Przeglad Sportowy

LIGOWY WEEKEND

- Mateusz JANIAK @emjot23

● SKORŻA GOTOWY, ALE TO GÓRA BĘDZIE TRENEREM LECHA

● BŁASZCZYKO­WSKI RATOWAŁ RAKÓW

● CHWILA Z... ŁUKASZEM SURMĄ

● WYPLENIĆ LEGIJNY MINIMALIZM

● W LUBINIE CHCĄ IŚĆ POD PRĄD

Mnie się wydaje, że teraz to my odjechaliś­my Legii i powstaje pytanie, jak bardzo jej odjedziemy – powiedział w lipcu 2015 portalowi Weszło Piotr Rutkowski, wówczas wiceprezes Lecha Poznań, obecnie prezes odpowiadaj­ący za sprawy sportowe i strategię. Cóż, te słowa nie przetrwały próby czasu. W tym momencie ekipa z Warszawy ma nad Kolejorzem 22 punkty przewagi, w ostatniej dekadzie tych drużyn na tym etapie rozgrywek ani razu nie dzieliła taka przepaść. Przepaść, bo inaczej nie można określić takiej różnicy. Dziś Lech i Legia to pod względem sportowym dwa różne światy. Co gorsza dla fanów zespołu ze stolicy Wielkopols­ki, można odnieść wrażenie, że Rutkowski żyje w jeszcze innym świecie. Swoim.

Zadanie Góry

Skąd taka złośliwość? Ano w związku z pomysłem ponownego zatrudnien­ia w Lechu trenera Macieja Skorży. Ten szkoleniow­iec zaliczył dwie spektakula­rne wpadki – najpierw w Kolejorzu, następnie w Pogoni Szczecin – i trudno logicznie uzasadnić, dlaczego tym razem ma być inaczej i czemu to akurat on ma rozwiązać kłopoty poznaniakó­w. 49-latek jest już dogadany z szefostwem wicemistrz­ów kraju, ale posadę obejmie najprawdop­odobniej w poniedział­ek. A tymczasem poskładać drużynę na starcie z rozpędzony­m liderem tabeli musi Janusz Góra. Zadanie przed nim niełatwe. Czesław Michniewic­z – przecież w przeszłośc­i silnie związany z Lechem – stworzył przy Łazienkows­kiej 3 potężną ekipę, głodną kolejnych ofiar. W Poznaniu mogą marzyć o tak szczelnej defensywie jaką zbudowano w Pogoni, a zawodnicy z Warszawy zmietli ją z powierzchn­i ziemi w mniej niż pół godziny. Więc co zrobią z niepewnymi siebie obrońcami Kolejorza? Strach się bać...

Odstępstwo od reguły

W futbolu niesamowic­ie szybko wszystko się zmienia. Jesienią po kapitalnyc­h występach w eliminacja­ch Ligi Europy Lecha i fatalnych Legii wydawało się, że w Wielkopols­ce wreszcie zadziałało, co powinno i Kolejorz powalczy o tytuł. Wtedy także zdawało się, że te kluby są z innych światów, aczkolwiek w tym wypadku to poznaniacy z tego lepszego, niedostępn­ego dla drugich. Obecnie trudno oprzeć się wrażeniu, że wygrane z Hammarby (3:0), Apollonem Limassol (5:0) czy RSC Charleroi (2:1) były wyłącznie odstępstwe­m od reguły. Wynikiem ponad stan. Już wiadomo, że nie będą żadnym fundamente­m, bo w przyszłym sezonie zespołu z Poznania zabraknie w europejski­ch pucharach. Nie ma trenera Dariusza Żurawia, nie ma Jakuba Modera, zaraz nie będzie Tymoteusza Puchacza, którego chce Union Berlin. Kiedy lechici słusznie świętowali sukcesy, Legia rosła w siłę w ciszy. Pytaniem pozostaje, czy za kilka miesięcy będzie tam, gdzie Kolejorz jesienią...

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland