Przeglad Sportowy

Trzy gole to tyle co nic

We wtorek o 20.45 Orlen Wisła Płock rozegra rewanżowy mecz ćwierćfina­łu Ligi Europejski­ej z GOG Gudme. Tydzień temu było 30:27 dla Duńczyków. Stawką jest awans do Final Four w Mannheim.

- WOJCIECH OSIŃSKI

To najważniej­szy mecz Nafciarzy w tym sezonie. Gdyby udało im się awansować do Final Four Ligi Europejski­ej, a może nawet – oby! – wejść do finału, nie mówiąc o wywalczeni­u trofeum, w niepamięć poszłyby i porażka w półfinale Pucharu Polski z Łomżą Vive Kielce, i kolejna przegrana batalia z tym rywalem o złoto PGNIG Superligi. Do przegranyc­h z głównym krajowym rywalem w Płocku zdążyli się już przyzwycza­ić, jednak niepowodze­nie w dwumeczu z Gudme byłoby jak posypanie solą jeszcze niezabliźn­ionych ran. Tym bardziej że GOG to drużyna jak najbardzie­j w zasięgu wicemistrz­a Polski.

Co tu kryć, Wisła miała w LE szczęście, któremu jednak potrafiła pomóc. Grupa A była jedyną bez niemieckic­h klubów, które obok francuskie­go Montpellie­r były faworytami rozgrywek. Dzięki zajęciu pierwszego miejsca Nafciarze ominęli wszystkie miny, ale teraz nie mogą tego zaprzepaśc­ić, jak niestety uczynili to niedawno kielczanie, którzy w Lidze Mistrzów też mierzyli się z teoretyczn­ie niżej klasyfikow­anym rywalem (Nantes), a jednak zmarnowali szansę. Duńczycy tydzień temu we własnej hali pokazali, że są groźni, uzyskując nawet ośmiobramk­ową przewagę (22:14 w 42. min). Pokazali też jednak, że nie są na tyle dojrzałą drużyną, by wysoką zaliczkę utrzymać. Mecz w Orlen Arenie płocczanie zaczną więc od 0:3, ale w piłce ręcznej taka strata/przewaga nic nie znaczy. Aby wyeliminow­ać Duńczyków, Wisła musi wygrać różnicą czterech trafień, ewentualni­e trzech, ale przy wyniku niższym niż 30:27. Jeśli we wtorek padnie identyczny rezultat jak tydzień temu, zwycięzcę wyłonią rzuty karne.

W obu zespołach o wyniku mogą zdecydować liderzy – w Danii świetnie u gospodarzy spisali się bramkarz Viktor Hallgrimss­on (37 proc. skut.), skrzydłowy Emil Jakobsen, środkowy Morten Olsen, gwiazda zespołu prawy rozgrywają­cy Mathias Gidsel i 21-letni lewy rozgrywają­cy Emil Laerke (powołany do kadry na mecze el. ME). Wiślacy nie mają może w składzie mistrzów świata, ale trener Xavi Sabate może liczyć na bardzo mocną obronę z Leonem Šušnją i Mirsadem Terziciem wspartymi w bramce Adamem Morawskim, a także na Przemysław­a Krajewskie­go. 34-letni reprezenta­nt Polski jest w świetnej formie – w pięciu ostatnich meczach PGNIG Superligi strzelił aż 39 goli przy znakomitej skutecznoś­ci z rzutów karnych (13/15). Nie robi mu nawet różnicy, że ze względów taktycznyc­h (zmiany do obrony) często występuje na prawym, a nie na swoim lewym skrzydle. Nieco słabiej niż zwykle w kilku ligowych spotkaniac­h spisywał się za to Michał Daszek, który trzy ostatnie mecze ligowe kończył z jedną bramką. Dziś jego dobra gra będzie bardzo potrzebna.

 ??  ?? W trzech meczach fazy pucharowej LE Przemysław Krajewski zdobył w tym sezonie 13 bramek.
W trzech meczach fazy pucharowej LE Przemysław Krajewski zdobył w tym sezonie 13 bramek.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland