LEGENDY PÓJDĄ Z FLAGĄ
Maja Włoszczowska i Paweł Korzeniowski będą chorążymi kadry Polski podczas ceremonii otwarcia igrzysk.
To wielka rzecz, duma i honor – mówi Maja Włoszczowska, która 23 lipca razem z Pawłem Korzeniowskim będzie pełnić rolę chorążego podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Tokio. „Serdecznie dziękuję za nominację i oczywiście jestem bardzo dumny z faktu zostania chorążym” – napisał z kolei na Facebooku Korzeniowski. Kolarka górska i pływak to pierwszy duet, który będzie pełnił taką rolę.
Klątwa? Nic z tych rzeczy
„Międzynarodowy Komitet Olimpijski w tym roku zaproponował, żeby chorążymi podczas ceremonii otwarcia igrzysk były dwie osoby – kobieta i mężczyzna. Pomysł MKOL z optymizmem przyjęło już wiele krajów, w tym Polska. To efekt dążenia do równouprawnienia, które już podczas igrzysk w Paryżu w 2024 roku ma doprowadzić do tego, aby na olimpijskich arenach wystartowało tyle samo zawodniczek i zawodników – można przeczytać w specjalnym komunikacie Polskiego Komitetu Olimpijskiego”.
– Zadzwonił do mnie sekretarz generalny Adam Krzesiński, ale kto wpadł na pomysł, aby zaproponować mi tę rolę, nie wiem. Jest mi bardzo miło, bez dwóch zdań. To potężny zaszczyt. Zawsze jest wahanie ze względów logistycznych, a dwa to „klątwa chorążego”, o którą wszyscy pytają. Jednak ja w to nie wierzę. Myślę natomiast, że nowa rola zadziała na mnie tylko pozytywnie. Przewodniczenie kadrze to jedyna szansa w życiu. Lecę do Japonii prosto na ceremonię, ląduję koło południa w dniu otwarcia – powiedziała nam Maja, która trenuje w wysokich górach w Andorze. Włoszczowska zostanie pierwszą przedstawicielką kolarstwa z naszego kraju, którą spotkał taki zaszczyt i jednocześnie drugą Polką w przypadku letnich igrzysk, a trzecią przy uwzględnieniu również zimowych (w roli chorążego występowała Agnieszka Radwańska w Londynie, a wcześniej snowboardzistka Paulina Ligocka w Turynie). Występ w Tokio będzie zwieńczeniem kariery Mai, która w trzech olimpijskich startach zdobyła dwa srebrne medale. Debiutowała w Atenach, na podium stała w Pekinie i Rio de Janeiro, a z występu w Londynie 37-letnią obecnie kolarkę wyeliminowała kontuzja. Była mistrzynią świata i Europy, wielokrotnie wchodziła też na inne miejsca podium tych imprez. Jest jedną z najbardziej regularnych polskich sportsmenek w XXI wieku.
Rekordzista „Korzeń”
36-letni Korzeniowski na olimpijskim podium nie stał, ale przed nim piąty start w igrzyskach i pod tym względem zostanie rekordzistą w polskim pływaniu. Najbliżej podium był w Atenach, gdy zajął czwarte miejsce w swojej koronnej konkurencji, czyli na 200 m stylem motylkowym.