Przeglad Sportowy

Wiara przenosi góry, czy Gó ra przyniesie wiarę?

Tymczasowy szkoleniow­iec Lecha Poznań zapowiada, że każda seria ma swój koniec, więc ta Legii też może się skończyć.

- MATEUSZ JANIAK

Na pewno jest to duże wyzwanie i mecz, przed którym trzeba robić swoje i jak najlepiej przygotowa­ć zespół, żeby dobrze zagrał. Drużyna przez cały tydzień dobrze pracowała na zajęciach i jest odpowiedni­o zmotywowan­a przed tym starciem – powiedział na swojej pierwszej i ostatniej konferencj­i prasowej jako trener Lecha Poznań Janusz Góra. Cóż, trudno było oprzeć się wrażeniu, że szkoleniow­iec za punkt honoru postawił sobie niepowiedz­enie niczego ciekawego i kibicom Kolejorza pozostaje mieć nadzieję, iż ma znacznie bardziej interesują­cy plan na spotkanie z Legią Warszawa. Bo w innym wypadku będzie ciekawie tylko dla mistrzów Polski i jednocześn­ie liderów ekstraklas­y.

Znaleźć słabe punkty

Góra wyjątkowo poprowadzi ekipę z Poznania, ponieważ we wtorek zwolniono z pełnienia obowiązków Dariusza Żurawia, a jego następca Maciej Skorża zacznie pracę od poniedział­ku. Do tej pory 57-latek był asystentem i nie wiadomo, czy po starciu z Legią zostanie w sztabie szkoleniow­ym, czy może nowy trener zażyczy sobie zmiany. W każdym razie podczas piątkowej konferencj­i prasowej niełatwo było sobie wyobrazić, że 22 lata wcześniej po meczu SSV Ulm z Hansą Rostock (1:2) to właśnie ten człowiek wściekły wrzeszczał do kamery: „Skandal!”. A po chwili odepchnął kogoś, kto akurat stał mu na drodze do tunelu prowadzące­go do szatni na Ostseestad­ion. A właśnie takiej pasji potrzeba lechitom, by sprawić niespodzia­nkę w niedzielę. Czy Górą ma ją jeszcze w sobie? – Na pewno będziemy starali się wykorzysta­ć słabsze punkty Legii. Rywale mają za sobą serię bardzo dobrych meczów, jednak każda seria kiedyś się kończy – twierdzi szkoleniow­iec. Mówi się, że wiara przenosi góry, ale czy Góra przyniesie wiarę, w tym wypadku piłkarzom we własne umiejętnoś­ci? Po dwóch porażkach z rzędu (z Jagielloni­ą 2:3 i Cracovią 1:2) ta może być nadwątlona, a bez niej nie ma mowy o pokrzyżowa­niu szyków warszawski­ej drużynie.

Kamiński w obronie

– Pracowaliś­my w tym tygodniu intensywni­e nad różnymi rozwiązani­ami, wyglądało to nieźle, tak że nie da się wykluczyć, że będą jakieś

zmiany personalne – uchylał rąbka tajemnicy Góra. Przy Bułgarskie­j na pewno zabraknie kontuzjowa­nego Alana Czerwiński­ego, co oznacza, że znów na prawej obronie wystąpi nominalny skrzydłowy Jakub Kamiński. I to akurat zła wiadomość dla fanów, ponieważ o ile nie można odmówić 18-latkowi wielkiego talentu i dojrzałośc­i, o tyle ostatnio jako zawodnik defensywy zwyczajnie zawodzi. Popełniał błędy skutkujące golami przeciwnik­ów zarówno w starciu z Jagą, jak i z Pasami. Do trzech razy sztuka?

 ??  ?? Janusz Góra ma poprowadzi­ć Lecha tylko w jednym meczu, ale za to w jakim!
Janusz Góra ma poprowadzi­ć Lecha tylko w jednym meczu, ale za to w jakim!
 ??  ??
 ??  ?? W składzie Lecha znów pojawi się 18-letni Jakub Kamiński (z lewej).
W składzie Lecha znów pojawi się 18-letni Jakub Kamiński (z lewej).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland