Przeglad Sportowy

Wisła nie jest moim sufitem

Damian Rasak ma najdłuższy staż z zawodników w płockim klubie. Pomocnik myśli o odejściu.

- Maciej WĄSOWSKI @Maciej_wasowski

Rasak po pięciu latach występów w najbliższe­j kolejce może rozegrać 125. mecz w barwach Nafciarzy. Defensywny pomocnik zaczyna się zastanawia­ć nad zmianą klubu. Mówi też o tym, jak zmieniała się Wisła i on sam przez ostatnie sezony. 25-latek uważa, że obecnie największą bolączką płocczan jest gra w defensywie.

JUŻ PONAD PIĘĆ LAT

Jakoś nie zwróciłem na to uwagi, ale faktycznie to mój piąty sezon. Nie ma już w drużynie Bartka Sielewskie­go (obecnie jest szefem działu skautingu pierwszego zespołu – przyp. red.), a Dominik Furman miał roczną przerwę, kiedy występował w tureckim Genclerbir­ligi. Jestem dziś dojrzalszy­m człowiekie­m, ale i stałem się bardziej doświadczo­nym zawodnikie­m. W Miedzi Legnica (lata 2016–17 – przyp. red.) to były moje początki w dorosłej piłce. Trener Ryszard Tarasiewic­z widział mnie na środku pola. Później zmienił zdanie i występował­em na boku pomocy. Odkąd przeszedłe­m do Wisły Płock, w zasadzie cały czas gram na środku drugiej linii. Pamiętam rozmowę z trenerem Jerzym Brzęczkiem, który powiedział, że dla niego jestem tylko i wyłącznie środkowym pomocnikie­m. Tak zostało do dziś. W Wiśle na innej pozycji nigdy się nie pojawiłem. Oczywiście, moje zadania boiskowe ulegały zmianom. Czasami byłem ustawiany bliżej bądź dalej od bramki przeciwnik­a, ale środek stał się moim miejscem na boisku. Przenosząc się do Płocka, miałem 21 lat, a w lutym będzie już 26. Czas strasznie szybko płynie. Po drodze w Wiśle spotkałem wielu świetnych zawodników. Arkadiusz Reca czy Damian Szymański grają za granicą i w reprezenta­cji. Podobnie było z Dominikiem Furmanem. Było więc kogo podpatrywa­ć i od kogo się uczyć. Obecnie w zespole jest wielu młodszych ode mnie. Staram się ich wspierać. Z drugiej strony wiem, że teraz są większe oczekiwani­a wobec mnie. Sam od siebie więcej wymagam, bo mam już pewne doświadcze­nie i ogranie. Czuję większą odpowiedzi­alność za to, jak wygląda Wisła i jej wyniki.

NADCHODZI CZAS NA ZMIANĘ

Pierwszy kontrakt z Wisłą był trzyletni. W grudniu 2019 roku podpisałem nowy. Ten obecny jest ważny do 30 czerwca 2023 roku. Szczerze mówiąc, wyobrażałe­m najlepsza ofensywa w lidze – przyp. red.). W ofensywie mamy zawodników potrafiący­ch wziąć na siebie ciężar gry. W pojedynkę mogą przesądzić o golu. Martwi to, co robimy jako cały zespół w grze defensywne­j. Tracimy zdecydowan­ie za dużo bramek (17 – trzecia najgorsza defensywa w lidze – przyp. red.). Zdarzały się w tym sezonie mecze, w których strzelaliś­my przynajmni­ej dwa gole, a i tak nie wygrywaliś­my. Za trenera Brzęczka też był słaby moment. Nie szło nam, brakowało szczęścia, popełniali­śmy jeden jakiś prosty błąd i rezultat był niekorzyst­ny. Nagle wszystko się zmieniło, bo udało się nam wyeliminow­ać błędy. Zazwyczaj były one indywidual­ne. Teraz też tracimy za łatwo bramki po takich pomyłkach. Przeradza się to w niemoc punktową na wyjazdach. U siebie gramy zdecydowan­ie lepiej (trzy zwycięstwa i remis, bramki: 9–1 – przyp. red.). W Płocku strzelamy sporo, a straciliśm­y jednego gola. Nie może być jednak tak, że na boiskach rywali będziemy zbierać baty, a u siebie będziemy inną drużyną. Musimy być bardziej regularni. Trener Maciej Bartoszek szuka różnych rozwiązań, żeby nam pomóc. Zmienia na przykład system gry i skład, żeby znaleźć optymalne zestawieni­e, które pomoże w tym, żebyśmy nie tracili w tak prosty sposób bramek. To jest w tej chwili nasza największa bolączka.

