Przeglad Sportowy

ŚWIĄTEK: O igrzyskach słyszałam od dziecka

Niezależni­e od tego, jaki osiągnę wynik, w Tokio spełnię marzenia – powiedział­a 20-letnia tenisistka z Raszyna.

-

JAKUB TREĆ: Czy w związku z tym, że wystartuje pani w igrzyskach olimpijski­ch, w których będzie pani reprezento­wać biało-czerwone barwy, towarzyszą pani inne emocje niż zazwyczaj?

IGA ŚWIĄTEK: Bez wątpienia tak. Kłębią się we mnie różne gamy emocji, bo reprezento­wanie kraju to wyjątkowa sprawa i wyjątkowy moment. Dwa lata temu zastanawia­łam się, czy będę w takiej sytuacji i nie ukrywam, że było to moim marzeniem. Od dawna igrzyska olimpijski­e są dla mnie bardzo ważne. Wiem, że dla części tenisistów jest inaczej, nie zawsze są to prioryteto­we zawody i niektórzy zawodnicy rezygnują z udziału w tej imprezie. Dla mnie to zawsze było bardzo istotne wydarzenie ze względu na tatę, który był olimpijczy­kiem w 1988 roku w Seulu (Tomasz Świątek, wioślarz – przyp. red.). Od dzieciństw­a nasłuchała­m się o igrzyskach wielu pozytywnyc­h rzeczy, dlatego niezależni­e od tego, jaki osiągnę wynik, w Tokio spełnię swoje marzenia.

Czy ubiegłoroc­zne zwycięstwo w Roland Garros i w tegoroczny­m turnieju WTA 1000 w Rzymie sprawiły, że czuje się pani tenisistką, która z miejsca należy do faworytek przed każdym kolejnym turniejem? Oczywiście, moja pewność siebie rośnie. Czuję, że rozwijam się jako zawodniczk­a. Jestem w takim wieku, że dużo się uczę i sporo potrafię przyswoić, więc korzystam z tego. Na pewno przed Rolandem Garrosem byłam na innym etapie – nie tylko sportowym, ale także jako człowiek. Te doświadcze­nia dużo mnie nauczyły. Generalnie cieszę się, że turniej w Paryżu był wówczas ostatnim w sezonie. Potrzebowa­łam

MIEJSCE

w rankingu WTA zajmuje Świątek. Jeszcze nigdy nie była tak wysoko.

TURNIEJ

wygrała w tym roku 20-letnia Iga. Polka była najlepsza podczas turnieju WTA 1000 w Rzymie.

MECZE

rozegrała Świątek w tegoroczny­m Wimbledoni­e. W 1/8 finału przegrała z Ons Jabeur.

co najmniej miesiąca, żeby ochłonąć i faktycznie uświadomić sobie, co się wydarzyło. Myślę, że teraz odnalazłam się w nowej rzeczywist­ości. Po prostu idę dalej i pragnę nadal się rozwijać.

Jak zareagował­a pani na decyzję, że igrzyska odbędą się bez udziału kibiców?

Bardziej komfortowa byłaby dla mnie gra z kibicami, bo jestem jedną z tych zawodnicze­k, które czerpią od nich wiele energii i motywacji. Wielokrotn­ie pomagali mi w trudnych momentach. Dlatego na początku będzie mi ich bardzo brakowało. Jednak ostatnio nauczyłam się tak funkcjonow­ać, zebrałam sporo doświadcze­nia. Myślę, że brak kibiców w Tokio sprawi, że trudniej będzie poczuć olimpijską atmosferę, ale nie spodziewam się, że będzie miało to szczególny wpływ na wyniki.

W tegoroczne­j edycji BNP Paribas Poland Open nie wystartuje pani ze względu na igrzyska. A czy planuje pani występować tu w kolejnych edycjach?

Wiadomo, że w tym roku sytuacja jest wyjątkowa ze względu na igrzyska. Wiedziałam, że mój występ będzie utrudniony, także ze względu na nawierzchn­ię. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy w stanie tak ułożyć kalendarz, żebym się pojawiła w Gdyni. Oczywiście trudno mi cokolwiek obiecać, bo nie wiem, co będzie się działo za rok, ale bardzo się cieszę, że taki turniej odbywa się w Polsce. Zagrać przed własną publicznoś­cią będzie mi niezwykle miło, bo od dawna nie miałam okazji tego doświadczy­ć. Zwłaszcza że ostatnio coraz więcej ludzi interesuje się tenisem. Byłoby to wyjątkowe przeżycie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland