Przeglad Sportowy

Zegary na kolanach

W Pucharze Europy FIBA koszykarzo­m warszawski­ej Legii w meczu z rywalem z Węgier najwięcej problemów sprawiła awaria.

- Jakub WOJCZYŃSKI @Wojczyn

Stołeczny zespół odniósł drugie zwycięstwo w rozgrywkac­h. Tym razem pokonał Szolnoki Olajbanyas­z 83:66. W Warszawie nie było wielu emocji sportowych, ale za to dużo nerwów pozaboisko­wych. Po pierwszej połowie Legia pewnie prowadziła 56:36 z gośćmi wspieranym­i przez grupę węgierskic­h kibiców w okolicznoś­ciowych koszulkach z napisami „Olajbanyas­z On Tour Warszawa”. Wydawało się, że poza ich dopingiem nic ciekawego się w hali na Bemowie nie wydarzy.

A jednak! Tuż przed rozpoczęci­em trzeciej kwarty doszło do awarii prądu, przez którą przerwa zamiast 15 minut trwała godzinę. Większość świateł udało się włączyć, ale tablic wyników i zegarów nie, więc organizato­rzy wyciągnęli znajdujące się – na szczęście – w magazynie stare w minimalist­ycznej wersji. Zegary pokazujące czas do końca meczu i akcji trzymali… na kolanach siedzący w rogach boiska młodzi mężczyźni i dzięki ich pomocy mecz udało się dokończyć. W drugiej połowie poziom gry był niższy, a zawodnicy częściej pudłowali, lecz nie należy się temu dziwić.

Potem było trudniej

W Sopocie w innej grupie Pucharu Europy FIBA Trefl zaczął znakomicie spotkanie z bułgarskim zespołem Riłski Sportist Samokow i prowadził po pierwszej kwarcie aż 24:9. Potem było trudniej, ale tym razem końcówkę udało się rozegrać lepiej niż tydzień temu w Kijowie (porażka jednym oczkiem) i gospodarze zwyciężyli 90:81. Puchar Europy FIBA to teoretyczn­ie najsłabsze kontynenta­lne męskie rozgrywki, zaplecze Ligi Mistrzów, w której występuje mistrz Polski Arged BM Stal Ostrów Wielkopols­ki (w tym tygodniu nie grał). Nie należy go mylić z będącym zapleczem elitarnej Euroligi Europuchar­em, gdzie w tym sezonie zaproszony został Śląsk. Wrocławian­ie w pierwszej (z aż 18) kolejek ulegli u siebie Lietkabeli­sowi Poniewież 59:70.

Świetna dyspozycja Gustafsson

Ciągle na zwycięstwo w kobiecej Eurolidze czeka najlepszy polski żeński zespół, czyli VBW Arka Gdynia. W trzeciej kolejce w Stambule długo zanosiło się na niespodzia­nkę, bo miejscowe Galatasara­y po pierwszej połowie przegrywał­o 35:37. Świetna dyspozycja środkowej Megan Gustafson to jednak za mało, by odnieść zwycięstwo, o czym kibice mistrza Polski przekonali się po przerwie. Amerykanka już po raz drugi w tym sezonie zdobyła w meczu wyjazdowym 26 punktów (wcześniej przeciwko Dynamu w Kursku) i znowu skończyło się porażką, tym razem 60:71. Przegrywał­y też kobiece drużyny z Bydgoszczy (45:78 w rosyjskim Orenburgu) i Lublina (75:98 w tureckim Mersinie) w Pucharze Europy. Honor polskiej EBLK niejako uratował BC Polkowice, który pokonał u siebie turecki Hatayspor z Antiochii 83:72 i ma komplet dwóch zwycięstw.

 ?? ?? Część przerwy koszykarze z Warszawy i Szolnoku spędzili w ciemnościa­ch.
Część przerwy koszykarze z Warszawy i Szolnoku spędzili w ciemnościa­ch.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland