Przeglad Sportowy

Poznański sen o stolicy

Lech po raz pierwszy od dawna jedzie na Łazienkows­ką w roli faworyta. I ma plan wrócić do Wielkopols­ki z kompletem punktów.

- Łukasz GRABOWSKI @elgrabowsk­i

Gdy szefowie Lecha postawili pod koniec ubiegłego sezonu na Macieja Skorżę, jasne stało się, że tu albo obie strony będą wygrane i zgarną pełną pulę, albo przegrają z kretesem. Nie było opcji pośredniej. Na razie wygląda na to, że ryzyko się opłaciło. Gdyby porównać ten sezon w wykonaniu Kolejorza do losowania Dużego Lotka, pierwsze dwie liczby skreślone przez szefów poznańskie­go klubu właśnie wypadły z komory maszyny losującej. Jeszcze nie ma żadnej wygranej, ale na resztę losowania można patrzeć z nadzieją.

Chcą być sobą

Po jednej trzeciej sezonu to Lech jest liderem ekstraklas­y. A jakby tego było mało, zespół Skorży gra po prostu najlepiej w lidze. Najwięcej strzela, najmniej traci, a i wrażenie artystyczn­e pozostawia najlepsze.

Nic dziwnego, że po raz pierwszy od dawna poznaniacy wybierają się do stolicy w bardzo dobrych humorach. – Chcemy być sobą. Chcemy grać odważnie, ofensywnie. To jest nasza filozofia gry i takie warunki chcemy narzucić w Warszawie – powiedział trener Lecha.

Jeśli spojrzeć tylko na ligową tabelę i wyniki osiągane w ekstraklas­ie, fani Kolejorza mogliby spać spokojnie przed meczem z Legią. Ale mistrzowie Polski mają dwie twarze. Jedna, ta brzydsza, prezentowa­na jest na krajowym podwórku. Druga, dużo ładniejsza i lepsza, w Lidze Europy, gdzie piłkarze Czesława Michniewic­za wygrali dwa mecze. – Nie mam żadnych wątpliwośc­i, z którą Legią przyjdzie nam się mierzyć. W analizie głównie skupiałem się na spotkaniac­h warszawiak­ów ze Spartakiem i Leicester. Myślę, że te mecze dadzą nam więcej odpowiedzi na pytania o rywala, niż ligowe potyczki – przyznał Skorża.

Choć przy Bułgarskie­j spodziewaj­ą się trudnej przeprawy i starcia z tą silniejszą, lepiej dysponowan­ą wersją Legii, to nie ma mowy o strachu. Szkoleniow­iec Lecha kilkakrotn­ie podkreślił, że co prawda charakter i tożsamość jego drużyny dopiero się wykluwają, ale właśnie takie mecze jak ten niedzielny

DNI

minie w niedzielę od ostatniego zwycięstwa Kolejorza przy Łazienkows­kiej. Poprzednio Lech wygrał z Legią w Warszawie 25 październi­ka 2015 roku (2:1). stanowią doskonałą okazję, by ukształtow­ać mentalność zespołu. – Nie ma co ukrywać, chcemy zająć miejsce Legii na krajowym podwórku i przerwać jej hegemonię. Dodatkowo chcielibyś­my się znaleźć na jej miejscu też w europejski­ch pucharach. Dlatego już budujemy kadrę w taki sposób, żeby była odpowiedni­o szeroka, by dawała nam określone możliwości – powiedział trener Kolejorza.

Odskoczyć od Legii

Trudno powiedzieć, kto tak naprawdę jest faworytem niedzielne­go spotkania. Z jednej strony to Lech wystąpi jako lider, w dodatku mający aż dwanaście punktów więcej, z drugiej to Legia gra u siebie, a jej pozycja w tabeli może nieco mylić. Tak naprawdę kadry obu zespołów są na podobnym poziomie i o wyniku może przesądzić dyspozycja dnia poszczegól­nych graczy. – Na pewno ten mecz będzie miał różne fazy. Raz to my będziemy przeważać, innym razem Legia. Chciałbym jednak, byśmy potrafili wyjść obronną ręką z tych trudnych momentów – zakończył Skorża. Jeśli jego

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland