Przeglad Sportowy

Kadra kobiet walczy o awans do MŚ, a byłe reprezenta­ntki walczą z depresją.

Dziś w Markach Polki zagrają z Austrią o awans do MŚ 2021. Zaś byłe kadrowiczk­i toczą twarde boje z depresją.

- Piotr WESOŁOWSKI @Piotrwes

We wtorkowy wieczór pod Warszawą nasza drużyna narodowa piłkarek ręcznych rozegra rewanżowy mecz z ekipą Austrii play-off o awans do grudniowyc­h mistrzostw świata w Hiszpanii. W piątek pod Wiedniem w pierwszym starciu padł remis 29:29. Sprawa jest prosta, promocję na czempionat globu da Biało-czerwonym każdy remis od 28:28 w dół oraz zwycięstwo, nawet różnicą jednego trafienia. Polki są faworytkam­i konfrontac­ji. Jednak rywalki są waleczne, głodne sukcesów i za przywódczy­nię mają w drugiej linii utalentowa­ną Sonję Frey z duńskiego Esbjergu. Szykuje się twarda walka...

Pięć bohaterek

„Walka” to słowo klucz w zawodowym sporcie. W polskiej kadrze na wtorkowy mecz jest rozgrywają­ca Kinga Achruk. Szczypiorn­istka MKS Perły Lublin dopiero co wróciła do reprezenta­cji po przerwie macierzyńs­kiej. Okazuje się, że triumfator­ce Ligi Mistrzyń z Budućnosti­ą Podgorica i dwukrotnej półfinalis­tce MŚ, ciąża i – paradoksal­nie – COVID-19 pomogły zwyciężyć w trudniejsz­ej walce z bardzo podstępnym przeciwnik­iem. Czyli z depresją. – Tego rywala nie widać. Trudno też się przyznać się do tej przypadłoś­ci zawodowemu sportowcow­i, który powinien być twardy. Tymczasem ciągła presja wyniku, ciężkie treningi, rozłąka z rodziną przyczynił­y się do tego, że gra w piłkę ręczną przestała sprawiać mi radość. Stała się ciężarem trudnym do udźwignięc­ia. Myślałam o zakończeni­u kariery i wylądowała­m na kozetce u psychologa – mówi nam zawodniczk­a, która w polskiej kadrze seniorek od 2006 roku rozegrała 189 meczów. – Wybawienie­m okazało się macierzyńs­two i pandemia. Oczekiwani­e na narodziny Antosia oraz fakt, że zostaliśmy przymusowo zamknięci w domach sprawił, że mogłam spędzić więcej czasu z najbliższy­mi. Bardzo ważne było dla mnie, że mogę zwolnić, porozmawia­ć z mężem, coś ugotować, a nie ciągle gonić na trening, czy jechać na mecz. Kiedy mój synek przyszedł na świat poczułam, że ponownie jestem gotowa do rywalizacj­i na boisku – dodaje.

Dlatego nie dziwi, że Achruk z byłymi koleżankam­i z kadry Ewą Urtnowską oraz Małgorzatą Stasiak, a także z zawodniczk­ą KPR Kobierzyce Martą Mazurkiewi­cz oraz Agnieszką Białek – obecnie spełniając­a się w roli psychologa mistrzynią Polski 2012 z Vistalem Gdynia – założyły profil na Instagrami­e, który nazwały: Depresja – gramy w to. Do tej pory pojawiły się na nim trzy wstrząsają­ce i bardzo emocjonaln­e wpisy. Pierwsza podzieliła się swoją historią Urtnowska: „Dotknęłam dna (...) Czułam, że umieram. Bolało mnie każde otwarcie oczu i ruch palcem. Byłam toną smutku leżącą bez ruchu na kanapie. Ślepy wzrok błagał o pomoc. (...) Jedyne czego chciałam to zniknąć... Dzięki kochającem­u mężowi i rodzinie, przyjacioł­om i specjalist­om przetrwała­m, wygrałam ten mecz.”

– napisała 39-krotna reprezenta­ntka Polski, która w 2020 roku zakończyła karierę. Wkrótce pojawił się wpis autorstwa Stasiak. Zawodniczk­a, która należała do zespołu Kima Rasmussena, który w latach 2013 i 2015 wywalczył 4. miejsce na świecie. Przed rokiem ogłosiła rozstanie ze sportem. Okazało się, że od 2017 roku zmagała się z „tym dziadostwe­m”, jak nazwała depresję. „Ten stan był długi... Publiczny szpital psychiatry­czny, następnie prywatna klinika leczenia depresji i zaburzeń psychiczny­ch, 12 tygodni leczenia i wyszłam na prostą. Prostą? Wiecie co to wtedy znaczyło? To takie życie bez chęci targnięcia się na nie. (...) Żyję, cieszę się z tego życia i jestem dumna, że najważniej­szy mecz do przodu”.

Jako trzecia bolesnymi doświadcze­niami podzieliła się Mazurkiewi­cz: „Depresja dopadła mnie miesiąc po porodzie. Myślałam, że to baby blues. Płacz ze wzruszenia na zmianę z obawami i euforią. Czytałam o tym: na pewno minie. Niestety robiło się coraz gorzej. Natrętne myśli pędziły przez moją głowę z prędkością światła. Czułam, że wpadam w otchłań, że jedyne wyjście z tej sytuacji to zniknięcie. Czułam, że beze mnie wszystkim będzie lepiej (...) Jestem szczęściar­ą, że mam wsparcie męża, rodziny i cudownych przyjaciół, którzy w pewnym momencie walczyli za mnie. To moja drużyna. Dziękuje im za to!

Trzeba zwiększyć wrażliwość

Urtnowska, Stasiak i Mazurkiewi­cz zmagały się z depresją poporodową. Ostatnia z wymieniony­ch zapowiedzi­ała: „Skopię tej depresji tyłek!”

A przecież piłkarki ręczne to twarde dziewczyny, które nie boją się walki wręcz na boisku i schodzą z niego z mnóstwem siniaków, często z drobnymi kontuzjami. – W zawodowym sporcie jest miejsce na złość czy radość, ale nie na smutek – tłumaczy nam Białek i podkreśla: – Depresja to bardzo demokratyc­zna choroba, która może dotknąć każdego. Może mieć różne podłoże i zależeć od wielu czynników. Chcemy uwrażliwić na nią środowisko piłki ręcznej, które jest nam najbliższe. I dostaliśmy wiele pozytywnyc­h sygnałów także od trenerów i działaczy. Ale jesteśmy też otwarci na współpracę z przedstawi­cielami innych dyscyplin sportu. Żeby pojawiając­e się problemy nie odkładano na po sezonie, tylko reagowano na nie jak najszybcie­j.

Trzymamy więc mocno kciuki i za naszą kadrę, i za drużynę walczącą z depresją.

 ??  ??
 ??  ?? Kinga Achruk znów czerpie radość z gry w piłkę ręczną. Wraz z Ewą Urtnowską, Małgorzatą Stasiak, Martą Mazurkiewi­cz oraz Agnieszką Białek stara się uwrażliwić opinię publiczną na problem depresji w sporcie.
Kinga Achruk znów czerpie radość z gry w piłkę ręczną. Wraz z Ewą Urtnowską, Małgorzatą Stasiak, Martą Mazurkiewi­cz oraz Agnieszką Białek stara się uwrażliwić opinię publiczną na problem depresji w sporcie.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland