Jastrzębie w nowej roli
W drugim meczu finałowym Polskiej Hokej Ligi JKH GKS Jastrzębie pokonał u siebie Comarch Cracovię 3:2 i w całej serii prowadzi już 2–0.
Wdrugim starciu finałowym zawodnicy JKH do końca musieli drżeć o wynik. Kiedy na początku trzeciej tercji na 3:1 trafił Roman Rac, wydawało się, że wynik jest rozstrzygnięty. Wtedy jednak trener gości Rudolf Rohaček dokonał zmiany w bramce. Roberta Kowalówkę zastąpił Dienis Pieriewozczikow. Chwilę po wejściu na taflę, w sytuacji sam na sam, Rosjanin zatrzymał Martina Kasperlika i pozwolił uwierzyć kolegom, że nie wszystko stracone. Od tego momentu krakowianie zdominowali przeciwników. Szybko złapali kontakt po golu Davida Goodwina, ale do wyrównania i dogrywki nie zdołali doprowadzić.
Duże oczekiwania
Dotychczas w play-off drużyna JKH przegrała tylko jedno spotkanie. W ćwierćfinale z Tauron Podhalem Nowy Targ i półfinale z GKS Katowice ekipa znad czeskiej granicy doskonale wywiązywała się z roli faworyta, w której w poprzednich sezonach nie występowała. Jednak kolejne triumfy w Pucharze Polski oraz sukcesy w Pucharze Wyszehradzkim i starciu o Superpuchar kraju sprawiły, że od zespołu prowadzonego przez Roberta Kalabera po prostu zaczęto oczekiwać zwycięstw. – Nie odczuwamy z tego powodu większego stresu. Młodzi zawodnicy nabrali doświadczenia. Mamy też kilku starszych hokeistów, którzy w nerwowych momentach potrafią uspokoić grę i podpowiedzieć innym, co należy robić – mówi nam Arkadiusz Kostek, obrońca JKH.
Rywale nie odpuszczą
Przed finałem jastrzębianie murowanym faworytem już nie byli, bo klasyfikowana znacznie niżej w sezonie zasadniczym Cracovia w fazie play-off pokazała, że może pokonać każdego. W dwóch pierwszych meczach nie znalazła jednak sposobu na śląską drużynę, która zmierza po pierwszy tytuł w swojej historii. Do pełni szczęścia brakuje już tylko dwóch zwycięstw. Rywale na pewno nie odpuszczą. Jeśli Pasy poprawią skuteczność, mogą odwrócić losy rywalizacji.
Dodajmy, że w sobotę zwycięstwo odniósł też GKS Tychy.
Ustępujący mistrzowie kraju pokonali u siebie GKS Katowice 3:1 i aby zdobyć brązowe medale potrzebują jeszcze jednej wygranej. W weekend, z powodu nowych obostrzeń, przerwano za to finały Polskiej Ligi Hokeja Kobiet pomiędzy Polonią Bytom a Stoczniowcem Gdańsk.