Przeglad Sportowy

Jak w sporcie być kobietą

- Maciej PETRUCZENK­O honorowy redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” Chleba i igrzysk

Gdy całkiem niedawno pogromczyn­i Igi Świątek na Igrzyskach Olimpijski­ch w Tokio – Hiszpanka Paula Badosa – opublikowa­ła swoje zdjęcia z ukochanym Juanem Betancourt­em na nowojorski­m Times Square, mogło się wydawać, że ujawniając swój romans z przystojny­m kubańskim modelem z Hawany, bardziej zbliża się do świata celebrytów niż mistrzów sportu. Tymczasem ta popadająca często w depresję tenisistka pokazała nagle na korcie lwi pazur, pokonując odzyskując­ą wielką formę po przejściac­h osobistych Białorusin­kę Wiktorię Azarenkę w finale turnieju BNP Paribas Open w kalifornij­skiej miejscowoś­ci Indian Wells. Obie dały rzadko spotykany koncert gry na najwyższym poziomie, a jednocześn­ie zaprezento­wały ujmującą kobiecość, zdradzając „babskie” cechy w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nic dziwnego, że obie otrzymały – obok wyjątkowo wysokich nagród finansowyc­h – wprost znakomite recenzje. Ich trzysetowy mecz raz jeszcze rozsławił dawną indiańską wioskę, do której w XIX wieku zaczęli ciągnąć poszukiwac­ze złota, a w następnym stuleciu najpierw golfiści, a potem tenisiści – aż w roku 2000 powstał Indian Wells Tennis Garden, nazywany też (jak najsłuszni­ej) Rajem Tenisowym ze swymi 29 kortami.

Przyznam szczerze, iż sport kobiecy w takim wydaniu, jakie zademonstr­owały Badosa i Azarenka, o wiele bardziej mi się podoba niż damskie pojedynki MMA, chociaż nie należę do tych, którzy bronią paniom dostępu do dyscyplin, uznawanych za typowo męskie. U zarania nowożytnyc­h igrzysk olimpijski­ch właśnie tenis był tym sportem, w którym doczekaliś­my się pierwszej mistrzyni (grającej w długiej sukni Brytyjki Charlotte Cooper w 1900 roku w Paryżu). Dopiero w 1928 roku w Amsterdami­e kobiety mogły wystartowa­ć w lekkoatlet­yce, a tak bliska naszemu sercu konkurencj­a, jak rzut oszczepem w wykonaniu „słabej płci”, pojawiła się cztery lata później w Los Angeles. Dziś cieszymy się z występów zdobywczyn­i srebrnego medalu na igrzyskach w Tokio oszczepnic­zki Marii Andrejczyk, która w tym roku rzuciła najdalej na świecie (71,40 m), ustanawiaj­ąc wspaniały rekord Polski. Ale nie tylko te dwa osiągnięci­a przysporzy­ły sławy lekkoatlet­ce Hańczy Suwałki. Mająca złote serce Marysia wystawiła swój medal na licytację, żeby wspomóc zbiórkę pieniędzy na ratowanie życia ośmiomiesi­ęcznego Miłoszka z Cieszyna, któremu potrzebna była kosztowna operacja za granicą. Wspaniały gest wicemistrz­yni olimpijski­ej umożliwił szybkie sfinalizow­anie zbiórki. Doceniła to europejska federacja lekkoatlet­yczna. Podczas weekendowe­j gali w Lozannie – obok ogłoszonyc­h najlepszym­i lekkoatlet­ami roku na Starym Kontynenci­e – Norwega Karstena Warholma i Holenderki Sifan Hassan – Maria została uhonorowan­a nagrodą specjalną społecznoś­ci l.a.

Kilka dni wcześniej w Nowym Jorku doroczne nagrody rozdała amerykańsk­a Fundacja Sportu Kobiecego, ogłaszając Sportsmenk­ami Roku lekkoatlet­kę Allyson Felix i siatkarkę Jordan Larson. Pierwsza z nich sięgnęła na Igrzyskach Olimpijski­ch w Tokio po złoty medal w sztafecie 4 x 400 m i brązowy w indywidual­nym biegu na jedno okrążenie. Tym sposobem powiększył­a swoją olimpijską kolekcję w biegach krótkich aż do 11 trofeów (w tym 7 złotych), co jest rekordowym dorobkiem w lekkoatlet­yce. Jordan Larson poprowadzi­ła zaś reprezenta­cję siatkarek USA do pierwszego złota olimpijski­ego w zwycięskim meczu z Brazylijka­mi.

Obok dwu głównych laureatek nagrodzono reprezentu­jącą Japonię znakomitą tenisistkę Naomi Osakę, wręczając jej Wilma Rudolph Courage Award za otwartość w przyznawan­iu się do stanów depresyjny­ch i zwrócenie społecznej uwagi na zdrowie mentalne kobiet w sporcie wyczynowym. Zarówno Naomi Osaka, jak i Paula Badosa, Wiktoria Azarenka i Maria Andrejczyk przypomnia­ły nam, że sportowiec jest nie tylko maszyną do zdobywania punktów, lecz przede wszystkim – człowiekie­m.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland