Nowe otwarcie Pasów
Cracovia przełamała się w meczu z Lechem. Teraz zespół Probierza chce iść za ciosem.
Aż 112 dni czekali piłkarze i kibice Cracovii na kolejną wygraną w PKO BP Ekstraklasie. Po raz ostatni komplet punktów zawodnicy Michała Probierza zdobyli w grudniu ubiegłego roku w meczu z Górnikiem Zabrze (2:0). W dziewięciu kolejnych spotkaniach Pasy nie potrafiły pokonać rywali i spadły w tabeli na trzecie miejsce od końca. Przełamanie przyszło w meczu z Lechem Poznań. Dzięki bramce Michala Siplaka Cracovia pokonała Kolejorza 2:1 i zyskała chwilę oddechu. – W przerwie stwierdziliśmy, że nie mamy nic co stracenia. Ta passa była bolesna dla mnie i zawodników. Dużą sztuką jest umiejętność wychodzenia z takich sytuacji i moi piłkarze pokazali, że można to zrobić – powiedział po starciu z Lechem trener Pasów.
Sobotnią porażkę posadą przypłacił szkoleniowiec Kolejorza Dariusz Żuraw, który długo cieszył się zaufaniem władz Lecha. Wcześniej testowi na cierpliwość poddany został właściciel Cracovii.
Gdyby nie upór Janusza Filipiaka w klubie z Kałuży nie było już trenera Probierza. W końcówce stycznia podał się on do dymisji, ale ta nie została przyjęta i szkoleniowiec mógł próbować wyprowadzić drużynę z kryzysu.
Piłkarze Pasów szansę na walkę o czołowe miejsce w lidze już stracili, ale do europejskich pucharów wciąż mogą awansować dzięki zdobyciu Pucharu Polski. Za tydzień w półfinale zmierzą się z Rakowem Częstochowa. Zawodnicy z Krakowa mają nadzieję, że wygrana z Lechem da im rozpęd na dalszą część sezonu i ich podbuduje. – Ten mecz to dla nas moment startowy. Stąd zaczynamy i chcemy rosnąć, grać coraz lepiej i zdobywać punkty. Potrafimy wygrywać i dobrze zaprezentować się na tle rywala. Mieliśmy trudny czas, ale pracowaliśmy nad sobą i wiedzieliśmy, że jeśli włożymy w to jeszcze więcej wysiłku, to wyniki przyjdą – mówi skrzydłowy Pasów Sergiu Hanca. MG