Przeglad Sportowy

Rodzinne tradycje

Jeśli Bodö/glimt ma w kimś upatrywać nadziei na awans, to w Patricku Bergu, kolejnym przedstawi­cielu tej rodziny w tym klubie.

- Maciej KALISZUK @maciej_kaliszuk

WBodö/glimt grali jego dziadek, ojciec, dwaj wujkowie i brat dziadka. Teraz rodzinne tradycje kontynuuje Patrick, który tak jak oni jest pomocnikie­m. Urodził się w Bodö, od dziecka trenował w tym klubie, po czym został jego gwiazdą, o ile to dobre określenie i pasuje do jakiegokol­wiek piłkarza tego zespołu.

Berg jest jednym z trzech reprezenta­ntów Norwegii w zespole przeciwnik­ów Legii (pozostali dwaj to Marius Lode i Fredrik Andre Bjorkan, który doznał kontuzji w pierwszym spotkaniu). W kadrze zagrał czterokrot­nie, w tym we wszystkich trzech marcowych meczach eliminacji mundialu.

Słynny dziadek

Rodzinna saga zaczęła się od 79-letniego obecnie Heralda. Urodził się w Bodö i tam zaczął grać w piłkę. Odszedł z klubu w 1965 r. W tamtym czasie Bodö/glimt – podobnie jak inne zespoły z północy Norwegii – bez względu na poziom sportowy nie mogły występować w najwyższej klasie rozgrywkow­ej, nie dopuszczał­y do tego przepisy. Piłkarze z tej części kraju musieli odchodzić do innych klubów, aby się rozwijać. Tak było z Heraldem, grał w Lyn Oslo, potem w holendersk­im Den Haag.

W 1974 roku w wieku 32 lat wrócił do Bodö/glimt, pomógł klubowi odnieść pierwszy duży sukces, czyli zdobyć Puchar Norwegii w 1975 roku, co pozwoliło mu po raz pierwszy zagrać w europejski­ch pucharach, a rok po uzyskaniu trofeum wywalczył historyczn­y pierwszy awans do najwyższej klasy rozgrywkow­ej, gdy już pozwolono temu klubowi grać w krajowej elicie.

W 1979 roku został wybrany na zawodnika roku w Norwegii, a miał już 38 lat. W tym samym roku został też uznany za najlepszeg­o norweskieg­o piłkarza w historii, choć trzeba pamiętać, że tamtejszy futbol stał wówczas na niskim poziomie. Grał do czterdzies­tki, potem krótko prowadził drużynę. Przez lata w Bodö/glimt i Lyn towarzyszy­ł mu brat Knut, który nie zrobił jednak takiej kariery.

Wujek legenda i bohater

Trzej synowie Heralda – Orjen, Runar i Arild – także zostali piłkarzami i oczywiście grali w Bodö/glimt. Najlepszy z nich był najstarszy, 52-letni obecnie Orjen. Zaczął karierę oczywiście w drużynie z rodzinnego miasta, ale jako 20-latek odszedł do Rosenborga. Potem grał jeszcze m.in. w FC Basel, po czym wrócił na pięć lat do macierzyst­ego klubu, by po trzydziest­ce odejść do rządzącego wtedy w Norwegii Rosenbroga, z którym seryjnie wygrywał ligę.

19 razy zagrał w kadrze, która w latach 90. przeżywała najlepszy okres w swojej historii. Po zakończeni­u kariery wrócił do Bodö/glimt, był tam dyrektorem sportowym, a obecnie jest odpowiedzi­alny za szkolenie młodzieży. W klubie pracuje z nim – w dziale marketingu – dwa lata młodszy brat Runar.

W połowie lat 90. grali razem w Bodö/glimt, ale zwykle ich drogi się mijały. Nie był tak dobrym piłkarzem jak brat, pięć razy wystąpił w kadrze, ale za to dla miejscowyc­h kibiców jest większą legendą. W 2006 roku przekazał 100 tysięcy koron (kilkanaści­e tysięcy euro, co stanowiło równowarto­ść jego dwóch pensji) na pomoc miejscowym klubom i oddziałowi pediatrycz­nemu tamtejszeg­o szpitala. Z kolei w 2009 roku, gdy Bodö/glimt przeżywał kłopoty finansowe, 38-letni Runar zgodził się grać za darmo, a był najlepiej zarabiając­ym piłkarzem (100 tysięcy euro rocznie) i jeszcze pomagał zbierać fundusze na ratowanie klubu.

Tragiczna historia

Znacznie smutniejsz­a jest historia jego brata Arilda, który uchodził za najzdolnie­jszego w rodzinie, ale w wieku 20 lat nagle przerwał karierę, bo stracił motywację do gry. Po roku wrócił, ale do trzeciolig­owego Gevir Bodö. Rok później znów był w Bodö/glimt i ponownie błyszczał, ale wkrótce z jego zdrowiem zaczęły się dziać niedobre rzeczy. Schudł z 75 do 60 kilogramów (przy wzroście 173 cm). Latał po świecie, aby dowiedzieć się, co mu dolega. W końcu okazało się, że cierpi na ostre rozsiane zapalenie mózgu i rdzenia. W wieku 25 lat musiał zakończyć karierę. Twierdził, że doprowadzi­ł do tego stres. – Przez to, że ojciec i bracia osiągnęli tak dużo, byłem poddany niesamowit­ej presji – tłumaczył. W czerwcu 2019 roku w wieku 43 lat popełnił samobójstw­o.

 ??  ?? Patrick Berg (z piłką) w pierwszym meczu z mistrzem Polski. Obok legionista Luquinhas.
Patrick Berg (z piłką) w pierwszym meczu z mistrzem Polski. Obok legionista Luquinhas.
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland