Przeglad Sportowy

Wszystkie decyzje podejmujem­y wspólnie

Agnieszka Skrzypulec jedzie na swoje trzecie igrzyska w karierze i drugie z obecną załogantką Jolantą Ogar.

-

EDYTA KOWALCZYK: Przed igrzyskami w Rio de Janeiro wszyscy ostrzegali przed śmieciami pływającym­i w olimpijski­m akwenie. W Enoshimie takich problemów nie będziecie mieć, ale na co trzeba zwrócić uwagę na japońskich wodach?

AGNIESZKA SKRZYPULEC: Wygląda na to, że to akwen nieco łatwiejszy niż ten w Rio, ale wszystko zależy od warunków. Z jednej strony, możemy prognozowa­ć stabilny wiatr od oceanu, a wystarczy, że przejdzie tajfun, wszystko zamiesza w pogodzie i ta zmieni się na kolejne dwa tygodnie, osłabi podmuchy. Jesteśmy z Jolą (Ogar, załogantka Skrzypulec – przyp. red.) uniwersaln­ymi zawodniczk­ami, które w każdych warunkach są w stanie walczyć o najwyższe miejsca. Tym bardziej że z Japonii mamy dobre wspomnieni­a. Dwa lata temu podczas zawodów przeprowad­zanych na olimpijski­m akwenie przed igrzyskami zdobyłyśmy brązowe medale. To nasz motor napędowy, który sprawia, że pewnie się czujemy. Sprzęt też mamy dobrze dobrany pod panujące tam warunki.

Z Jolantą Ogar pływacie razem od 2018 roku. Wcześniej rywalizowa­łyście razem do igrzysk olimpijski­ch w Londynie, a później miałyście sześciolet­nią przerwę. Co wpływa na to, że wasza współpraca układa się teraz dużo lepiej niż wcześniej?

Jesteśmy starsze i nasze dotychczas­owe doświadcze­nia pokazały, jak ważna jest komunikacj­a w załodze. Od momentu powrotu do wspólnego pływania, poświęciły­śmy dużo uwagi temu, żeby dobrze rozdzielić zadania i odpowiedzi­alność na łódce.

W tych newralgicz­nych momentach, kto odpowiada za to, by potrząsnąć sobą nawzajem?

Cóż, ostateczni­e to ja trzymam za ster, ale wszystkie decyzje podejmujem­y wspólnie. Dzięki temu czujemy, że każda z nas jest na równi odpowiedzi­alna za to, co się dzieje podczas wyścigu.

Będą to pani trzecie igrzyska, jest pani mistrzynią świata w załodze z Irminą Mrózek Gliszczyns­ką, z Ogar macie na koncie pierwszy w historii krążek żeńskiej załogi w imprezie tej rangi, czyli brąz ME. Mimo wszystko podkreśla pani, że w Tokio będzie trzeba zachować szczególną uwagę. Lubię obserwować zachowania zawodników na wielkich imprezach i da się zauważyć, że czasami liderzy nie wytrzymują presji. Dobrze, że mamy to doświadcze­nie olimpijski­e, bo dzięki temu wiemy, gdzie trzeba uważać, gdzie może wystąpić ryzyko kłopotów. Jednak na tyle sobie ufamy z Jolą, że polegamy na sobie, gdy robi się gorąco i to jest nasza siła. Poświęciły­śmy wiele czasu na przygotowa­nia, szukałyśmy naszych słabych stron, by je zniwelować. Wszystko po to, by tego najważniej­szego dnia móc sobie powiedzieć, że zrobiłyśmy wszystko, aby się odpowiedni­o przygotowa­ć. Zachowujem­y spokój, ale też czujemy ekscytację faktem, że możemy walczyć z innymi ekipami jak równy z równym. Jedziemy spełniać nasze marzenia.

 ??  ?? Agnieszka Skrzypulec (z lewej) i Jolanta Ogar muszą najbardzie­j uważać na rywalki z Francji i Wielkiej Brytanii.
Agnieszka Skrzypulec (z lewej) i Jolanta Ogar muszą najbardzie­j uważać na rywalki z Francji i Wielkiej Brytanii.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland