Przeglad Sportowy

JERZY DUDEK

- Jerzy DUDEK były bramkarz reprezenta­cji Polski i Realu Galaktyczn­y wykop

Rozumiem słowa krytyki i wiem, że 60 minut meczu w Budapeszci­e nie było takie, jakich byśmy oczekiwali. Nasz zespół dawał się ogrywać Węgrom. Prawda jest taka, że niewątpliw­ie więcej obiecywali­śmy sobie po tym meczu. Paulo Sousa, Zbigniew Boniek i eksperci rozmawiali o nowym systemie gry i mam wrażenie, że wszyscy wyobrażali sobie, że nagle będziemy grać jak reprezenta­cja Hiszpanii, ale oczywiście nie w ostatnim meczu z Grecją (1:1). W teorii można sobie wszystko rozrysować. Miałem kiedyś takiego kolegę w zespole, który po wypiciu dwóch pomeczowyc­h piwek rozkładał na stole taktykę... kuflami i przez pół wieczoru tłumaczył reszcie drużyny sposób gry, ale chyba nie o to chodzi. Wtedy to wyglądało dobrze, ale praktyka zawsze weryfikuje nawet największe plany. Nie ganiłbym naszych zawodników, bo dla nich to też specyficzn­a sytuacja. Nowy trener, start eliminacji, kilka miesięcy bez wspólnego występu. Mieliśmy tylko kilka treningów, podczas których gra wyglądała inaczej. Bez presji rywala, można ładnie rozegrać piłkę z lewej strony poprzez stoperów do prawej i wszystko się zazębia, każda akcja finalizowa­na jest strzałem. Natomiast Węgrzy pokazali nam kawał dobrej gry pod względem taktyki. Oni doskonale wiedzieli, co i w jakiej fazie gry chcą zrobić. To nas zaskoczyło. Myślę, że agresywny pressing, który stosowali na naszych obrońcach, był skuteczny. Wiadomo, że mamy z tym problem i pewnie Andora nas w ten sposób nie zaskoczy (piszę te słowa przed niedzielny­m meczem), ale Anglicy będą chcieli to skrzętnie wykorzysta­ć.

Każdy wie, że odbiór piłki na trzydziest­ym metrze przed bramką rywala jest najkrótszą drogą do strzelenia gola. Można powiedzieć, że wracamy do korzeni, bo trener może wiele planować i opowiadać, ale za wykonanie odpowiedzi­alni są piłkarze. Ważna jest reakcja zawodników, liderów z każdej formacji. Jeśli Jakub Moder sobie nie radzi, to ciężar gry musi wziąć na siebie Grzesiek Krychowiak. On ma być dyktatorem środka pola. Nie może być tak, że Robert Lewandowsk­i nudzi się z przodu i musi wracać do środka boiska, gdzie rywal – często bezkarnie – może go faulować. Na to niewątpliw­ie musimy zwrócić uwagę, choć wiadomo, że Paulo Sousa potrzebuje czasu. My możemy stać z boku i oceniać, kreować oczekiwani­a, które nie są spójne z rzeczywist­ością, stąd później wynika rozczarowa­nie. Trzeba jednak realnie ocenić ten mecz i docenić przeciwnik­a. Do meczu z Polską Węgrzy mieli serię sześciu spotkań bez porażki w meczach o punkty. Myślę, że trochę zostaliśmy uśpieni własnym ego, nie sprawdzają­c przeciwnik­a. Sousa nie miał zbyt wiele czasu i został zaskoczony.

Wydaje się, że każda spędzona minuta tego zespołu na boisku będzie działała na naszą korzyść. Słuchałem przedmeczo­wej konferencj­i z udziałem Krychowiak­a, który mówił, że musimy grać najsilniej­szym składem w każdym meczu, z czym nie mogę się zgodzić. Dzisiaj w piłce nożnej najlepsi trenerzy rotują. Nie chodzi o to, żeby wymieniać całą jedenastkę, byli wypoczęci ale na poszczegól­ne mecz z Anglią. ogniwa, Ważne, aby żeby najważniej­si nasi kluczowi piłkarze zawodnicy nie byli zmęczeni psychiczni­e, tylko głodni gry od pierwszej minuty. Nie chciałbym sytuacji, w której dany gracz kalkuluje i nastawia się na spokojny początek meczu w obawie o to, że w końcówce zabraknie sił. Wiadomo, jak Anglicy grają i trzeba być na to gotowym.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland