Z UTĘSKNIENIEM CZEKAM NA DPŚ
Polska jest zdecydowanym faworytem i każdy inny wynik niż pierwsze miejsce naszej reprezentacji będzie porażką. Niestety, nawet to nie oznacza, że duet Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski okaże się najlepszy na świecie. W mojej opinii aktualnie najlepszą parą są Rosjanie w składzie Artiom Łaguta, Emil Sajfutdinow. To w końcu pierwszy i trzeci zawodnik tegorocznego Grand Prix. Gdyby wystartowali w Anglii, to nie sądzę, że dalibyśmy im radę. Łaguta spokojnie wygrałby wszystkie wyścigi, a Sajfutdinow dorzuciłby swoje. Ubolewam, że trener Rafał Dobrucki zmienił nasz skład i zamienił Dominika Kuberę na Macieja Janowskiego. To Kubera wywalczył awans do finałów. Moim zdaniem jest teraz drugim najlepszym Polakiem i powinien dostać szansę. Generalnie nie jestem zwolennikiem Speedway of Nations, a te zawody będę oglądał z dużym dystansem. System rozgrywek jest absurdalny. Przez dwa dni jedzie się tylko po to, aby wyłonić trzy drużyny, które następnie w dwóch loteryjnych wyścigach powalczą o złoto. Tego nie mógł wymyślić nikt, kto zna się na żużlu. Z utęsknieniem czekam na Drużynowy Pucharu Świata, który za jakiś czas ma wrócić do kalendarza. Do par nic nie mam, ale nie rozumiem, po co jeździ się przez dwa dni. Krótko mówiąc, ten turniej jest przekombinowany. NOTOWAŁ MIŁOSZ LIPPKI
MAREK CIEŚLAK (BYŁY TRENER REPREZENTACJI POLSKI): Miałem sporo czasu, by pogodzić się z odejściem z kadry, więc to już dla mnie normalność. Selekcjonerem byłem szmat czasu i odszedłem spełniony. Życzę mojemu następcy, by też miał okazję przeżyć taką przygodę i zdobyć tyle medali, co ja. Cieszę się, że w końcu mam nieco więcej czasu na moje pozażużlowe pasje. Codziennie jeżdżę na rowerze, a dodatkowo zajmuje się gromadką psów. Obowiązków mi nie brakuje. Pożegnanie z kadrą było ładne, dodatkowo podczas gali PGE Ekstraligi dostałem Złotego Szczakiela. To już nie jest mój czas, niech inni pokazują, na co ich stać i piszą nową historię. Ja będę kibicował przed telewizorem.
Sobotni mecz Polska – Reszta Świata był pana pożegnaniem z rolą trenera żużlowego?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo sam tego jeszcze nie wiem. Z prezesem ROW Rybnik jesteśmy w kontakcie, ale na razie daliśmy sobie czas na przemyślenie sprawy. Od razu jednak zaznaczam, że z żużlem na pewno się nie żegnam i wciąż będę obecny w tym sporcie.
Przed nami finał Speedway of Nations w Manchesterze. Kto jest faworytem?
Nie mam wątpliwości, że Polacy. Żałuję jedynie, że do rywalizacji w pełnym składzie nie stanęli Rosjanie. Niestety z tego powodu ewentualne zwycięstwo naszej ekipy nie będzie smakowało tak samo. Zawsze znajdzie się ktoś, kto podważy ten sukces i powie, że co to za triumf, skoro nie było najmocniejszej ekipy.