O uratowanie sezonu
WXXI wieku Legia nigdy tak źle nie rozpoczęła sezonu w lidze. Sześć porażek to rekord po dziewięciu rozegranych meczach. Tylko w sezonie 2016/17 warszawski zespół, podobnie jak teraz, zdobył po pierwszych dziewięciu spotkaniach 9 punktów. Wówczas jednak przegranych było o dwie mniej. Od 2001 roku było pięć sezonów, w których drużyna poniosła sześć i więcej porażek, a mimo to zdobyła tytuł. Wszystkie takie przypadki miały jednak miejsce w czasach, gdy ekstraklasa rozgrywała 37 kolejek. Było kiedy odrabiać straty. Teraz serii gier będzie o trzy mniej.
Kolejne przegrane mogą oznaczać definitywny koniec szans na obronę tytułu mistrza Polski. W Gliwicach trener Czesław Michniewicz (na zdjęciu) może więc grać o posadę. Wydaje się, że nawet dobry start w Lidze Europy nie uratuje go wobec fatalnych rezultatów w ekstraklasie.
Przy Łazienkowskiej cały czas nie mają jednak pomysłu na zastąpienie szkoleniowca. Do końca roku Legii nie mógłby poprowadzić inny trener pracujący obecnie w ekstraklasie. Wynika to z przepisów PZPN. Odpadają więc kandydatury Marka Papszuna (Raków) czy Waldemara Fornalika (Piast). Opcja z zatrudnieniem Jerzego Brzęczka też wydaje się mało realna. Wszyscy zapominają o jeszcze jednym utytułowanym trenerze na rynku. Od ponad dwóch lat bez pracy jest Adam Nawałka. Były selekcjoner nie poradził sobie ostatnio w Lechu (listopad 2018 – marzec 2019), ale w CV ma przecież ćwierćfinał EURO 2016 i kwalifikację do MŚ 2018, a to mogłoby skusić Dariusza Mioduskiego do podjęcia współpracy. Zwłaszcza że 63-latek jest do wzięcia od zaraz. WĄS