3 PYTANIA DO...
WOJCIECHA NOWICKIEGO zdobywcy Złotych Kolców
1 Trzeci raz wygrał pan ranking Złote Kolce. Jak pan odbiera to wyróżnienie?
Bardzo się cieszę, że ten sezon był tak znakomity, iż dał mi pierwsze miejsce w Złotych Kolcach. Nie spodziewałem się, że tak dobrze wszystko wyjdzie. To jest miła niespodzianka, bo zrobiłem więcej niż zakładałem. Nie tylko wywalczyłem złoto olimpijskie, ale poprawiłem też rekord życiowy. To był fantastyczny dla mnie rok, ale myślę już o kolejnych celach. Oby tylko zdrowie dopisało. Jeśli ominą mnie kontuzje, będę starał się, żeby kolejne sezony były równie dobre. Mam nadzieję, że spełnię oczekiwania swoje i kibiców.
2 W Tokio zaraz po zwycięstwie mówił pan, że bardziej od olimpijskiego złota cieszy poprawienie rekordu życiowego, który teraz wynosi 82,52 metra.
Tak było. Marzyłem o rekordzie życiowym bardziej niż o złocie. Wiedziałem, że mam mocnych rywali i wcale nie muszę wygrać. Dopiąłem swego i z tego mam największą satysfakcję. Kolejny cel to przekroczenie granicy 83 metrów. Będę w tym kierunku pracował. Nie wiem, czy uda się już w przyszłym roku, ale obiecuję, że będę się starał. Po mistrzostwie olimpijskim w Tokio sporo się zmieniło. Ludzie często mi mówią, że zrobiłem wielką rzecz.
3 Jest pan mistrzem olimpijskim, mistrzem Europy. Do kolekcji brakuje tylko złota mistrzostw świata. Taki jest cel na przyszyły rok?
Moim celem jest jak najlepszy start w mistrzostwach świata, ale nie złoty medal. Nigdy nie robię sobie takich planów, że celem ma być najwyższy stopień podium. Zawsze chcę tylko jak najlepiej wystartować i daleko rzucić. Zawsze walczę o medale, ale nigdy nie mówię, że wybieram się na imprezę po medal. Jeżeli młot poleci daleko, będę zadowolony. To samo dotyczy mistrzostw Europy, ale mistrzostwa świata są priorytetem. Najwyższa forma ma być w lipcu podczas czempionatu w Eugene.