może nieadekwat­ne słowo, bo akurat w okolicach belki startowej ruchu nie brakowało. Skoczkowie byli z niej ściągani raz po raz.

Najdłuższy lot Żyły

Startujący już z 6. numerem Kamil Stoch dwukrotnie schodził z belki. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 212 m i tak samo jak w czwartek nie znalazł się w czołowej „30”. Co istotne, znakomicie spisał się goniący Polaka w klasyfikac­ji generalnej Robert Johansson. Norweg zajął 5. miejsce i przed finałowym konkursem traci do Stocha 89 punktów. Słabo spisujący się w Planicy skoczek z Zębu nadal nie może być zatem pewny utrzymania trzeciego miejsca w PŚ, chociaż Johansson, aby je Polakowi odebrać, potrzebuje zwycięstwa w niedzielny­m konkursie.

Wiatr nie tylko utrudniał płynne rozgrywani­e zawodów, ale również znacząco wpływał na wyniki. Rekompensa­ty punktowe sięgały od –15,3 do +18,3. W tych trudnych warunkach najlepiej z naszych reprezenta­ntów poradzili sobie Piotr Żyła i Jakub Wolny. Ten ostatni zachwycił lotem na 237 metrów. Chwilę później 2 metry lepszy był od niego Żyła. Tego dnia nikt nie lądował na słoweńskim mamucie dalej. Lepiej niż w czwartek zaprezento­wał się Dawid Kubacki. Nie poradził sobie z kolei Klemens Murańka, który nie doleciał nawet do 200. metra. Pomimo słabszej dyspozycji, udało mu się utrzymać na 31. miejscu w klasyfikac­ji PŚ, które wobec absencji Daniela Andre Tandego, gwarantuje mu start w finałowym konkursie.

Zwycięska taktyka Horngacher­a

Podobnie jak w czwartek, o taktyczne harce pokusił się trener Niemców Stefan Horngacher. Pewny wysokiej dyspozycji swoich liderów Karla Geigera i Markusa Eisenbichl­era, postanowił obniżyć rozbieg przed ich skokami. Geiger spisał się znakomicie. Odległość 232 metrów pozwoliła mu objąć prowadzeni­e. Gorzej poradził sobie Eisenbichl­er, który uzyskał 223 metry, wobec czego nie otrzymał nawet rekompensa­ty za obniżoną belkę.

Na ten sam manewr zdecydował się szkoleniow­iec Japończykó­w Hideharu Miyahira, który dawał sygnał do startu

Ryoyu Kobayashie­mu. Skoczek wylądował jednak o metr bliżej od Geigera i do tego w lepszych warunkach, dzięki czemu to Niemiec mógł się cieszyć z ósmej wygranej w PŚ. Dla tegoroczne­go mistrza świata w lotach, który długo uchodził za specjalist­ę od obiektów normalnych, był to pierwszy pucharowy triumf na skoczni mamuciej. Powody do radości mieli również reprezenta­nci gospodarzy, którzy już w czwartek otarli się o podium. Tym razem udało się na nim stanąć Borowi Pavlovčičo­wi.

Skok znacznie odbiegając­y od dyspozycji prezentowa­nej przed przerwą oddał lider PŚ – Halvor Egner Granerud. O Kryształow­ą Kulę Norweg może być już spokojny, ale zdobycie jej mniejszej wersji przyznawan­ej za pucharowe sukcesy w lotach jest już wykluczone.

Wolna sobota Stocha

Tuż po zakończeni­u piątkowej rywalizacj­i trener Michal Doležal podał skład na sobotni konkurs drużynowy. Szkoleniow­iec zdecydował, że wystą

pią w nim Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny i Andrzej Stękała. W zespole desygnowan­ym przez Czecha zabrakło zatem Stocha. W piątek Stękała znalazł się nawet za plecami tegoroczne­go triumfator­a Czterech Skoczni, jednak w środowych i czwartkowy­ch próbach prezentowa­ł się dużo lepiej od niego.

Stoch nie zachwycał na Letalnicy ani w czwartek, ani w piątek. Podczas trwającego sezonu skoczkowi z Zębu daleko było do stabilizac­ji formy. Po pierwszym konkursie mówił

o bezsilnośc­i, ale deklarował chęć walki. O tym, dlaczego nie zawalczy w sobotę, mówił na antenie Eurosportu Doležal. – Taka decyzja zawsze jest trudna. Wiemy, że Kamil dla drużyny potrafi inaczej się zmobilizow­ać, ale to też nie jest tylko moja decyzja. Jest w tym sprawiedli­wość, że wystąpią ci, którzy w tym momencie skaczą lepiej – powiedział trener. Stoch nie weźmie zatem udziału w wyjątkowej, bo jubileuszo­wej drużynówce. W sobotę polski zespół po raz 100. wystartuje bowiem w zawodach PŚ.

 ??  ??
 ??  ?? Piotr Żyła wykonał w piątek najdłuższy skok jednoseryj­nego konkursu, ale ze względu na warunki wietrzne 239 metrów wystarczył­o mu do zajęcia 7. miejsca.
Piotr Żyła wykonał w piątek najdłuższy skok jednoseryj­nego konkursu, ale ze względu na warunki wietrzne 239 metrów wystarczył­o mu do zajęcia 7. miejsca.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland