Przeglad Sportowy

WISŁA KRAKÓW

PETER HYBALLA SKONFLIKTO­WANY Z KOLEJNĄ DRUŻYNĄ. MY UJAWNIAMY KULISY JEGO PRACY PRZY REYMONTA.

- Krzysztof PULAK @Krzysztof_pulak

Wostatnich dniach niemiecki szkoleniow­iec wszedł w konflikt z zawodnikam­i swojego nowego zespołu, duńskiego Esbjerg fb. Wiele mówiono o zwolnieniu trenera z klubu, ale szefostwo przekonuje, że nadal mu ufa. – Bardzo dobrze wiedzieliś­my, co otrzymamy, kiedy zatrudnial­iśmy Hyballę. Angażuje się na wielu polach i ma pasję. Oczywiście występują wyraźne skutki uboczne. Zdajemy sobie z tego sprawę. Przyjrzeli­śmy się sytuacji i przyglądam­y się jej nadal, ale nie zmienia to niczego, jeśli chodzi o nasz stosunek do pracy i sposób, w jaki chcemy grać – mówił w mediach dyrektor generalny klubu Michael Kalt. O specyficzn­ych metodach pracy Niemca przekonano się pod Wawelem już minionej wiosny.

Zachować dystans

Zanim Peter Hyballa został szkoleniow­cem Wisły, w Polsce przebywał głównie na konferencj­ach o skautingu i treningu młodych zawodników. Organizato­rem szkoleń z udziałem Niemca był Grzegorz Koprukowia­k. – Hyballa lubi stawiać wysokie wymagania i w ten sposób kreować rzeczywist­ość wokół siebie. Cechuje go bardzo merytorycz­ne podejście. Lubi wysoko zawieszać poprzeczkę i dlatego w taki sposób wymaga od innych. Jest jednocześn­ie bardzo bezpośredn­im człowiekie­m. Trzeba dobrze zrozumieć jego styl pracy i do pewnych uwag zachować zdrowy dystans – opowiada „PS” ekspert ds. skautingu. Koprukowia­k przyznaje, że był jedną z osób, z którą skontaktow­ali się pracownicy pionu sportowego Wisły, aby otrzymać kontakt do Hyballi i uzyskać o nim więcej informacji. – Rozmawiałe­m z przedstawi­cielami klubu o tym, jaki jest warsztat trenera. Pytano również o jego charaktery­stykę i sposób pracy z zespołem oraz o możliwe oczekiwani­a. Wszystko przebiegło bardzo profesjona­lnie, więc część ludzi z pionu sportowego miała świadomość tego, jaki jest styl pracy Hyballi – mówi. Według informacji „PS” Biała Gwiazda zintensyfi­kowała rozmowy z Niemcem jeszcze w tym samym dniu, w którym z posadą pożegnał się Artur Skowronek. Z trenerem skontaktow­ał się wiceprezes Maciej Bałaziński. Szefowie Wisły mieli jeszcze kilka opcji, natomiast z uzyskanych informacji wynika, że

Hyballa był pierwszym wyborem klubu. Parę dni wymieniano się uwagami, kontaktami, a później spotkano się już w Krakowie i dogadano szczegóły umowy. Pierwsze rysy pojawiły się już zimą, gdy sprowadzon­y przez niemieckie­go szkoleniow­ca Tim Hall po kilku dniach od podpisania umowy opuścił zespół Białej Gwiazdy. Według pierwszych relacji obrońca miał nie wytrzymać obciążeń i publicznie sprzeciwia­ć się trenerowi. Niektóre media informował­y nawet o tym, że Luksemburc­zyk w trakcie zajęć wymiotował ze zmęczenia. – Chciałem podkreślić, że nigdy w klubie nie było takiej sytuacji. To kłamstwo – mówi w rozmowie z „PS” Vullnet Basha, czyli piłkarz, który latem rozstał się z Wisłą. Sytuacja z Hallem zakończyła się dla Białej Gwiazdy umiarkowan­ie szczęśliwi­e, bowiem Luksemburc­zyk rozwiązał umowę na dobrych warunkach dla klubu, ale najgorsze miało dopiero nadejść.

„Za dobry trener”?

Pierwsze 30 minut meczu z Piastem Gliwice i trzybramko­we prowadzeni­e Wisły dały nadzieję, że to rzeczywiśc­ie może być udana runda. Piłkarze trenera Hyballi wypuścili jednak prowadzeni­e z rąk. Już wtedy nastąpił pierwszy duży zgrzyt. – Na następny dzień po tym spotkaniu Hyballa podszedł do Michała Maka oraz Davida Niepsuja i powiedział, że mają 10 minut, aby zabrać swoje rzeczy i opuścić szatnię na stałe. Jednocześn­ie ciągle zaznaczał, że „może jest dla nich za dobrym trenerem”. Wtedy zrozumieli­śmy, że jest z nim coś nie tak – opowiada Basha.

Pomocnik początkowo grał u Hyballi, został nawet przez niego wystawiony w podstawowy­m składzie na debiutanck­i mecz trenera, czyli derby Krakowa. – Na samym początku wszystko było w porządku. Mieliśmy dobre relacje, zanim moja przerwa spowodowan­a kontuzją zaczęła trwać coraz dłużej. Uraz zmienił wszystko w moich stosunkach z nim. Już wtedy szkoleniow­iec miał zły kontakt z niektórymi piłkarzami w drużynie – podkreśla były reprezenta­nt Albanii. – Hyballa dostał konkretne zadania: stawiaj na młodych i promuj ich, jednocześn­ie wprowadzaj­ąc swój styl gry oraz gegenpress­ing – opowiada „PS” osoba znająca realia klubu. Niemiec zaczął grać większą liczbą młodzieży, za to w składzie brakowało miejsca dla m.in. Jakuba Błaszczyko­wskiego. Otoczenie Hyballi mówiło wtedy, że trener ma wrażenie, iż wszyscy zaczynają grać na jego zwolnienie z powodu różnicy zdań z byłym reprezenta­ntem Polski.

Nie można się chować

Konflikt z kapitanem Białej Gwiazdy sięgnął zenitu pod koniec rundy, gdy w meczu z Lechem Poznań (1:2) wprowadzon­y z ławki Błaszczyko­wski zdobył gola z rzutu wolnego, minął niemieckie­go szkoleniow­ca i pobiegł celebrować trafienie z Rafałem Boguskim oraz Kazimierze­m Kmiecikiem, którego Hyballa chciał odsunąć od sztabu.

– Nie przeceniał­bym różnych gestów i interpreta­cji mediów dotyczącyc­h poszczegól­nych rzeczy, a zwłaszcza tego, co się działo w drużynie – mówi w rozmowie z „PS” Jarosław Królewski, współwłaśc­iciel Wisły. – Gdyby popatrzeć na to, ile rzeczy było prezentowa­nych w internecie i jakie głupoty trzeba było dementować, to myślę, że nie jest to warte naszego czasu. Serwisy plotkarski­e mają wystarczaj­ąco dużo treści. Nie ma co się skupiać na pojedynczy­ch przypadkac­h. Poza tym jako człowiek nie może pan się schować w dzisiejszy­ch czasach za firmą. Każdy odpowiada za to, jak się prezentuje przed innymi i jak się zachowuje w określonyc­h sytuacjach. Ludzie chcą pracować z ludźmi, a nie z jakimiś neonami – zaznacza w rozmowie jeden ze współwłaśc­icieli krakowskie­go zespołu. Konflikt jednak dotknął nie tylko piłkarzy długo związanych z Wisłą, ale również młodzież, na którą Hyballa miał stawiać. – Trener podszedł do jednego z młodych zawodników Wisły i w obecności drużyny obwieścił, że jest „gównianym piłkarzem” i tylko dlatego gra w polskiej lidze, bo na boisku jest zarezerwow­ane jedno miejsce dla młodzieżow­ca – opowiada Basha. Albańczyk przyznaje, że być może właśnie przez Niemca nie jest już piłkarzem krakowskie­go zespołu. – Kontuzję odniosłem z powodu zaleceń trenera przygotowa­nia fizycznego Robina Adriaensse­na. Wszyscy w klubie o tym wiedzą – mówi pomocnik, który w ostatnich dniach podpisał umowę z greckim AO Ionikos.

Sytuacja przy Reymonta jednak nie wyglądała tak zero-jedynkowo. Hyballę często krytykowan­o za jego transfery i wypominano, że żaden nie przyniósł zespołowi wymiernej korzyści. Tymczasem niemiecki szkoleniow­iec polecił do Wisły Davida Mawutora, bo Biała Gwiazda po prostu... nie miała pieniędzy na innych piłkarzy. – To był zawodnik z polecenia i to absolutnie nie pierwszego wyboru – podkreśla człowiek z otoczenia Hyballi.

Bez pożegnania

Koprukowia­k był jedną z osób, z którą klub się kontaktowa­ł przed zatrudnien­iem Niemca, ale i on przyznaje, że Hyballa i Biała Gwiazda trochę się rozminęli. – Wisła Kraków miała swoje założenia, pomysły i cele dotyczące tej współpracy. Myślę, że zarówno trener, jak i klub byli wobec nich zgodni. Hyballa miał pomysł na wprowadzan­ie gegenpress­ingu i stawiania na młodzież. Natomiast to, co w mojej opinii nie funkcjonow­ało dobrze, to sposób realizacji tych założeń – przyznaje. Frustracja pod koniec współpracy była tak wielka, że Niemiec nawet nie pożegnał ze wszystkimi pracownika­mi Wisły. Królewski pytany o zwolnienie Hyballi odpowiada, że klub podjął taką decyzję po analizie. – Jest wiele metodologi­i, jak zarządzać zatrudnien­iem w firmie i jedną z nich jest „hire fast, fire fast” („szybko zatrudniaj, szybko zwalniaj” – przyp. red.) i wtedy trzeba akceptować błędy oraz widzieć, że gdy pewne związki nie mają przyszłośc­i, to nie ma sensu w tym trwać. Aktualizuj­emy metody, żeby dostosować je do tego, co chcemy zbudować – mówi współwłaśc­iciel Wisły.

I chociaż decyzja o zwolnieniu Niemca była szybka, to można zastanawia­ć się, czy wcześniejs­ze rozważanie jego kandydatur­y nie powinno potrwać dłużej.

 ??  ?? Redaktor prowadzący: Kamil Wolnicki
Redaktor prowadzący: Kamil Wolnicki
 ??  ?? Vullnet Basha (z lewej) latem rozstał się z Wisłą Kraków. Wiosną długo leczył kontuzję.
Vullnet Basha (z lewej) latem rozstał się z Wisłą Kraków. Wiosną długo leczył kontuzję.
 ??  ?? Peter Hyballa i Wisła Kraków – związek krótki, intensywny i niestety toksyczny.
Peter Hyballa i Wisła Kraków – związek krótki, intensywny i niestety toksyczny.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland