Wszyscy zadowoleni
Samuel Kulczycki i Natalia Bajor zdobyli złoto w singlu podczas rozgrywanych w Arłamowie 89. mistrzostw Polski.
Dla 19-letniego Samuela Kulczyckiego to nie tylko pierwsze złoto, ale w ogóle pierwszy medal dorosłych MP. Zawodnik wicemistrza Niemiec Liebherra Ochsenhausen (w Polsce reprezentuje Dekorglass Działdowo) udowodnił, że nie marnuje czasu w jednym z najlepszych ośrodków szkoleniowych w Europie. W Arłamowie gładko wygrał pierwsze cztery potyczki, dopiero w półfinale mocno postawił mu się mistrz sprzed dwóch lat Patryk Chojnowski (4:3). W starciu o złoto rywalem Kulczyckiego był 29-letni Robert Floras, który też osiągnął życiowy sukces, bo pierwszy raz w karierze dotarł do finału. To w ogóle były jego najlepsze mistrzostwa, bo w deblu wywalczył złoto, a w mikście brąz.
Jeden tytuł do rekordu
Duże zainteresowanie towarzyszyło występom Miłosza Redzimskiego. Ten pingpongista nie ukończył jeszcze 15 lat, a już gra tak, że dotarł do półfinału. W nim przegrał z Florasem 1:4, ale chyba bardziej w głowie niż na stole – po jego grze widać było, że perspektywa awansu do finału spętała mu ręce. Zwłaszcza w trzecim i czwartym secie młodzianowi zabrakło koncentracji. Brązowy medal to i tak jednak wielki sukces gracza z Grodziska Mazowieckiego. W sumie z czołowej czwórki singla mężczyzn najmniej zadowolony może być Chojnowski, choć i on dokonał czegoś znaczącego – jako jedyny od trzech lat nie schodzi z podium. Pod tym względem jednak nikt nie może się równać z Natalią Bajor. Pingpongistka
AZS UE Wrocław pokonała w finale Katarzynę Grzybowską-franc i już czwarty raz z rzędu została mistrzynią Polski, dorównując Xu Jie, która zdobywała złoto nieprzerwanie w latach 2005–08. Do absolutnego rekordu Danuty Calińskiej, która miała najdłuższą serię triumfów (pięć w latach 1966–70), wrocławiance brakuje zatem już tylko złota w przyszłym roku. Kto wie zresztą, czy Bajor nie wyśrubuje tego osiągnięcia, bo ma dopiero 24 lata i wciąż czyni postępy, a jedyną polską zawodniczką, której wyraźnie ustępuje klasą, jest Li Qian. 35-latka jednak na co dzień mieszka w Chinach i często opuszcza MP (ostatnio grała w nich w 2017 roku, wygrała).
Pierwszy raz w historii
Kulczycki i Bajor w ogóle wracali z Podkarpacia z ciężkimi torbami, bo musiały się w nich pomieścić także medale z gier podwójnych. Samuel z Katarzyną Węgrzyn wygrali po raz trzeci z rzędu turniej miksta, wyrównując osiągnięcie legendarnego duetu Andrzej Grubba, Jolanta Szatko-nowak (1985– –87). Do rekordu Janusza Kusińskiego i Calińskiej (pięć kolejnych triumfów) brakuje im jeszcze dwóch tytułów mistrzowskich. W grze mieszanej pierwszy raz w historii całe podium było identyczne (choć w nieco innej kolejności) jak rok wcześniej. Bajor w mikście (z Jakubem Perkiem) zdobyła brąz, za to wspólnie z Grzybowską-franc triumfowały w deblu. Dla Natalii to już trzecie złoto z rzędu w tej konkurencji, za każdym razem wywalczone z inną partnerką. Jaki z tego wniosek dla pań? Chcesz złota, poproś Bajor o wspólną grę.