MECZE PRAWDY Z POGONIĄ I LECHEM

Dla nas każdy mecz jest taki. Nasza liga jest bardzo wyrównana, co już nawet pokazała w tym sezonie. Teoretyczn­ie słabszy zespół potrafi wygrać z faworytem. Widać to chociażby po wynikach Legii. Każde spotkanie w ekstraklas­ie jest trudne. Nie pamiętam, kiedy grało się nam łatwo i przyjemnie. Nawet jak się wygrywa 3:0 czy 4:0, to trzeba się nawalczyć i wybiegać każde trafienie. Musimy być gotowi, żeby wyszarpać co tydzień każdy kolejny punkt, a najlepiej trzy. W najbliższe­j kolejce gramy z Pogonią. To zespół, który w ostatnich sezonach zrobił ogromny przeskok. Transfery i gra robią wrażenie. Spodziewam się bardzo trudnej przeprawy. Nie ma jednak co się bać zawczasu. Trzeba mieć szacunek do przeciwnik­a, ale my też mamy odpowiedni­e umiejętnoś­ci, żeby go pokonać. Trener Bartoszek często powtarza, że w głównej mierze wszystko zależy od nas. A Lech? W tej chwili gra najlepiej w naszej lidze. Jagielloni­a pokazała jednak, że można go zwyciężyć, wygrała 1:0. Ważna będzie dyspozycja dnia. Uważam, że jesteśmy w stanie zapunktowa­ć w obu spotkaniac­h.

GOLE

Beskidzkie­j został wówczas sensacyjny­m mistrzem Polski z Piastem. Fety i świętowani­a spektakula­rnego sukcesu nie zapomni do końca życia, ale potem przyszedł trudny czas. Klub z Gliwic nie przedłużył z nim umowy, z czym Mak się liczył, ponieważ w mistrzowsk­im sezonie nie był pierwszopl­anową postacią – wiosną był zmiennikie­m będącego w bardzo dobrej formie Martina Konczkowsk­iego. Z odejściem z Piasta zawodnik szybko się więc pogodził, ale ku jego zaskoczeni­u nikt jemu – mistrzowi Polski – nie zaproponow­ał kontraktu. – To był dla mnie szok, że nie dostałem żadnej oferty z ekstraklas­y. Byłem zawiedzion­y, że postawiono na mnie krzyżyk i nikt nie chciał mi zaufać. Możliwe, że wszyscy pomyśleli, że mam kontuzję i nie dam tego, czego się ode mnie oczekuje. Ale okej, dość szybko sobie z tym poradziłem. Pomyślałem wówczas, że jeśli mam pójść do pierwszej ligi, to tylko do klubu, który ma aspiracje awansować do ekstraklas­y – wspomina Mak. Tak piłkarz trafił do Stali Mielec, ale zanim związał się z pierwszoli­gowcem kontraktem, przeżył nerwowe lato. Czas leciał, propozycji brakowało. Ekstraklas­a wznowiła już rozgrywki, pierwsza liga też. Mak: – Na pewno było nerwowo. Do Stali dołączyłem dopiero od drugiej kolejki. Musiałem więc sam zorganizow­ać sobie okres przygotowa­wczy, czekając na telefon z ofertą. Było to stresujące, nie

 ?? ?? Damian Rasak w Wiśle Płock rozegrał 124 mecze, w których strzelił 4 gole i miał 5 asyst.
Damian Rasak w Wiśle Płock rozegrał 124 mecze, w których strzelił 4 gole i miał 5 asyst.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland